DNA

174 8 1
                                    

- JEST! JEST! JEST! - krzyknęła Olive.

- Czemu się cieszysz? - spytałam.

- No jak to czemu? Czemu ty się nie cieszysz? Nasz tata to nasz tata! - podekscytowała się Olive, wstała i zaczęła tańczyć.

Popatrzyłam na nią. Była taka szczęśliwa. Wtedy z powrotem popatrzyłam na mój wynik.

ZGODNOŚĆ 2%.
Wynik NEGATYWNY.

Łza spłynęła mi po policzku.

- Nicole, co ty odwalasz? Ciesz się a nie! Snape i ci wszyscy się mylili. Nasza mama nigdy nie zdradziła taty. - powiedziała moja siostra.

Podałam Olive moją kartkę. Olive zaniemówiła i z powrotem usiadła obok mnie.

- Tata jest.... moim tatą, ale twoim... nie? - spytała.

- Na to wychodzi...

- Czyli... czyli my... my jesteśmy w pół siostrami? - zdziwiła się.

Popatrzyłam na nią.

- Mam innego ojca. Kto jest kurwa moim ojcem? - popłakałam się już na całego, a moja siostra przytuliła mnie.

- Dowiemy się, nie płacz.

- Nie wiem czy chce wiedzieć. Jestem w tym sama, już nawet nie z tobą. Jak zawsze sama!

- Nie jesteś sama. Ja ci pomogę, dowiemy się kto to. - obiecała Olive.

Nagle zaczął padać deszcz. Lało jak z cebra, musiałyśmy zacząć uciekać do domu.

Biegłyśmy tak długo aż schroniłyśmy się w sklepie, bo do domu było zbyt daleko.

W sklepie natknęliśmy się całkiem przypadkiem na naszego tatę.

- Oo, dziewczyny? Co wy tu robicie? - zdziwił się.

- Co ty tu robisz, tato? - spytała Olive.

Ja pobladłam na jego widok. Jak miałam patrzeć na niego po tym co przeczytałam? Dopiero wtedy się zorientowałam, ze trzymałam w ręce papierek z testem DNA. Schowałam szybko do tylnej kieszeni w spodniach.

Olive wytłumaczyła tacie, ze uciekaliśmy przed deszczem. Ja szlam za nimi i byłam zamyślona. Cały czas w głowie krążyły mi myśli, ze nie robię zakupów z moja siostra i ojcem, lecz moją pół siostrą i jej ojcem....

Tata był autem wiec szybko wróciliśmy do
domu.

W domu po obiedzie ja zamknęłam się w pokoju bo chciałam pobyć sama. Tak w większości spędziłam całe ferie zimowe.



Nie mogłam się doczekać aż wrócimy do Hogwartu. Pierwszy tydzień powrotu do szkoły
był zasypany pracami domowymi.

Ja w pierwszym tygodniu byłam największym nie ogarem świata. Cały czas zastanawiałam się co zrobić z świadomością testów DNA i komu o tym powiedzieć.

W drugim tygodniu szkoły było już lepiej. Gdy siedziałam po lekcjach w bibliotece, naszedł mnie Flint. Obawiałam się właśnie najbardziej rozmowy z nim po przerwie zimowej.

- Przemyślałaś wszystko? - spytał Marcus.

Jeszcze on jakbym miała za mało rozmyślań.

- Marcus... dobrze możemy zrobić tak jak wtedy proponowałeś. - powiedziałam. - Jeśli ktoś na moje miejsce nie sprawdzi się na następnym meczu to wrócę do drużyny, niech ci będzie.

- Naprawdę? No dobra, niech będzie. To lecę zwołać nabór. - powiedział Flint i chyba miałam wrażenie, ze on miał nadzieje, ze ktoś się nie sprawdzi.

Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz