Kazałam usiąść Dawidowi przy wyspie i zagrzałam to co zostało z obiadu. Kiedy mu postawiłam talerz na stół zdziwił się.
- pani Basiu nie trzeba - odparł
- nie denerwuj mnie tylko jedz, jakbym nie miała to bym nie dała - odparłam i zobaczyłam jak je
Kiedy zjadł talerze wsadziłam do zmywarki i posprzątałam po obiedzie. Zrobiłam herbatę i również mu podałam.
- bardzo dobry obiad, dawno takiego nie jadłem - usłyszałam
- dlaczego? - spytałam
- bo tak gotuje tylko moja mama, a z nią widziałem się dawno temu - odparł
- nie rozumiem, dlaczego dawno? - spytałam
- nie jestem z Wrocławia, tylko ze Śląska. Tu znalazłem pracę i mieszkam - odparł
- już rozumiem - odparłam
W mieszkaniu nie było fotela czy krzeseł, więc Dawid musiał siedzieć przy wyspie na nie wygodnym stołku. Muszę coś z tym zrobić, jakoś namówić Alexa do zmian w mieszkaniu. Ale czy mi się uda? Poszłam do siebie i położyłam się na łóżko i włączyłam Netflixa i mój ulubiony serial. Nie wiem kiedy przyjechał Jan obładowany torbami z zakupami. Wstałam i poszłam do kuchni. Jan zaczął wyciągać zakupy ale ja odrzekłam
- Jan zaczekaj, zanim włożymy zakupy to muszę umyć lodówkę - odparłam a Jan kiwnął głową
Zaczęłam wyciągać rzeczy z lodówki, Jan mi dał środek do mycia i dwie ściereczki. Kiedy lodówka była pusta wzięłam się za mycie lodówki. Kiedy była umyta wewnątrz i zewnątrz ja zaczęłam wkładać produkty do lodówki. Zrobiłam po swojemu, nabiał na górze, wędliny, sery poniżej a do szuflad włożyłam warzywa. Najpierw rzodkiewkom odcięłam natkę a potem wrzuciłam je do zlewu. Jan bacznie mnie obserwował. Kiedy je umyłam wyciągnęłam pojemnik i powrzucałam do pojemnika.
- nie odcinasz ogonków? - spytał Jan
- nie, przez ogonki będą pić wodę i tak szybko nie zwiędną - odparłam
- naprawdę? To ile to wytrzyma? - spytał Jan
- jak byłam sama to kupowałam 3 pęczki i miałam na tydzień - odparłam
- jak to tydzień? - spytał zdziwiony Jan
- póki ich nie zjadłam - odparłam
- i nie zwiędły? - spytał
- nie, to jest sprawdzony sposób - odparłam
Pojemnik z rzodkiewkami włożyłam do szuflady w lodówce. Zostały na wyspie tylko dwie główki kapusty.
- nie sprawdziłam czy mamy mięso mielone - odparłam
- ja wczoraj sprawdzałem, jest dwa kilo w paczkach pół kilowych - odparł
- to dobrze, a ryż? - zajrzałam do szafki ale ryżu było dużo - jest
Nie wiem kiedy wrócił Alex.
- nad czym tak myślicie? - spytał wchodząc
- sprawdzamy czy jest wszystko na gołąbki - odparłam
- oj nie mogę się już ich doczekać - zaśmiał się Alex
- będą w sobotę - odparłam
- wiem, a co zrobisz jutro? - spytał Alex
- zrobię grillowane piersi z kurczaka - odparłam
- pycha - odparł Alex i mnie przytulił
Dawid się podniósł i powiedział
- odmeldowuje się, gdybym jeszcze był potrzebny to jestem do dyspozycji - i wyszedł z mieszkania
- jak się czujesz? - spytał Alex
- dobrze, a ty? - spytałam
- też dobrze - odparł i wypuścił mnie z ramion
Alex poszedł do siebie a ja do siebie. Usiadłam na łóżku i włączyłam telewizor. Po chwili zjawił się Alex przebrany w dresy. Usiadł obok mnie i przytulił się do mnie
- dobrze mi z Tobą - odparł
- mi z Tobą też skarbie - odparłam i pogłaskałam jego twarz
- naprawdę się przestraszyłem, że coś Ci zrobiła - odparł po chwili
- całe szczęście Łukasz był szybszy - odparłam
- nie wiem co ona kombinuje - odparł
- Alex powiedz ochroniarzom tym na dole by na nią uważali. Żeby tu wejść też może próbować ich czymś oblać - odparłam
- masz rację - powiedział
Usłyszałam dzwonek telefonu to dzwonił Joy
- hej, co słychać? - spytałam
- cześć Basia, dzięki, całkiem dobrze - zaśmiał się
- jak tam Twoje studia? - spytałam
- właśnie zdałem egzaminy - odparł
- no to gratulacje - odparłam uśmiechnięta
- dzięki - usłyszałam
- a co robisz w wakacje? - spytałam
- nie mam planów, chciałem trochę pozwiedzać Europę - usłyszałam
- no to jak będziesz w Polsce to zapraszamy - odparłam
- tak? - zaśmiał się - dzięki
- trzymaj się i daj znać jak będziesz - odparłam
- Ty też się trzymaj, na razie, pa - odparł
- pa Joy - odparłam i się rozłączyłam
- co to znaczy? Dlaczego go zapraszasz? - żachnął się Alex
- a co się stało? - spytałam
- dlaczego bez uzgodnienia ze mną go zapraszasz? - warknął Alex
- nie przesadzasz, nie chcesz to zaproszę go do siebie - odparłam
- Basia! - warknął
- no co? Lubię go! - odparłam
- po co go zapraszałaś? - spytał zły
- Alex to miły chłopak, który oprowadził mnie po Paryżu, mógł się też nie zgodzić a jednak - odparłam - zrobił Ci przysługę
- hmmm - zamruczał coś pod nosem
- zbiedniejesz jak go zaprosisz? Przecież to syn Twojego znajomego? - spytałam
- masz rację - odparł po chwili
- a widzisz - droczyłam się z nim
Alex już się nic nie odzywał, przytulił się do mnie. Leżeliśmy tak aż Jan zawołał nas na kolację. Po kolacji zmyłam makijaż i poszłam pod prysznic. Alex dołączył do mnie i znowu się kochaliśmy. Całą noc przespałam wtulona w jego pierś.
CZYTASZ
ALEX
RomanceOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...