Rano kiedy się obudziłam Alex nie spał, leżał obok mnie
- dzień dobry - odparł
- dzień dobry kochanie, jak się czujesz? - spytałam
- nie chciałem byś była świadkiem tego co wczoraj się wydarzyło - odparł
- przepraszam - odparłam
- za co? - spytał
- że nie posłuchałam się Ciebie - tłumaczyłam
- daj spokój, nie musisz mnie przepraszać - odparł i mnie pocałował
- czy ta kobieta też miała kontrakt? - spytałam
- nie chcę o tym mówić - odparł Alex
- rozumiem - odparłam i pogładziłam go po twarzy
Kiedy usłyszałam mój budzik oboje wstaliśmy. Alex poszedł do siebie a ja do łazienki. Kiedy wyszykowałam się i wyszłam z pokoju zobaczyłam jak idzie w stronę kuchni. Zjedliśmy śniadanie i poszłam do pokoju by wziąć leki. Kiedy wyszłam mój ochroniarz już czekał na mnie. Zeszliśmy do garażu i dałam Alexowi buziaka i życzyłam mu miłego dnia. Kiedy zjawiłam się w pracy dowiedziałam się, że mam się zgłosić do prezesa. Poszłam do gabinetu i sekretarka mnie zaprowadziła do gabinetu.
- dzień dobry panie prezesie - odparłam wchodząc
- dzień dobry - odparł prezes zza biurka
Stanęłam przed jego biurkiem, bo nie zaprosił bym usiadła.
- zatrudniliśmy Panią bo potrzebowaliśmy pracownika z kwalifikacjami - odparł spoglądając zza okularów
- tak? - odparłam nieśmiało
- nie może pani brać urlopu na zawołanie - odparł
- przepraszam to niespodziewanie wyszło - odparłam
- czy było to coś pilnego? - spytał
- byłam z Alexem w Paryżu, miał w niedzielę spotkanie, dlatego nie mogliśmy wrócić wcześniej - tłumaczyłam
- mogła pani wrócić sama - odparł - potrzebujemy pracownika, który będzie przychodził do pracy
- zwalnia mnie pan? - spytałam
- dziwię się dlaczego pan Alex nie zatrudnił pani u siebie? - spytał podejrzliwie
Stałam tam zmartwiona, że to koniec mojej pracy.
- to jest ostrzeżenie - odparł po chwili - proszę pracę tutaj traktować poważnie
- ależ traktuję poważnie - odparłam - przepraszam
- proszę wracać do pracy - odparł prezes
Wróciłam do pokoju i zajęłam się pracą. Przyszła pracownica z kadr, żebym wypisała wniosek urlopowy za wczoraj. Nie wiem kiedy zrobiło się południe, mój ochroniarz stał przed moim pokojem. Wyłączyłam laptop, schowałam i oddałam kluczyk kierowniczce, która dziwnie mi się przyglądała. Wyszłam z pokoju a za mną ruszył ochroniarz. Kiedy zjawiłam się w domu Jan przygotowywał ziemniaki do obiadu. Poszłam do mojego pokoju umyć ręce i przebrałam się w wygodniejsze rzeczy. Poszłam do kuchni, Jan właśnie tarł buraczki. Kiedy Alex przyszedł obiad był już gotowy. Alex usiadł przy wyspie a ja nakładałam jedzenie na talerz.
- chyba czytasz mi w myślach? - spytał uśmiechnięty
- dlaczego? - spytałam zdziwiona
- bo marzyłem o mielonych - Alex się zaśmiał
CZYTASZ
ALEX
RomantikOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...