Był już piątek, obudziłam się rano strasznie nie wyspana. Alex już nie spał, sprawdzał coś z komórce i nagle się z czegoś ucieszył, choć nie wiedziałam z czego. Będzie chciał to sam powie. Wstałam niemiłosiernie ziewając. Łóżko Alexa było wygodne, ale materac był trochę twardszy niż w moim pokoju. Poczłapałam do łazienki by się umyć. Kiedy wyszłam Alex nadal siedział na fotelu grzebiąc coś w komórce.
- Alex już późno - odparłam - idź się myć
- myłem się - odparł
- to dobrze - odparłam i stanęłam przed szafą
Wyciągnęłam szarą ołówkową spódnicę i białą bluzkę.
- chyba faktycznie nie jesteś kobietą - zaśmiał się Alex
- dlaczego? - spytałam strasznie ziewając
- bo zawsze wiesz w co się ubrać - zaśmiał się
- masz rację, nie jestem typową kobietą - odparłam
Kiedy się wyszykowaliśmy Jan zawołał nas na śniadanie. Założyłam za bluzkę ściereczkę, bo pomidory były zdradliwe i zawsze spadały na czyste ubrania. Ja zawsze tak miałam, więc zabezpieczałam się dwiema ścierkami ale Alex chyba nigdy. Kiedy zjedliśmy poszłam połknąć leki a kiedy wyszłam Dawid już na mnie czekał. Zjechaliśmy do garażu i wsiadłam do samochodu. Nawet wypita kawa nie pomogła mi i nadal niemiłosiernie ziewałam.
- nie wyspała się pani - usłyszałam Dawida
- tak, wczoraj miałam spotkanie klasowe - odparłam - skończyliśmy po północy
- to fajnie tak się spotykać, a z jakiej to szkoły? - spytał
- z podstawówki - odparłam - wtedy jeszcze były ośmioklasowe
- no tak - odparł - a my się nie spotykamy
- nie wiecie co tracicie, to miłe spotkać się po latach - odparłam
- ma pani rację, chyba zaproponuję - zaśmiał się Dawid
Kiedy dojechałam do pracy, w pokoju siedziała już Marta.
- dzień dobry Martusiu - odparłam wchodząc
- dzień dobry pani Basiu - odparła
Marta wciąż się upierała by mówić mi pani. Skoro tak chce, to nie mam nic przeciwko.
Po chwili pojawiła się Ania i Kasia. Przywitały się i usiadły przy biurkach.
- rety jak gorąco - sapnęła Kasia
- naprawdę? - zdziwiłam się
- Basiu bo ty jeździsz samochodem z klimą, to nie wiesz co to skwar w autobusach - odparła Kasia
- możliwe - odparłam
- no właśnie - ciągnęła Kasia - nawet trochę przejść do autobusu to jest wyzwanie
Nic się nie odzywałam, odebrałam kluczyk od Ani i wyciągnęłam laptop i zajęłam się pracą. Do wykazu urlopów wpisałam datę w sierpniu i Ania przekazała wykaz do kadr. W międzyczasie dostałam wiadomość od Alexa, że dziś wylatujemy i że przyjedzie po mnie pod pracę. Nim się spostrzegłam zobaczyłam stojącego Alexa w drzwiach. Złożyłam dokumenty i wyłączyłam komputer, potem schowałam go do szafki. Oddałam kluczyk Ani i życzyłam miłego weekendu i wyszłam. Alex widząc jak wychodzę tylko się uśmiechnął. Objął mnie w pół i pocałował. Objęci wyszliśmy z biura, za nami podążał Dawid. Wsiadłam do samochodu Alexa i przyjechaliśmy do domu. Krysia krzątała się w kuchni przy obiedzie. Jan otworzył nam drzwi i odebrał od Alexa teczkę. Zmieniliśmy buty i poszłam do łazienki umyć ręce, Alex przyszedł po chwili. Poszliśmy do kuchni by zjeść obiad i Jan podał gołąbki.
- co to ma być? - warknął Alex
- daj spokój kochanie, Krysia chciała Ci zrobić przyjemność - odparłam
- chciałam byś zjadł gołąbki, bo przecież wyjeżdżacie dzisiaj - zaświergoliła Krysia
- no dobrze - odparł - ale ja chciałem Basi
- skarbie Krysia się narobiła, doceń to - odparłam zajadając się gołąbkami
- nawet dobre - odparł Alex
- nie słuchaj go Krysiu, są pyszne - zaśmiałam się
Kiedy zjedliśmy poszłam do pokoju a za mną przyszedł Jan z walizką. Wyciągnęłam co chcę zabrać i spakowałam również kosmetyczkę i biżuterię.
- weź sobie tą piękną suknię, co byłaś w operze - odparł wchodzący Alex
- dobrze - odparłam - i wyciągnęłam ją z szafy
Alex przyniósł etolę z lisa a Jan ją spakował do walizki. Składał tak, że wszystko się zmieściło, nawet moje buty.
- czy strój też mam wziąć? - spytałam
- nie, weź za to te ładne sukienki - odparł - i odpowiednie buty, masz być elegancka
- dobrze skarbie - odparłam
Jeszcze Janowi podałam torebkę, okulary i leki by schował w walizce. Potem Jan pakował Alexa. Ja poszłam do łazienki wziąć prysznic i przebrałam się w granatową sukienkę. Ubrałam odpowiednią biżuterię, nałożyłam nowy makijaż i byłam gotowa. Przypomniałam sobie o podładowaniu telefonu i zabraniu ładowarki. Kiedy wyszłam z łazienki nasze telefony już się ładowały.
- o której mamy lot? - spytałam
- o 17-tej - odparł Alex - musimy się zbierać
- jestem gotowa - odparłam
Zabrałam nasze ładowarki do torebki i swój telefon. Sprawdziłam, czy mam dokumenty. Alex się przebrał i kiedy był gotowy złapał mnie za rękę i wyszliśmy. Pożegnaliśmy się z Krysią i ruszyliśmy do windy. Jan nam towarzyszył ciągnąc walizkę.
- a chłopaki będą? - spytałam
- będą - odparł - powinni czekać w garażu
Oczywiście byli, wsiedliśmy do samochodu a Jan zapakował walizkę do bagażnika. Pożegnaliśmy się i ruszyliśmy. Kiedy zjawiliśmy się na lotnisku znowu Alex założył mi szarfę i słuchawki. Miała być niespodzianka. Nie miałam pojęcia gdzie tym razem lecimy ale cieszyłam się z tego, że trochę poznam świata. Lubiłam podróżować, a z Alexem czułam się bezpiecznie.
CZYTASZ
ALEX
RomanceOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...