Dzwonek. Pora na dom rodzinny Jacka... po drodze zauważam że jego miasto jest bardzo podobne do mojego.
- Poszedłbym na sanki. - mówi uśmiechnięty Max a ja przyznaje mu rację.
Tak też się staje. Kiedy zapada zmrok i jesteśmy u Jacka już na tyle długo że zjedliśmy kolację, wyciągamy sanki i idziemy za las na górkę.
- Sama nie zjade!! - uśmiecham się a Max ruca mnie na swoje kolana, zaraz obok nas siadają Katy i Jack a Eliot rozsiadł się sam.
Wszyscy lądujemy poza sankami a ja znajduję się na Maxie i całuje go w czubek nosa..
Wracamy do domu i ja wraz z Maxem zajmujemy pokój nieobecnego wuja Jacka.
- Mogę zobaczyć twój brzuch?? Może nabrał ludzich kształtów??- pyta Max.
Ściągam koszulke a on wytrzeszcza oczy patrząc na brzuch, zbliża rękę do mojego brzucha i czeka na znak że może dotknąć. Kiwam głową.
Błądzi palcami po moim brzuchu aż po żebra. Uśmiecham się dyskretnie.
- Gdzie są twoje organy wewnętrzne?? - pyta marszcząc czoło.
Pomaga mi się położyć a mój brzuch staje się jeszcze bardziej płaski. Siada obok i dotyka mojego ciała.
- Dobra teraz ty wyskakuj z koszulki. - śmieje się pod nosem.
Max nie jest taki chudy. Po jego dobrze zbudowanym ciele widać efekty siłowni, basenu i wfów.
Nagle, moje serce pęka. Uświadamiam sobie, co się ze mną dzieje... nie mogę. Ubieram koszulkę.
- Coś nie tak??- pyta i obejmuje mnie.
- Muszę porozmawiać z Katy. - prycham i szybko wychodzę zx pokoju.
Zauważam Katy w kuchni i rzucam się w jej ramiona. Zaczynam płakać a ona gładzi mnie po plecach.
- Chcesz pogadać?? - szepcze.
- Tak. - szlocham.
Katy wygoniła Jacka z pokoju i kazała mu i Eliotowi iść do mojego chłopaka.
Siadamy na łóżku i biorę głęboki wdech by zaspokoić emocje.
- Nie wiem co się ze mną dzieje. - prycham z opuszczoną głową. - Ja tak bardzo pragnę Maxa, ale...
- Ale??
- Ale... myśl że umrze, mnie przerasta.
- Chodź tu. - mówi i rozkłada ramiona do których bez wahania wchodzę. - Będzie dobrze...
- Cofnij czas... - szlocham. - Chcę aby Max nigdy nie zapalił...
- Ale nie poznał by cię. - mówi niepewnie i oddala się by spojrzeć mi w oczy.
- Może i byłoby lepiej...
CZYTASZ
Perfekcja?
Teen FictionOpowiadanie o piątce przyjaciół chorych na śmiertelne choroby. Miłość w szpitalnych murach. Śmierć w życiu młodzieży. Dzieci które są w stanie zrozumieć wszystko... zapraszam i dziękuję ~ JJLucienne <3