Marzec zapowiadał się dość smutnym miesiącem ze względu na brak meczów quidditcha. Ostatni z meczy został przypisany na koniec kwietnia, czyli Gryffindor kontra Ravenclaw. W zależności od zdobytych punktów oba domy jak i my mieliśmy szanse na wygraną pucharu quidditcha. Szczerze wierzyłam, iż Oliverowi się uda wygrać. Z tego co Harry opowiadał to Wood męczył ich nieustającym treningami. My na szczęście mieliśmy wszystkie mecze już rozegrane wiec już nie trenowaliśmy w tym miesiącu, choć Flint chciał od kwietnia wrócić do treningów by nie wyjść z formy.
Słuchając na słuchawkach Lany Del Rey „ Ride " spacerowałam samotnie po błoniach po lekcjach w dość ładne marcowe popołudnie. Lekcje były straszliwą męką w szkole odkąd Dumbledore uciekł Ministerstwu przez naszą Gwardię.
Na błoniach spotkałam Harrego samotnie spacerującego. Podszedł do mnie bez zastanowienia.
- Wiedziałaś? - spytał a ja zdjęłam słuchawki.
- Co wiedziałam?
- Że twoja siostra jest... we mnie zakochana? - spytał.
Oh.
- A skąd ty wiesz? - spytałam.
- Tak to jest gdy się spaceruje po błoniach i nie wie co się dzieje. Twoja siostra podczas lekcji pisała list miłosny. Do mnie. Wychodząc z klasy Malfoy jej go przechwycił i odczytał na głos. Na szczęście byłem tam tylko ja, Hermiona, Malfoy, Olive i jej koleżanka ta ze Slytherinu co ją lubisz Hayley.
- Oh... i co zrobiłeś?
- Hermiona przechwyciła Malfoyowi ten list, a ten wkurzony nas zostawił. Olive się zestresowała i uciekła do łazienki prefektów. Hayley poszła z nią. Hermiona miała cię znaleźć. - opowiedział Harry.
- Muszę do niej iść. Ale Harry, a jak ty się z tym masz?
Harry wzruszył ramionami.
- Lubię Olive, to oczywiste. Ale chyba zawsze lubiłem ją jako... młodszą siostrę, wiesz? Rozumiesz, tak jak Ginny... Olive i Ginny to młodsze siostry moich przyjaciół wiec również je traktuje jak moje siostry. - powiedział.
- Jasne. Jakoś to przeżyje. - powiedziałam.
Chciałam odejść, ale uznałam, ze to dobry moment aby powiedzieć mu o Syriuszu.
- Hej, Harry. Muszę ci coś powiedzieć.
- Tak?
- Snape i wszyscy wtedy mieli racje, ze mój ojciec to nie mój ojciec. - powiedziałam.
- Naprawdę? - zdziwił się. - Wiec kto nim jest? Wiesz już?
- Tak. Dowiedziałam się nie tak dawno temu...
- To kto?
- Syriusz Black.
Harremu szczęka opadła i wcale tego nie krył.
- Mój ojciec chrzestny to twój ojciec? Zmarnowałaś dwa lata skoro dwa lata temu wyszedł z Azkabanu. - powiedział Harry.
- Mhm. - mruknęłam.
- Nie cieszysz się? Lepszego materiału na ojca nie można sobie wyobrazić. - powiedział Harry.
- Ta, no nie wiem. Jeszcze jest profesor Lupin. - powiedziałam.
- Przez chwilę wystraszyłem się, ze powiesz profesor Snape. - powiedział Harry.
Zaśmiałam się.
- Prześmieszne. Lecę do Olive, do zobaczenia.
Olive rzeczywiście była w łazience prefektów. Siedziała na podłodze między Hayley Hernandez i Jęczącą Martą.
CZYTASZ
Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca
FanfictionJedna z pięciorocznych uczennic, szlama, jest trochę za bardzo do przodu. Jako iż jej rodzice są mugolami wie co to telefon, i nie boi się go każdego roku przemycać do Hogwartu. Nauczyciele często sobie z nią nie radzą, jednak zawsze to profesor Sna...