Safe & Sound

161 9 1
                                    

- Ty? - zdziwiłam się.

- Tak. - odpowiedział odwracając ode mnie wzrok.

- Nie możesz być moim ojcem! - zdenerwowałam się.

- Dlaczego nie? - spytał Remus.

- Bo... bo.... bo... bo...

Przypomniał mi się pierwszy raz gdy zobaczyłam Syriusza we wrzeszczącej chacie. Pomyślałam wtedy, ze skoro on tak dobrze wyglada będąc w łachmanach to co dopiero jak dojdzie do siebie. Nie mógł mi się „ spodobać " własny ojciec, no do jasnej cholery!

- Bo nie mamy ze sobą nic wspólnego. - powiedziałam.

- Oboje jesteście aroganccy. - powiedział Snape.

- Dziękujemy za niepotrzebny komentarz. - powiedziałam.

- Teksty również masz po ojcu. - parsknął Snape.

Uśmiechnęłam się wrednie do niego.

- Zaraz zarobisz kolejny szlaban. - powiedział Severus.

- Z wielką chęcią na niego przyjdę bo dawno nie byłam. Zaczęłam tęsknić. - odpowiedziałam.

- Cudownie, zapraszam jutro wieczorem do mnie.

- Nie mogę się doczekać. - mruknęłam.

- Mnie tez się to nie podoba. - wtrącił Syriusz. - Nie podoba mi się, ze moja córka flirtuje z typem, którego od początku szkoły nie znoszę.

- ŻE CO JA KURWA ROBIĘ?! - wrzasnęłam wstając z fotela.

- Nie denerwuj się, Nicole. Usiądź. - powiedział Remus.

- Z KIM JA NIBY KURWA FLIRTUJE? OGARNIJ SIĘ. I nie waż się mówić o mnie jako o swojej córce no błagam cię. - powiedziałam i w końcu Syriusz na mnie spojrzał.

- Jesteś moją córką. - powiedział pewnie.

- Biologiczne. Mój prawdziwy ojciec jest teraz w domu i zapewne ogląda mecz na telewizorze. - powiedziałam.

Wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i zadzwoniłam do taty na głośniku.

- Co tam, Nicole? - spytał.

- Wszystko dobrze, TATO. Co u ciebie, TATO?

- Nie musisz tyle razy powtarzać tato. - zaśmiał się. - U mnie okej, oglądam mecz. A ty co robisz? Już po lekcjach?

- Tak. Odpoczywam w pokoju i zatęskniłam za moim ukochanym tatą. - powiedziałam bezczelnie patrzeć na Syriusza, który odwrócił wzrok w stronę okna.

- Tez cię kocham, Nicole.

- Ja ciebie, TATO. To oglądaj mecz, nie przeszkadzam. Paaa.

Syriusz spuścił wzrok, a na twarzy Snape'a zawitał triumfalny uśmiech. Nawet nie starał się go ukryć.

- A ty się nawet nie odezwałeś jak ten oskarżył nas o flirt. - powiedziałam do Severusa.

- Jego oskarżenia co do mnie zazwyczaj zawsze były błędne, po co wyprowadzać go już z tego błędu? Jego zdanie jest dla mnie nieistotne. - powiedział.

- Jesteście wszyscy niepoważni. Idę na górę, chce być sama. Profesor Lupin jako jedyny może do mnie potem przyjść. Nie chce nikogo innego widzieć. - oświadczyłam i poszłam na górę.

REMUSIE CZEMU TY NIE MOŻESZ BYĆ MOIM OJCEM? BYŁBYŚ WSPANIAŁYM OJCEM. CZEMU MOJA MATKA MUSIAŁA MIEĆ GUST PODOBNY DO MNIE?


Nie wiem ile spałam. Tak, spałam. Nie płakałam w poduszkę, nie myślałam nad tym wszystkim. Spałam. Aż przyszedł do mnie Remus.

Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz