Rozdział 22 - Obiad

91 3 0
                                    

Kiedy zjadłam zrobiłam sos do schabowych by się zmacerowały. Nawet nie wiem kiedy się zrobiło południe. Zabrałam się za obiad. Najpierw schabowe usmażyłam w brytfance, potem podlałam wodą i dodałam przyprawy. Kiedy kotlety się dusiły oskrobałam ziemniaczki, były fajne malutkie, takie na jeden raz. Przygotowałam do ugotowania. Potem umyłam młodziutkie pory i pokroiłam. Potem cebulka, którą dodałam do bitek. Pory dodałam później, musiało wszystko zmięknąć. Kiedy mięso i pory były mięciutkie zalałam śmietaną i zrobiłam sos. Spróbowałam i było bardzo dobre. Brakowało mi tu radia, więc sama zaczęłam nucić pod nosem a potem śpiewać. Kiedy wszedł Alex ja przygotowałam sałatę i zrobiłam sos jogurtowy i śpiewałam piosenkę. Nie słyszałam jak wchodził bo byłam odwrócona do okna. Wszystko było już gotowe i wtedy poczułam jak ktoś mnie obejmuje. To był Alex

- aleś mnie przestraszył - odparłam zaskoczona - nie słyszałam jak wszedłeś

- pięknie pachnie - zaśmiał się Alex - a gdzie Krysia?

- Krysia jest chora, ja dziś gotowałam - odparłam

- co takiego?! - warknął

- coś się stało? - zapytałam zaskoczona

- dlaczego gotowałaś, trzeba było zamówić - odparł chyba zły

- stało się coś? Korona mi z głowy nie spadła - odparłam

- a umiesz? - spytał

- sam ocenisz - odparłam już z uśmiechem

Alex poszedł się odświeżyć a ja młode ziemniaczki polałam roztopionym masłem i posypałam koperkiem. Takie są najsmaczniejsze. Wyłożyłam wszystko na półmiski i postawiłam talerze

- obiad - krzyknęłam i zobaczyłam jak Alex i Jan wyszli ze swoich pokoi

Usiadłam przy wyspie i nałożyłam Alexowi na talerz, potem Janowi i sobie

- pięknie pachnie - odparł Jan

- jeszcze lepiej smakuje - odparłam pewna siebie

- taka jesteś pewna? - spytał Alex

- hmmmmm - zamruczałam i zaczęłam jeść

- wow - w pewnym momencie usłyszałam Alexa - bardzo dobre, gdzie się uczyłaś gotować?

- nie uczyłam się, kiedyś gotowałam dla brata i siebie, a potem już tylko dla siebie - odparłam

- nie uczyłaś się gotować? - spytał Alex

- nie - odparłam - a dlaczego pytasz?

- bo jest pyszne - odparł

Jan przytaknął głową

- bardzo dobre, myślę, że gotujesz lepiej od Krysi - odparł Jan

- oj nie przesadzaj - zaśmiałam się

Kiedy Alex zjadł miał uśmiech na twarzy

- dlaczego się uśmiechasz? - spytałam

- bo nie sądziłem, że moja pani tak gotuje - odparł i mnie pocałował

Kiedy zjadłam Jan zabrał talerze.

- Jan macie jakiś pojemnik na jedzenie? - spytałam

- po co? - spytał Alex

- chcę by Jan zawiózł Krysi obiad - odparłam - mieszka sama i jest chora

- dobrze - odparł - ja muszę wracać do biura. A obiad był bardzo smaczny kochanie

- cieszę się, że Ci smakował - odparłam i podeszłam do niego i go pocałowałam

Jan zapakował jedzenie dla Krysi i razem z Alexem wyszli. Zostałam w domu sama. Po jakimś czasie usłyszałam telefon. Dzwonił Jan

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz