Rozdział 38 - Zakupy

63 2 0
                                    

Kazałam usiąść Dawidowi przy wyspie i zagrzałam to co zostało z obiadu. Kiedy mu postawiłam talerz na stół zdziwił się.

- pani Basiu nie trzeba - odparł

- nie denerwuj mnie tylko jedz, jakbym nie miała to bym nie dała - odparłam i zobaczyłam jak je

Kiedy zjadł talerze wsadziłam do zmywarki i posprzątałam po obiedzie. Zrobiłam herbatę i również mu podałam.

- bardzo dobry obiad, dawno takiego nie jadłem - usłyszałam

- dlaczego? - spytałam

- bo tak gotuje tylko moja mama, a z nią widziałem się dawno temu - odparł

- nie rozumiem, dlaczego dawno? - spytałam

- nie jestem z Wrocławia, tylko ze Śląska. Tu znalazłem pracę i mieszkam - odparł

- już rozumiem - odparłam

W mieszkaniu nie było fotela czy krzeseł, więc Dawid musiał siedzieć przy wyspie na nie wygodnym stołku. Muszę coś z tym zrobić, jakoś namówić Alexa do zmian w mieszkaniu. Ale czy mi się uda? Poszłam do siebie i położyłam się na łóżko i włączyłam Netflixa i mój ulubiony serial. Nie wiem kiedy przyjechał Jan obładowany torbami z zakupami. Wstałam i poszłam do kuchni. Jan zaczął wyciągać zakupy ale ja odrzekłam

- Jan zaczekaj, zanim włożymy zakupy to muszę umyć lodówkę - odparłam a Jan kiwnął głową

Zaczęłam wyciągać rzeczy z lodówki, Jan mi dał środek do mycia i dwie ściereczki. Kiedy lodówka była pusta wzięłam się za mycie lodówki. Kiedy była umyta wewnątrz i zewnątrz ja zaczęłam wkładać produkty do lodówki. Zrobiłam po swojemu, nabiał na górze, wędliny, sery poniżej a do szuflad włożyłam warzywa. Najpierw rzodkiewkom odcięłam natkę a potem wrzuciłam je do zlewu. Jan bacznie mnie obserwował. Kiedy je umyłam wyciągnęłam pojemnik i powrzucałam do pojemnika.

- nie odcinasz ogonków? - spytał Jan

- nie, przez ogonki będą pić wodę i tak szybko nie zwiędną - odparłam

- naprawdę? To ile to wytrzyma? - spytał Jan

- jak byłam sama to kupowałam 3 pęczki i miałam na tydzień - odparłam

- jak to tydzień? - spytał zdziwiony Jan

- póki ich nie zjadłam - odparłam

- i nie zwiędły? - spytał

- nie, to jest sprawdzony sposób - odparłam

Pojemnik z rzodkiewkami włożyłam do szuflady w lodówce. Zostały na wyspie tylko dwie główki kapusty.

- nie sprawdziłam czy mamy mięso mielone - odparłam

- ja wczoraj sprawdzałem, jest dwa kilo w paczkach pół kilowych - odparł

- to dobrze, a ryż? - zajrzałam do szafki ale ryżu było dużo - jest

Nie wiem kiedy wrócił Alex.

- nad czym tak myślicie? - spytał wchodząc

- sprawdzamy czy jest wszystko na gołąbki - odparłam

- oj nie mogę się już ich doczekać - zaśmiał się Alex

- będą w sobotę - odparłam

- wiem, a co zrobisz jutro? - spytał Alex

- zrobię grillowane piersi z kurczaka - odparłam

- pycha - odparł Alex i mnie przytulił

Dawid się podniósł i powiedział

- odmeldowuje się, gdybym jeszcze był potrzebny to jestem do dyspozycji - i wyszedł z mieszkania

- jak się czujesz? - spytał Alex

- dobrze, a ty? - spytałam

- też dobrze - odparł i wypuścił mnie z ramion

Alex poszedł do siebie a ja do siebie. Usiadłam na łóżku i włączyłam telewizor. Po chwili zjawił się Alex przebrany w dresy. Usiadł obok mnie i przytulił się do mnie

- dobrze mi z Tobą - odparł

- mi z Tobą też skarbie - odparłam i pogłaskałam jego twarz

- naprawdę się przestraszyłem, że coś Ci zrobiła - odparł po chwili

- całe szczęście Łukasz był szybszy - odparłam

- nie wiem co ona kombinuje - odparł

- Alex powiedz ochroniarzom tym na dole by na nią uważali. Żeby tu wejść też może próbować ich czymś oblać - odparłam

- masz rację - powiedział

Usłyszałam dzwonek telefonu to dzwonił Joy

- hej, co słychać? - spytałam

- cześć Basia, dzięki, całkiem dobrze - zaśmiał się

- jak tam Twoje studia? - spytałam

- właśnie zdałem egzaminy - odparł

- no to gratulacje - odparłam uśmiechnięta

- dzięki - usłyszałam

- a co robisz w wakacje? - spytałam

- nie mam planów, chciałem trochę pozwiedzać Europę - usłyszałam

- no to jak będziesz w Polsce to zapraszamy - odparłam

- tak? - zaśmiał się - dzięki

- trzymaj się i daj znać jak będziesz - odparłam

- Ty też się trzymaj, na razie, pa - odparł

- pa Joy - odparłam i się rozłączyłam

- co to znaczy? Dlaczego go zapraszasz? - żachnął się Alex

- a co się stało? - spytałam

- dlaczego bez uzgodnienia ze mną go zapraszasz? - warknął Alex

- nie przesadzasz, nie chcesz to zaproszę go do siebie - odparłam

- Basia! - warknął

- no co? Lubię go! - odparłam

- po co go zapraszałaś? - spytał zły

- Alex to miły chłopak, który oprowadził mnie po Paryżu, mógł się też nie zgodzić a jednak - odparłam - zrobił Ci przysługę

- hmmm - zamruczał coś pod nosem 

- zbiedniejesz jak go zaprosisz? Przecież to syn Twojego znajomego? - spytałam

- masz rację - odparł po chwili

- a widzisz - droczyłam się z nim

Alex już się nic nie odzywał, przytulił się do mnie. Leżeliśmy tak aż Jan zawołał nas na kolację. Po kolacji zmyłam makijaż i poszłam pod prysznic. Alex dołączył do mnie i znowu się kochaliśmy. Całą noc przespałam wtulona w jego pierś.

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz