Rozdział 16 - Spotkanie

124 3 0
                                    

Następnego dnia rano kiedy się obudziłam Alexa obok nie było. Sprawdziłam godzinę i była 6-ta rano. Nie wiedziałam gdzie może być, więc wstałam i sprawdziłam łazienkę, ale w niej go nie było. Ubrałam szlafrok i kapcie i wyszłam z sypialni. Sprawdziłam salon i zadzwoniłam do Jana

- wiesz może gdzie jest Alex? -  spytałam

- a nie ma go w apartamencie? - zapytał

- no właśnie, nie ma - odparłam - przecież gdyby był to bym nie dzwoniła

- pewnie musiał coś załatwić - usłyszałam - jest wcześnie, kładź się spać

- myślisz, że zasnę - warknęłam i rozłączyłam się

Siedziałam w szlafroku na sofie i zastanawiałam się gdzie poszedł o tak wczesnej porze. Może wrócił do salonu i tej Tajki? Zastanawiałam się.  Po godzinie zobaczyłam jak wchodzi do salonu. Był ubrany, co mnie zdziwiło

- czemu nie śpisz? - zapytał

- właśnie się zastanawiam - odparłam zła

- nad czym? - spytał i usiadł obok

- czy spałeś obok mnie, czy jednak wcale? - odparłam

- Basia daj spokój, musiałem coś załatwić - odparł

- tak wcześnie? - spytałam

- tak - odparł i mnie przytulił

- zostaw mnie - odparłam zła

- o co tym razem chodzi? - spytał już zły

- o nic -warknęłam i wróciłam do sypialni

Alex zjawił się zaraz za mną, rozebrał się i położył się obok. Złapał mnie i przytulił i pocałował, a potem chciał się ze mną kochać, na co ja nie pozwalałam

- co jest? - spytał

- dlaczego się wczoraj ze mną nie kochałeś? - spytałam

- a dlaczego pytasz? - spytał

- potrzebowałam tego, ale wczoraj - odparłam odsuwając się od niego

- daj spokój, byłem zrelaksowany i może dlatego - odparł znów mnie przytulając

Dałam za wygraną, potrzebowałam jego przytulania i jego uwagi. Kiedy mnie dotykał czułam się potrzebna, chciana i piękna. Wiedziałam jednak, że Alex to bez uczuciowiec, liczy się dla niego tylko seks. Był zimny i nawet to, że płakałam nie robiło na nim wrażenia. Chyba musiałam się do tego przyzwyczaić. Kiedy obudziłam się było koło 11-tej. Tym razem śniadanie Alex zamówił do pokoju, więc zjadłam okryta szlafrokiem. Siedziałam na sofie przykryta kocem gdy usłyszałam

- szykuj się, masz spotkanie - odparł Alex

- jakie spotkanie? - zapytałam zdziwiona

- przecież chciałaś zobaczyć  tego Keanu, nie wiem jak on się tam nazywa - odparł zły Alex

- co takiego? - zapytałam zaskoczona

- załatwiłem Ci - odparł i się ubierał

Wyskoczyłam jak ze sprężyny, podleciałam do niego i go objęłam

- naprawdę załatwiłeś mi spotkanie z nim - odparłam ucieszona podskakując jak mała dziewczynka

- nie ciesz się tak - odparł

- ale dlaczego? Bardzo się cieszę - odparłam

- ale ja nie! - warknął i wyrwał się z moich ramion

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz