Rozdział 4

2.4K 205 6
                                    

4 grudnia 2015

Na moim oddziale, tuż przy białych i wiecznie otwartyvh drzwiach, wisi długie, podłużne lustro. Max, nalegał bym się w nim nie przeglądała. Sądzi, iż za każdym spojrzeniem w mojej głowie rosnę, a w realu maleję.

Jednak, teraz śpi. Powoli zsuwam się z łóżka i powoli podchodzę do lustra.

Staje naprzeciw swojego odbicia. Czy ja naprawdę tak wyglądam??

Kładę rękę na brzuch i podnoszę do wysokości żeber, których nie jestem wstanie dostrzec w odbiciu. Lecz, ich miejsce zastępuja zaś fałdy skóry. Na moment zamykam oczy i liczę cicho żebra, które czuje. Ponownie podnoszę powieki i znów ukazuje mi się brzuch wypełniony fałdami tłuszczu. Z mojego oka, tkwiącego w odbiciu wycieka mała, słona łza. Opuszczam koszulkę i wracam na miejsce. Chwilę po tym Max otwiera swoje oczy.

- Dzień Dobry. - uśmiecha się.

- Hej. - macham.

Razem z Maxem, opieramy się o parapet i podziwiamy zimowy kraiobraz.

- Patrz. - mówi uśmiechnięty Max, wskazując na grupkę młodzieży. - Kiedyś byli moimi przyjaciółmi.

- Byli ?? - pytam i przyhladam się im bliżej. - Już nie są ??

- Śmiali się z mojej choroby i organizmu. - mówi. - Że oni palą od tylu lat, a ja, po kilku miesiacach wysiadam...

Jaka dzisiejsza młodzież, potrafi być bezczelna. Mam ochotę zadać im cios z wielkiej kuli śnieżnej a w środku umieścić głaz lub kamień...

- Idioci. - prycham. - Ja nigdy nie paliłam, piłam i tym podobne.

- I nigdy nie próbuj. - mówi. - Nie warto, dla szpanu zwłaszcza.

- Zrobiłeś to dla szpanu ?? By zaimponować ??

- Tak. - opuszcza głowę. - Od zawsze się ze mnie śmiali. A kiedy, zapaliłem, wszystko się zmieniło. - Jego głos zaczyna drżeć. - Gdybym tylko wiedział, jak to się skończy...

Prytulam go. Musi się wypłakać. To czasami pomaga, przez to cała zła energia lub jej część, po prostu z ciebie wypływają.

- Teraz masz mnie. - szepcze mu do ucha.

- Dziękuję, Nina.

Niektóre Nastolatki, w dzisiejszych czasach przypominają maluchy z przedszkolnego podwórka. Nie rozumieją nic...

Perfekcja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz