Rozdział 78 - Powrót do domu

45 2 0
                                    

W szpitalu Alex był dokładnie tydzień. Rana mu się zagoiła, choć musiał na siebie uważać. Codziennie do niego przychodziła młoda lekarka, która sprawdzała jego funkcje mózgowe. Była młoda i bardzo ładna. Brunetka o delikatnej urodzie i ogromnych niebieskich oczach. Kiedyś poszłam do sklepiku po coś i kiedy wróciłam śmiali się oboje głośno z czegoś, zupełnie na mnie nie zwracając uwagi. Zauważyłam, że Alex ją lubi, zawsze się uśmiechał kiedy wchodziła. Ona też się uśmiechała, chyba lubiła Alexa. Muszę powiedzieć, że byłam zazdrosna. Tak i to bardzo zazdrosna. Każdego dnia gdy przychodziła Alex tracił wszelkie zainteresowanie moją osobą. Mogło by mnie nie być a on nie zwrócił by na to uwagi. Ostatnie dni z nim nie były lekkie, nienawidził siedzenia w łóżku i już chciał prysnąć do pracy. Wiem, że martwił się o firmę. Ja ponieważ nie zgłosiłam się do pracy, choć informowałam o tym moją firmę to dowiedziałam się, że mnie zwolnili. Trudno, Alex był ważniejszy od pracy. Szykowaliśmy się na powrót do domu. Jan pakował wszystko, łącznie z pościelą do samochodu. Czekaliśmy na wypis ze szpitala i dalsze zalecenia lekarza. Dopiero koło południa przyszedł lekarz z wypisem

- proszę to wypis, tu jest zwolnienie na okres w szpitalu i dostaje pan Alex jeszcze tydzień na dojście do siebie. A tu jest recepta na leki p-bólowe, jeśli będą potrzebne - odparł lekarz - wizyta kontrolna w naszej przychodni za trzy tygodnie, tu daję karteczkę z datą. Gdyby się coś działo to proszę do nas przyjechać

- dziękuję panie doktorze za wszystko - odparłam odbierając dokumenty

- i proszę pamiętać, że nie może pan szaleć, żadnych gwałtownych ruchów, zrozumiano? - spytał lekarz

- rozumiem - odparł Alex

- żadnych pląsów i wygibasów - zaśmiał się lekarz

- jeszcze raz dziękuję za wszystko - odparł Alex

Kiedy lekarz poszedł, pomagałam Janowi wszystko zanosić do samochodu. Kiedy już wszystko było zapakowane Alex się przebrał w ubranie a ja ściągnęłam prześcieradło z łóżka i złożyłam w kostkę. Przyszła salowa, zabrała prześcieradło i zaczęła myć łóżko. Poszliśmy do pielęgniarki, która opiekowała się Alexem i podziękowałam jej za opiekę. Uśmiechnęła się i życzyła Alexowi powrotu do zdrowia. Alex coś włożył jej w kieszeń, ale nie wnikałam co to było. Udaliśmy się do wyjścia i do samochodu. Kiedy znaleźliśmy się w domu Krysia krzątała się przy obiedzie

- dzień dobry Krysiu - przywitałam się

- dzień dobry kochani - odparła Krysia - szefie jak się czujesz?

- dobrze Krysiu - odparł Alex

Po jakimś czasie Alex oświadczył, że jedzie do firmy.

- zwariowałeś?! - odparłam zaskoczona

- Basia dobrze się czuję - odparł

Nie było po nim widać, jakiegokolwiek wypadku, szybko doszedł do siebie.

- jak uważasz, ale pojadę z Tobą - odparłam

- no dobrze - stęknął

 - ale najpierw zjemy obiad - odparłam i poszłam do łazienki umyć ręce

Kiedy zjedliśmy obiad, Alex wezwał swojego kierowcę i pojechaliśmy do firmy.

- o Alex, co tu robisz? Chyba dziś wyszedłeś ze szpitala? - spytał Vladi

- tak, to prawda - odparł Alex i poszliśmy do jego gabinetu

Alex poprosił o sprawozdania za ten tydzień. Coś sprawdzał i stękał.

- tylko mnie nie ma a już jest źle - odparł

- przykro mi skarbie - odparłam

- dlatego nie dziw się, że tyle tu siedzę - odparł

- wiem kochanie - odparłam

- potrzebna mi jesteś tutaj - odparł

- jak to? - spytałam

- musi ktoś sprawdzać umowy, potem są problemy - odparł Alex

- ja chętnie - odparłam

- zgłoszę to do kadr i jutro przywieziesz swoje dokumenty - odparł

- dobrze - odparłam, ucieszyłam się, bo chciałam pracować

Alex wszystko posprawdzał, wydał dyspozycję i wieczorem wróciliśmy do domu. Kiedy się myłam coś mi się przypomniało

- Alex a co z przebudową? - spytałam

- przysłali projekt ale przez wypadek nie miałem czasu się tym zająć - odparł się rozbierając

- rozumiem - odparłam wychodząc z łazienki

Usiadłam na łóżku, znowu Jan przeniósł mnie do sypialni Alexa. Miałam nadzieję, że tak już zostanie. Alex wychodząc z łazienki powiedział

- nie ma już tego metalowego rantu od kabiny

- to dobrze - odparłam - Jan się tym zajął widocznie pod naszą nieobecność

- tak - odparł Alex

Wszedł do łóżka oparł się na jednym ramieniu i nachylił się nade mną

- a teraz jestem spragniony

- czego? - spytałam zdezorientowana

- raczej kogo - zaśmiał się - Ciebie

- na pewno? - spytałam

- yhy - zamruczał

- Alex ja nie wiem czy możesz - odparłam

- przecież gwałtownych ruchów nie będę robił - odparł

- uważaj skarbie - odparłam i pogładziłam go po policzku

- to może Ty będziesz mnie kochać czule, a ja nie będę się ruszać? - spytał

- dobrze - zaśmiałam się i wlazłam na Alexa

Po seksie przytuleni zasnęliśmy w swoich objęciach. 

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz