Demimoz

98 5 0
                                    

Na koniec maja przydarzyła mi się najdziwniejsza rzecz w moim życiu. Dzień zaczęliśmy lekcją z Hagridem o zwierzętach.

- Mam dla was coś absolutnie niesamowitego! Nie uwierzycie, jak to tylko zobaczycie! - podekscytował się Hagrid.

- Już się boje. - szepnął Ron.

Byliśmy przy zakazanym lesie gdy Hagrid się zatrzymał i stał dumny z siebie.

- Tadam. - powiedział w końcu gdy nikt nie reagował.

- Ale Hagrid.... tu nic nie ma. - powiedziała Hermiona.

- Jak nic nie ma, no co wy! - powiedział i odwrócił się. - Oh, bo zniknął teraz to dlatego.

Wszyscy popatrzyliśmy po sobie.

- Dzieci, czego oni was uczą w tych szkołach. - westchnął Hagrid.

On zawsze wychodził z założenia na lekcjach, ze my powinnismy to wiedzieć.

- Z czego tworzy się peleryny niewidki? - spytał nas.

Teraz mu się lekcje pojebały? To nie Obrona Przed Czarną Magią, tylko Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami....

- No, słucham?

- Czytałam kiedyś, ze większość peleryn niewidek jest zrobionych z włosów demimozów. - powiedziała Hermiona.

- Tak, bardzo dobrze, Hermiono. A wiecie czemu właśnie z demimozów? Bo są one niewidzialne. I rzadko spotykane, ja znalazłem jednego. Ktoś mi dał w barze, przywieziony prosto z dalekiego wschodu. - powiedział Hagrid.

- I on tu niby jest? - spytał Dean.

- No cóż, no tak. - zgodził się Hagrid. - Musimy poczekać aż nam się pokaże. W tym czasie możecie otworzyć książki i poczytać o tych pięknych stworzeniach.

Gdy ja szukałam strony w książce o demimozach, Harry do mnie szepnął:

- Wiesz, co wczoraj zrobiliśmy?

- Co takiego?

- Ja i Ginny ukryliśmy książkę Księcia Półkrwi. - powiedział. Nie był chyba z tego zadowolony.

- Naprawdę? Jak to? Czemu?

Harry westchnął i niechętnie przyznał mi się co zrobił.

- Zaatakowałem Malfoya zaklęciem stworzonym przez Księcia. Sectumsempra. Malfoy o niemal nie zginął, ale przyszedł Snape i go uratował. Nawet mnie nie ukarał, rozumiesz?

- Harry! Czy ty jesteś niepoważny?! To dlatego go teraz tutaj nie ma...

- W książce pisało, ze to zaklęcie na wrogów. A przecież to jest wróg... chciał zabić Dumbledore'a przez naszyjnik dla Katie Bell! - powiedział Harry.

Hagrid chrząknął.

- Czy demimozy są przyjazne? - spytał Seamus.

- Cóż, tak, jeśli nie chcesz im zrobić krzywdy. - powiedział.

- A w książce pisze, ze demimozy potrafią przewidzieć przyszłość, czy to prawda? - spytała Marietta Edgecombe.

- Tak, to prawda. Gdy demimoz dostaje wizji, jego oczy stają się niebieskie, takie strasznie zimne. Ale przewidują tylko najbliższą przyszłość. - powiedział Hagrid.

- Chyba go dziś nie zobaczymy, Hagridzie. Pewnie się nas boi. - powiedziała w końcu Hermiona.

Hagrid z trudem przyznał jej racje. Był taki zadowolony, ze pokaże nam coś niesamowitego, ale niestety się nie udało. Jednak lekcja i tak mi się podobała, bo te całe demimozy są naprawdę ciekawe.


Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz