- Czarny Pan musi ufać. - powtórzył Snape.
- Czyli... czy to znaczy, ze.... nie jesteś z nimi, ale chcesz żeby tak myśleli...? - spytałam totalnie zdezorientowana.
Portret Dumbledore'a się zaśmiał.
- Dobrze kombinujesz. - powiedział były dyrektor.
- Jak taki tajny agent...? - spytałam.
- Albusie, jak jej powiedzieć żeby sobie stad poszła? - spytał obraz Snape nie odwracając wzroku ode mnie.
- Boisz, ze domyśla się za dużo? A co w tym złego, Severusie, żeby komuś na tobie zależało? - spytał go Dumbledore.
- Walker, wyjdź stąd. Muszę porozmawiać z Albusem. - powiedział Snape.
- Dobrze, tajny agencie. Mam nadzieje, ze jesteś wierny dobrej stronie. - powiedziałam i opuściłam jego gabinet.
Mieliśmy niestety następnego dnia OPCM.
- Mecz był okropny. Nie wiem czemu tak wszyscy się nim jaraliście. - powiedział Amycus.
- Bo ktoś go zniszczył to dlatego. - powiedziałam.
- Sugerujesz coś, dziewucho? - spytał profesor Carrow.
- Nie, nic.
- Mhm, zapraszam dziś do mnie wieczorem.
- Słucham?! Przecież nic nie powiedziałam!
- Tak, to nie kara ani szlaban. Ale zapraszam pannę Walker, oraz pana Longbottoma do mnie dziś. - powiedział.
- Po co? - spytał Neville.
- Zobaczycie, będzie bardzo fajnie, zapewniam. - zaśmiał się Carrow.
Potem do końca lekcji profesor Carrow kazał nam napisać wypracowanie na temat, dlaczego warto znać i używać zaklęcia niewybaczalne. Bardzo się bałam co będzie dalej w tym roku z tum przedmiotem.
Wieczorem umówiłam się z Nevillem przed lochami i razem udaliśmy się do Carrow.
- Dobry wieczór. - powiedziałam.
W środku byli bliźniacy Carrow oraz jakiś pierwszoroczniak.
- Już możemy zaczynać. - ucieszył się Amycus.
Alecto szarpnęła za szatę dzieciaka i postawiła go na środek pomieszczenia. Następnie szarpnęła mnie i Neville'a za szaty i postawiła nas naprzeciw niego.
- Wybrałem was bo najczęściej rzucacie mi się w oczy, a jesteście na ostatnim roku wiec od was zaczynamy stosować takie kary. - powiedział Amycus.
- Ale to nie miała być kara... - zbuntowałam się.
- Nie dla was. Ten dzieciak dostał szlaban, a wy mu ten szlaban wymierzycie. - wyjaśnił Carrow.
- Według mnie to może już iść. - powiedział Neville.
Rodzeństwo Carrow zaśmiali się.
- Nie! No co wy! Ukarzecie go! - wrzasnęła na nas Alecto.
- Ale jak...?
- Uzyjecie na nim zaklęcia niewybaczalnego, zaklęcia Cruciatusa. - powiedziała Alecto.
Serce mocniej mi zabiło. Miałam użyć zaklęcia niewybaczalnego na dzieciaku z pierwszej klasy? On miał 11 lat...
- Nie ma takiej mowy! - zbuntował się Neville.
- Ale to nie jest prośba ani pytanie, tylko rozkaz. - powiedział Amycus.
- Ale my nie chcemy! - żachnęłam się.
CZYTASZ
Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca
FanfictionJedna z pięciorocznych uczennic, szlama, jest trochę za bardzo do przodu. Jako iż jej rodzice są mugolami wie co to telefon, i nie boi się go każdego roku przemycać do Hogwartu. Nauczyciele często sobie z nią nie radzą, jednak zawsze to profesor Sna...