Po mojej śmierci, moja mama udała się do urzędu i udało jej się zmienić Leili imię. Nazwali ją Leila Nicole Walker, czyli dodali jej drugie imię - imię po mnie, na moją cześć. Zaproponowała to Olive, a rodzicom spodobał się ten pomysł. Była to najwspanialsza rzecz jaką zrobili po mojej śmierci, choć osobiście czułabym się dziwnie nosząc drugie imię po zmarłej siostrze, której nie znałam. Dla niektórych mogłoby to być dziwne, ale dla niektórych piękne. Leila w wieku 19 lat należała do drugiego typu ludzi.
Moja siostra wyrosła na wspaniałą dziewczynę. Niestety nie byłam w stanie pomóc rodzicom jej wychować, była to rzecz, której najbardziej żałowałam przez swoją śmierć. Jednak i tak spisali się dobrze.
Leila w wieku 10 lat również otrzymała sowę z Hogwartu. Pomimo mugolskiej krwi naszych rodziców również ich kolejne dziecko było czarownicą. Z tego co wiem, rzadko odbywało się tak, ze wszystkie dzieci z rodziny mugolskiej były czarodziejami a jednak w naszej rodzinie tak było. Leila bardzo się stresowała, bo słyszała mnóstwo opowiadań od Olive na temat naszej szkoły. Bała sie również tego, ze wybuchnie wojna i zginie jak ja. Liv ją jednak zapewniała, ze bitwy już nigdy nie będzie bo Harry Potter ( którego Leila zna ) pokonał Czarnego Pana na dobre. Leila podczas ceremonii przydziału została przydzielone do Ravenclaw. Dzieki niej miałam co oglądać przez długie czasy. Na temat jej i jej przygód w Hogwarcie można by było napisać osobną książkę. Leila na pierwszym roku zaprzyjaźniła się z chłopakiem, który wiecznie wpadał w kłopoty. Również miał ten zaszczyt, ze znajdywał sie zawsze w nieodpowiednim czasie i nieodpowiednim miejscu. Przynajmniej dzieki niemu, mojej siostrze nie nudziło się w życiu.
Przez długi czas miałam nadzieje, ze Leila i ten jej przyjaciel, Oscar będą razem. Niestety życie jest przewrotne a moje siostry muszą chodzić z gośćmi, których nie lubię. Leila obecnie jest w związku ze starszym bratem Oscara - Stefanem.
Leila po wyjściu z Hogwartu dołączyła do drużyny w quidditcha, w którego była równie nieziemska jak ja. Los tak chciał, ze dołączyła do drużyny Zjednoczonych z Puddlemere, gdzie był również Oliver Wood.
Dziś Leila przyszła spóźniona na trening. Spóźniła się bo pokłóciła się z tym zjebem Stefanem, którego kiedyś swoją drogą nawiedziłam we śnie aby lepiej traktował moją siostrę.
- Przepraszam za spóźnienie. - powiedziała.
Wood podszedł do niej. W końcu był kapitanem, udało mu się po takim czasie.
- Czemu się spóźniłaś tym razem? - spytał.
- Przepraszam, ja... były korki... - powiedziała.
Oliver popatrzył na nią błagalnym wzorkiem.
- To znowu przez Stefana? - nie było to trudne by odgadnąć gdy się go znało.
- Możemy już zaczynać? Nie chce o tym rozmawiać. Skupmy się na treningu, w końcu w przyszłym miesiącu jest mecz. - powiedziała Leila.
Oliver skinął lekko głową i odchrząknął.
- Cóż, tak. Musimy wygrać w tym roku puchar. Uda nam się wygramy mistrzostwa, ja w nas wierze. - powiedział Wood.
- Ja tez w was wierzę. - powiedziałam choć nikt nie był w stanie mnie dosłyszeć.
Uwielbiałam oglądać ich treningi. Niedość, ze byłam strasznie dumna z Leili, która została lepszą ściągająca niż ja to jeszcze mogłam oglądać jak Oliver Wood nigdy nie wyszedł z formy obrońcy.
Po treningu gdy Leila wyszła z szatni, Wood ją zatrzymał.
- Leila, na pewno wszystko w porządku? - spytał.
- Tak, jasne. Nie przejmuj się. - powiedziała.
- Jeśli kiedykolwiek chciałabyś z kimś pogadać, możesz zawsze przyjść do mnie. Dobrze znałem twoją siostrę, byliśmy razem i ja nigdy... nigdy nie przestałem jej kochać. Dlatego chciałbym ci pomóc gdybym tylko mógł. - powiedział Oliver.
Leila uśmiechnęła się do niego. Oczywiście Liv opowiadała jej o mnie i o Oliverze, nie uwzględniając Snape'a.
- Dziękuje, zapamiętam. - zapewniła go.
Oliver ją przytulił.
- Jesteś strasznie podobna do Nicole. Zwłaszcza z twarzy. Macie takie same nosy i oczy, ona tez miała takie śliczne niebieskie oczy. Ale nie włosy, włosy ona miała strasznie jasne, ty za to masz czarne jak węgiel. - powiedział Oliver.
- Mama tez mi często mówi, ze mam oczy Nicole. - powiedziała Leila.
Moje imię było jak cios prosto w serce Wooda.
- Widzimy się w piątek na treningu. - powiedział starając się zachować równowagę.
- Oczywiście, do zobaczenia. - pożegnała go moja siostra.
Na dzień dzisiejszy życie Leili było w porządku, ale bardzo miałam nadzieje, ze uda jej się zerwać ze Stefanem i zejdzie się z Oscarem. Jeśli tak się nie stanie to obiecałam sobie, że ją nawiedze i tam ją do tego zmuszę. Ale jeszcze nie była na to gotowa, może za pare miesięcy? A może Oliverowi uda się zmienić jej życie?
CZYTASZ
Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca
FanfictionJedna z pięciorocznych uczennic, szlama, jest trochę za bardzo do przodu. Jako iż jej rodzice są mugolami wie co to telefon, i nie boi się go każdego roku przemycać do Hogwartu. Nauczyciele często sobie z nią nie radzą, jednak zawsze to profesor Sna...