Rozdział 52 - Wyjazd

55 2 0
                                    

Podjechaliśmy do jakiejś galerii handlowej. Alex zaciągnął mnie do sklepu gdzie wszystko kupiliśmy, od stroi kąpielowych po kapelusz, torebkę plażową i klapki oraz kilka sukienek letnich. Kiedy wyszliśmy ze sklepu tuż przy wejściu zobaczyłam tą kobietę, która oblała Łukasza. Alex wychodził pierwszy

- Alex uważaj - krzyknęłam

Alex wyszedł i staną przed nią. Obok zjawił się Dawid, który zasłonił Alexa. Ja szłam za nimi. 

- miło Cię spotkać - odparła

- zostaw nas w spokoju! - warknął Alex

- przecież wiesz, że mi na Tobie zależy - odparła uśmiechając się

- ale mi nie! - warknął

- Alex nie opieraj się i tak będziesz mój - zaśmiała się

- idź się lecz! - warknął

Kobieta złapała Alexa za ramię na co zareagował Dawid. Ja stałam z boku i byłam przerażona

- i tak będziesz mój! - warknęła

- jeszcze raz Cię zobaczę a wezwę policję! - warknął Alex

Podszedł do mnie i objął mnie a kobieta spojrzała na nas i odeszła. Alex spojrzał na mnie.

- wszystko w porządku? - zapytał

- chyba tak - odparłam

Wyszliśmy z galerii do samochodu. Widziałam ją jak odjeżdża swoim samochodem. Zatrąbiła i zaśmiała się odjeżdżając. Serce miałam pod gardłem, bałam się o Alexa, że może mu coś zrobić. Już zdążyłam o niej zapomnieć a tu znowu. Spojrzałam na Alexa, był poważny i zdenerwowany. Wsiedliśmy do samochodu, Dawid jechał za nami. Kiedy przyjechaliśmy do domu Krysia krzątała się w kuchni. Poszłam do siebie by umyć ręce i kiedy wróciłam Alex już siedział przy stole.

- dziś wylatujemy - odparł

- a co ze mną? - spytałam

- załatwiłem Ci zwolnienie - odparł

- naprawdę? - spytałam

- nie cieszysz się? - spytał

- bardzo się cieszę - odparłam

Jan podawał do stołu, bacznie nas obserwując. 

- Szefie, ta kobieta tu była - odparł - ochroniarze nie wpuścili jej

- tu też? - spytał Alex

- jak to? - Jan stanął jak wryty

- spotkaliśmy ją w galerii handlowej - odparłam

- szefie ona jest niebezpieczna - odparł Jan

- wiem - powiedział Alex

- o której mamy lot? - spytałam żeby zmienić temat

- o 20-tej - odparł Alex - spakujemy się do jednej walizki

- dobrze, a na jak długo? - spytałam

- na tydzień - odparł - Basia może powinnaś się zwolnić?

- proszę, nie chcę. Teraz mam inny zespół, nie chcę się zwalniać - odparłam smutna

- chciałbym Ci trochę pokazać Europę a bez urlopu to klapa - odparł

- wiem, ale nic na to nie poradzę - odparłam

- szkoda - odparł - a co u Natalii?

- nic nie wiem, przestała się odzywać a ja nie mam śmiałości dzwonić - odparłam

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz