Sen Harry'ego Pottera

130 7 0
                                    

Przez poprzednie cztery lata w Hogwarcie kochałam czerwiec. To taki piękny miesiąc, gdzie już luźniej z nauką, można się przechadzać po błoniach do późnych godzin i częstsze imprezy. Jednak teraz podczas rządów Umbridge nic z tych rzeczy nie miało miejsca.

One for the money, and two for the show I'm ready I'm ready to go how did you get that way? I don't know. You're screwed up and brillant look like a Milion Dollar Man, so why is my heart broke?

Pewnego czerwcowego ranka obudziło mnie nie pukanie, lecz walenie do drzwi. Niechętnie ściągnęłam opaskę do spania z oczu i wyjęłam telefon spod poduszki i odłączyłam od słuchawek. No jakiś idiota bo była 9 rano. Z przyzwyczajenia weszłam w tik toka, ale walenie nie odpuszczało wiec wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi.

- Hayley? Co jest? Czemu mnie budzisz? - zdziwiłam się.

- To podwójnie pilne. I Harry Potter i profesor Snape chcą się z tobą teraz widzieć. Snape jest przed pokojem, a Harry na tym oknie co zawsze. - powiedziała.

Jęknęłam z niezadowolenia.

- Naprawdę? Pojebalo ich, o 9 rano!!

Ubrałam się bardzo bardzo bardzo niechętnie i wyszłam przed pokój wspólny, gdzie rzeczywiście czekał na mnie nietoperz.

- No dzień dobry, śpiąca królewno. - powiedział.

- Witam w nieludzką porę dnia. - mruknęłam.

- Dowiedziałem się pewnej rzeczy i uznałem, ze.... ci powiem, gdyż pamietam twoją panikę. Pamiętasz tę dziewczynę Tracy, co... zmarła ostatnio?

Serce mi się na chwile wstrzymało. Biedna Tracy, a ja oglądałam jej śmierć. Wciąż mi przykro, ze nie wyprawili jej pogrzebu jak Cedrikowi rok temu.

- Oczywiście, ze pamietam, a co z nią?

- Dowiedziałem się, ze to hm dyrektor naczelna Hogwartu ją podtruła. - szepnął.

- Naprawdę?! - zdziwiłam się, ale czemu się zdziwiłam.

- Tak, ukradła coś z moich zapasów. Ale broni się, ze ona przecież może, jakie to irytujące. - mruknął.

- Czemu pan mi to mówi? To znaczy, dziękuje, ze mi pan powiedział, ale dlaczego? - spytałam.

Snape poruszył kąciki ust.

- Cóż, Walker, uznałem, ze mogę ci zaufać i powiedzieć prawdę w tajemnicy. Nikomu nie powiesz, ale uznałem, ze jako iż oglądałaś jej smierć to masz prawo wiedzieć. - powiedział.

Uśmiechnęłam się blado.

- Bardzo dziękuje. Nikomu nie powiem, choć uważam, ze każdy powinien wiedzieć. Czy Ministerstwo wie? - spytałam.

Snape odciągnął mnie jeszcze bardziej w „ ciemność " niż przedtem.

- Nie jestem pewien, ale Dumbledore wie i jestem pewien, ze tak tego nie zostawi. - odpowiedział.

skinęłam głową.

- Dobrze. Dziękuje jeszcze raz. - powiedziałam.

Snape również skinął i zostawił mnie na korytarzu. Chwile zajęło gdy pozbierałam się. Ta szmata podtruwała uczniów! Tracy, Oliver, kto następny? I dlaczego zawsze chodziło jej o mnie, czy to przypadek? Tracy była u mnie, Oliver bił się przeze mnie.

Odrzuciłam wszystkie myśli i ruszyłam na spotkanie z Harrym. Potter rzeczywiście czekał zestresowany przy naszym oknie. Byli z nim Hermiona, Ron i Hayley.

- Co się stało, Harry? - spytałam.

- Nie mówiłaś, ze Black to twój stary. - powiedział z pretensjami do mnie Ron.

Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz