he's so tall and handsome as hell
he's so bad but he does it so wellW końcu nastał niegdyś najlepszy czas w Hogwarcie,
święta i przerwa zimowa. W tym roku, tak, w najgorszym roku w szkole postanowiłam zostać i nie wracać do domu. Musiałam wiec napisać list do rodziców.Kochani Rodzice,
Przepraszam, ze nie zobaczymy się w te wakacje, ale mam dużo rzeczy personalnych do zrobienia w szkole. Opowiem Wam wszystko, gdy się zobaczymy w wakacje.
Tato, wiem, że będziesz zły, ale to moja własna decyzja, a jak już wiesz to jestem dorosła w świecie czarodziei. Życzę Wam wesołych świąt. Mam nadzieje, ze mimo mojej zapewne bardzo potrzebnej tam obecności, spędzicie je dobrze. Życzę Wam szczęścia, miłości, którą i tak już macie i otrzymujecie od nas i od siebie nawzajem oraz proszę ucałujcie Leilę ode mnie. Kocham ją najbardziej na świecie, przypomnijcie jej o tym.
Przepraszam raz jeszcze. Przeproście ode mnie resztę rodziny, widzimy się w wakacje!
Nicole.List oddałam Liv by przekazała rodzicom i kazałam jej przekazać, ze mi przykro, ze się nie zobaczymy. Oczywiście, ze za nimi tęskniłam, najbardziej za Leilą, ale musiałam teraz zostać dla Hayley.
W pierwszy dzień, gdzie połowa uczniów wróciła do domu, ja wstałam dość późno bo później było śniadanie w wielkiej sali. Zajęłam miejsce obok Hayley. Nie było zbyt dużo uczniów.
- Jestem strasznie podekscytowana i nie mogę się doczekać aż ta cała Bella tu przybędzie. Jestem absolutnie gotowa. - szepnęła do mnie Hayley.
- Jakim jesteś zwierzęciem? - spytałam.
- Najlepszym jaki mógł mi się trafić! - szepnęła pełna ekscytacji. - Jestem sową i mogę latać.
- Ojej! Sową?! To świetnie! - powiedziałam.
Na szczęście najbliżej nas siedział Goyle, ale 5 miejsc od nas. Było mnóstwo miejsca ze względu na małą ilość uczniów i raczej nikt nas nie słyszał.
- Tak, wiem. Taką śliczną, ciemnoszarą. - dodała Hayley.
- Cudownie. Ale Hayley przemyśl czy na pewno chcesz mordować... - powiedziałam.
- Tak. Muszę pomścić Jacoba. Skoro jestem ptakiem i latam to w łatwy sposób ucieknę. Musimy zadbać tylko by okno było otwarte. - powiedziała Hayley.
- Eh, no dobrze... - westchnęłam.
Chyba nie uda mi się powstrzymać Hayley.
Popołudniu wyszłam z lochów się przejść. Było naprawdę nudno teraz w Hogwarcie, bo lekcji nie było a i bez uczniów cisza i spokój. Udałam się do toalety dla prefektów. Mieli do niej hasło tylko prefekci oraz kapitanowie drużyn quidditcha, czyli ja. Pierwszy raz w życiu szczerze mówiąc do niej przyszłam. Była dokładnie taka, jak o niej mówiono. Cudowna, ogromna. Oczywiście nastawiłam wodę i rozebrałam się by wziąć kąpiel. Gdy zanurzyłam się już w wodzie, ku mojemu zdziwieniu drzwi się rozsunęły i ktoś wszedł do środka. Akurat teraz gdy ja pierwszy raz w życiu tutaj przyszłam? W progu stanął Dracon Malfoy, jako prefekt również miał dostęp do łazienki.
- Wybacz... nie wiedziałem, ze tu jesteś. - powiedział.
- Mhm, to możesz sobie iść? - spytałam rozzłoszczona.
- A co ja ci przeszkadzam? - spytał.
On jest naprawdę taki głupi, czy takiego zgrywa. Może on tak na pół, trochę jest głupi, ale tez trochę udaje. W każdym razie mi słów zabrakło, a on wszedł do łazienki i zaczął się rozbierać. Na szczęście do wody wszedł w bokserkach.
CZYTASZ
Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca
FanfictionJedna z pięciorocznych uczennic, szlama, jest trochę za bardzo do przodu. Jako iż jej rodzice są mugolami wie co to telefon, i nie boi się go każdego roku przemycać do Hogwartu. Nauczyciele często sobie z nią nie radzą, jednak zawsze to profesor Sna...