W pierwszą sobotę miało się odbyć pierwsze wyjście do Hogsmeade w tym roku. Zdziwiłam się, ze nam tego nie zakazali, ale znając Carrow'ów to tylko kwestia czasu. Podeszła do mnie Susan.
- Idziemy na randkę! - ucieszyła się.
- Um, znowu? Super, baw się dobrze. - powiedziałam zakłopotana. Bardzo ją lubię, ale ile można wysłuchiwać o tym, ze ktoś randkuje i ma się super w swoim związku podczas gdy druga osoba i jej życie miłosne wyglada tak, ze aż wcale? No dobrze, ona i tak nie wie kto mi się podoba i, że ta osoba mnie olewa i dlatego to wszystko moja wina.
- Nie. Ty tez idziesz. - powiedziała Susan.
- Słucham? Ja nie mam nawet z kim. - zaśmiałam się nerwowo.
- Idziemy na potrójną randkę, wszystko masz załatwione! - ucieszyła się Susan.
- Ale Sue, ja się na nic nie zgadzałam..
- A ja ci mówiłam, ze tak będzie. - powiedziała Susan.
Nie dyskutując więcej ze zaciągnęła mnie do baru Pod Trzema Miotłami.
Przy stoliku siedzieli już wszyscy, jak stwierdziła Susan. Alex z Seamusem ( jego nos był strasznie siny ) oraz bliźniacy Weasley. Susan posadziła mnie obok Alex, naprzeciwko Freda, a sama usiadła z mojej drugiej strony naprzeciw George'a.
- Czyli ty jesteś moją tajemniczą randką? - spytałam Freda.
- Lepiej trafić nie mogłaś. - mrugnął do mnie.
- A czy mieliście jakieś wieści od Harrego lub Rona? - spytałam bliźniaków.
- Nic a nic. - przyznał George.
- Ty tez nie? - spytał mnie Fred.
- Nie. - westchnęłam.
- Nie będziemy gadać o poszukiwanych w pubie. - szturchnęła mnie Alex.
- Racja. To co się robi na potrójnych randkach? - spytałam.
Fred i George wstali od stolika i poszli kupić piwo kremowe do wszystkich.
- Nie wiem czy to taki dobry pomysł. - szepnęłam do Susan, bo Alex była zajęta Seamusem.
- A ja wiem! Podobasz się Fredowi, George mi mówił. Dawno chcieliśmy was spiknąć, ale dopiero teraz pozwolili nam wyjść do Hogsmeade. Wiesz ile razy do tego czasu nachodziłam się do McGonagall z pytaniami kiedy? - zaśmiała się.
- Podobam się Fredowi? - zdziwiłam się.
Bardzo lubię Freda, to jasne, zawsze ich lubiłam, nie tylko ze względów na Rona choć tak się poznaliśmy. Uwielbiam ich całą rodzinę. Jednak co miałabym zrobić, być z nim w związku podczas gdy w zamku próbuje rozpracować dyrektora i jego sekrety bo mi na nim zależy? Nie wiem czy to byłoby uczciwe w stosunku do Freda.
- Nie wiem czy my... - zaczęłam ale Sue nie dała mi dokończyć.
- Nie chce słyszeć głupich wymówek. Tęsknisz za Oliverem? Ogarnij się, było minęło, musisz żyć dalej!
Oliver? Nawet o nim nie pomyślałam, a Sue tak. Czy to zle, ze o nim nie pomyślałam? Tak dużo jeszcze muszę się nauczyć.
Bliźniaki wkrótce wrócili z piwem dla każdego. Cała randka była naprawdę o dziwo w porządku. Na początku rozmawialiśmy na luzie w szóstkę, a potem Alex z Seamusem, Susan z George'm i ja z Fredem. Gdy dobiegał koniec randki, do Trzech Mioteł weszli Carrow'owie.
- Tylko nie oni... - szepnęła Alex.
Alecto szybko do nas podeszła.
- Zakochani. - wyśmiała nas. Typowo nas wyśmiała.
CZYTASZ
Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca
FanfictionJedna z pięciorocznych uczennic, szlama, jest trochę za bardzo do przodu. Jako iż jej rodzice są mugolami wie co to telefon, i nie boi się go każdego roku przemycać do Hogwartu. Nauczyciele często sobie z nią nie radzą, jednak zawsze to profesor Sna...