Biała Impreza

117 5 3
                                    

Po lekcjach siedziałam z Golden trio w bibliotece. Pisaliśmy jakieś wypracowanie na eliksiry. Harry otworzył swój podręcznik i zauważyłam dziwny napis na pierwszej stronie.

- Własność księcia półkrwi? - spytałam Harrego.

Harry szybko zamknął podręcznik.

- Ta...

- Harry, opowiedz jej. - powiedziała Hermiona.

- O czym? O księciu półkrwi? Tak do ciebie mamy teraz mówić? - zaśmiałam się.

- Nie. To nie moja książka. To znaczy, dostałem ją od Slughorna na początku września. To nie jest zwykła książka od eliksirów, tu są dodatkowe zaklęcia i na przykład poprawione rzeczy z przyrządzania różnych eliksirów. - powiedział Harry.

- Naprawdę? Ale super. Slughorn to książę półkrwi?

- Nie wydaje mi się. - powiedział Harry. - Ale nie wiem kto. Ważne, ze jest przydatny, prawda?

- Prawda. - zgodziłam się. - Jakie zaklęcia tam są?

Hermiona zamordowała nas wzrokiem.

- Popierasz go, Nicole?! Mówiłam Harremu, by oddał tę książkę! Może być ona niebezpieczna. - powiedziała Hermiona.

- Nie przesadzaj. - powiedziałam.

- Nie przesadzam. - Hermiona obraziła się i odeszła od nas.

- To jakie są zaklęcia?

- Takie, których nas nie uczą w szkole. Myśle, ze ten książę półkrwi sam je wynalazł! Musiał być naprawdę super mądrym gościem. - powiedział Harry.

- Harry to ma farta, ze trafił na tę książkę. - powiedział Ron. - Równie dobrze mogła być moja ale padła na niego.

- Może to był mój ojciec... - powiedział Harry.

- Nah, wątpię. - powiedziałam

- Czemu? - oburzył się Potter.

- Z tego co wiem twój ojciec nie był wybitnym uczniem. - powiedziałam.

- Obrażasz mojego ojca? - spytał wkurzony Harry.

- No coś ty. Zmarłych się nie obraża. - powiedziałam. - Muszę już spadać.

Uciekłam zanim następni by się obrazili.


Następnego dnia mieliśmy lekcje tych głupich eliksirów z tym wkurwiającym Slughornem. Kazał nam uwarzyć jakiś eliksir i komu wyjdzie najlepiej w nagrodę dostanie eliksir szczęścia!

Starałam się, naprawdę dość postarałam się nad tym eliksirem ale chuj bo Slughorn już od początku dawał nam znaki, ze ma faworyta w naszej grupie. Harry Potter oczywiście wygrał.

- Wiedziałem, ze masz dar do eliksirów taki sam jak twoja matka! - ucieszył się Slughorn.

Po lekcjach jednak Harry przyznał mi, jakim cudem wygrał.

- Eliksir opisany w podręczniku jest wykonany zle. Książę półkrwi wypisał poprawki i dlatego jako jedyny uwarzyłem dobrze ten eliksir! Podręcznik się myli, książę półkrwi nie! - ucieszył się Harry.

- To jest trochę nie fair, Harry. Slughorn się w tobie zakochał i teraz jeszcze go w tym upewniłeś. - powiedziałam.

- Po prostu Slughorn lubił moją mamę, powiedział mi to. Dlatego lubi teraz mnie. - powiedział Harry.

Może Hermiona miała racje, by oddać te książkę?

Na koniec tygodnia ślizgoni ( konkretniej Malfoy ) uznali, ze zrobią szybką spontaniczną imprezę na koniec września by uczcić nic. Po prostu chcieli zrobić imprezę by w pokoju Gryfonów o nas gadali.
Gdy ja wracałam na tę imprezę do pokoju wspólnego, po drodze w lochach spotkałam Susan.

Dzisiejsza Uczennica Hogwartu: Sekret Ojca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz