Kilka dni od ostatniego incydentu, zostałam wezwana do gabinetu dyrektora. Na pewniaku przeszłam się do Severusa.
- Co się stało? - spytałam siadając.
- Był u mnie profesor Carrow, już przed rozpoczęciem ferii zimowych, ale dopiero teraz miałem czas by z tobą porozmawiać. Powiedział mi, że nie chodzisz na jego lekcje. Czy to prawda? - spytał.
Takie wezwania bym się nie spodziewała.
- Przecież chodzę! Po prostu cały czas mamy Obronę i czasem opuszczam, ale w większości jestem. - powiedziałam pewna siebie.
- Profesor Carrow uważa, ze tylko ty opuszczasz co drugą, jak nie każdą lekcje Obrony Przed Czarną Magią. - oznajmił mi Snape.
- Aha... no nie wydaje mi się, ja mam wręcz wrażenie, ze cały czas mam tylko Obronę. - powiedziałam.
- Nikt nie śmie opuszczać lekcji Carrow'ów. Tylko ty. Jesteś bezczelna! - powiedział Snape.
Teraz nagle kolega bliźniąt, tak?
- Nie opuszczam cały czas, tylko kilka lekcji, naprawdę. - powiedziałam przewracając oczami.
- Nie rób takich min! Nie nauczono cię tego?
- Ale pan dziś sztywny. - szepnęłam bardziej do siebie niż do niego.
- Amycus mówi, ze gdyby rozdawano nagrodę za najgorszą frekwencję, która podobno sprawdza się w mugolskich szkołach, u niego to ty byś wygrała. - powiedział wkurzony Snape.
- No to szkoda, ze takiej nie ma. - parsknęłam.
Snape pokręcił niezadowolony głową.
- Niech się pan nie dziwi, ze nie chce chodzić na jego lekcje. Zmusił mnie żebym użyła Crucio na biednym dziecku! A co dopiero dalej! - powiedziałam.
- Tak, ja rozumiem, ale tym, ze nie przychodzisz, zwracasz na siebie uwagę. Amycus jest wtedy wściekły. - powiedział Snape.
- Narazie o dziwo, nic mi nie zrobił. - zauważyłam.
- Bo przyszedł do mnie. Zażądał nawet bym cię usunął ze szkoły. - przyznał Snape.
- Że co? Za to, ze opuściłam kilka jego lekcji, chciał mnie usunąć? - zdziwiłam się.
- Z trudem go przekonałem, ze jesteś zdolną lecz trochę leniwą czarownicą. Carrow stwierdził, ze trzeba cię naprostować, niestety od mojej rozmowy z nim nie pojawiłaś się na Obronie Przed Czarną Magią. Liczę, ze po feriach poprawisz się. - powiedział Snape.
Westchnęłam i skinęłam głową. Trzeba zacząć chodzić systematycznie na te lekcje. Nie znoszę ich, ale jak mus to mus...
- Jeszcze jedna sprawa, czy wiedziałaś, ze twoja koleżanka, gryfonka uciekła z Hogwartu? - spytał mnie.
Zmarszczyłam brwi.
- Nie.
- Susan uciekła i to wcale nie do domu z tego co nam wiadomo. Opuściła szkole bez słowa. Wiesz może czemu?
- Nie, ale domyślam się, ze Carrow'owie mają na to jakiś wpływ. Oni są straszni! - powiedziałam.
- Czyli nie wiesz gdzie jest? - spytał.
- Nie. - zapewne z bliźniakami Weasley, ale tego nie dopowiedziałam.
Snape skinął głową.
- Draco Malfoy próbuje się z tobą zaprzyjaźnić. Wierz mi lub nie, wcale nie chodzi o to by wyciągnąć z ciebie informacje na temat Pottera. On chce cię wesprzeć, on tez ma ciężko. - zapewnił mnie.
CZYTASZ
Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca
ФанфикJedna z pięciorocznych uczennic, szlama, jest trochę za bardzo do przodu. Jako iż jej rodzice są mugolami wie co to telefon, i nie boi się go każdego roku przemycać do Hogwartu. Nauczyciele często sobie z nią nie radzą, jednak zawsze to profesor Sna...