Rodzina

124 6 0
                                    

- Żartujecie sobie? - spytałam. - Nie mogłam się całować z tym chujem. Nienawidzę go.

- Ja ciebie tez ty głupia szlamo! - powiedział Draco.

- No właśnie, wiec co odjebałeś tam? - spytałam.

- Tak jakoś wyszło. Nie roztrząsajmy tego! Oboje tego żałujemy wiec po prostu koniec z tym. - powiedział.

- Czemu miałybyśmy wam uwierzyć? - wtrąciła się w końcu Hayley.

- Bo każdy ślizgon teraz o tym gada? - powiedział Goyle.

- Naprawdę? - zestresowałam się.

- Ty ją pocałowałeś Draco? - spytała Hayley.

Draco zestresował się.

- Chyba ona mnie...

- Ty ją, Malfoy. - poprawił go Crabbe.

- Zamknij się. - uciszył go Malfoy.

- Czyli ty mnie pocałowałeś i ty pamietasz? Czemu to zrobiłeś? What the fuck is wrong with you? - spytałam go oburzona.

Wtedy podszedł do nas skrzat domowy pracujący w kuchni.

- Chcecie coś do jedzenia? Nie było was zapewne na śniadaniu. Zaraz coś przygotujemy. - powiedział.

- No w końcu, róbcie szybciej to żarcie. - powiedział Malfoy z pogardą.

- Ogarnij się, Draco! - krzyknęłam na niego, po czym zwróciłam się do skrzata - Będzie nam milo jeśli moglibyście dla nas coś przygotować. Nie musi być za dużo.

Skrzat uśmiechnął się do mnie.

- Panienka jaka miła, aż ciężko uwierzyć, że ślizgonka.

- Ona tylko taką udaje, tak naprawdę to wredna suka. - powiedział Malfoy.

- Tylko dla ciebie. - dodałam.

Skrzat nas zostawił.

- Odpowiedz teraz na pytanie, czemu mnie pocałowałeś? - spytałam.

- Pomyliłem cię z kimś. - powiedział.

- Z kim niby?

Draco wstał z krzesła i Crabbe zaraz za nim.

- Na nas juz czas, my się zbieramy, narazie. - Malfoy wyszedł a jego goryle zaraz za nim.

- Myślisz, ze to prawda? - spytałam Hayley.

- Z pocałunkiem czy z pomyłką? - dopytała.

- Obydwa. Nie wiem co o tym myśleć.

Hayley położyła mi rękę na ramieniu.

- To nie myśl. To ci najlepiej wychodzi. - powiedziała.

Uśmiechnęłam się mrużąc oczy.

- Dzieki wielkie za ten niesamowity komplement. - powiedziałam ironicznie.




Po śniadaniu wyszłyśmy z kuchni. Spotkałyśmy Ernie'go McMillana.

- O, cześć, Nicole. Możemy porozmawiać? - spytał Ernie.

- Jasne, co tam, Ernie?

- Pamietasz jak w tamtym roku szkolnym płakałem a ty zapytałaś przez kogo? Teraz chce ci powiedzieć. - był naprawdę wkurzony.

Tak naprawdę nie interesują mnie jego problemy. Nawet nie przepadam za Ernie'm.

- No dobrze, co się stało, Ernie?

Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz