Rozdział 62

1.1K 110 0
                                    

Nadal trwamy na korytatrzu, gdzie wróciła mu pamięć. Lecz niestety, nie jest pewien niektórych zdarzeń.

- Może i nie było cię krótko, ale czułam się jakbyś umarł. - uśmiecham się. - Najpierw myślałam że będzie okey, chciałam zmienić nasze uczucia, ale potem poznałam prawdę.

- Tak. - mówi. - Ale... nie wiem dlaczego miałbym uznać Katy za cnotkę i tak źle pomyśleć o Jacku...

- No właśnie. - śmieje się.

- W końcu ich nie znam. - śmoeje się a ja poważnieje. - Do dodatku ta bajeczka z rakiem.

- Max... - patrzę na niego sparaliżowana. - Co ty pleciesz??

- W sensie??

- Max, przecież znasz Katy, Jacka i Eliota. - patrzę mu prosto w oczy.

- Yy, nie?? - dziwi się.

Kładę dłonie na jego polikach i spoglądam w jego źrenice. Nie znam się na medycynie ale wiem że jest tu coś nie tak.

W sumie, to znam kogoś kto zrobi to za darmo...

Jack!!

Sprawdza go na oddziale i świeci mu latarką w oczy. Zagląda mu do oczu, i krzywi twarz.

- Kiepsko. - prycha. - Pani doktor nieźle namieszała mu w głowie.

- Prościej. - podchodzę do Jacka.

- Pamięta to co było dla niego najważniejsze. - mówi posyłając mi oczko. - W tym wypadku, ty byłaś dla niego całym światem...

Wtulam się w Maxa a on odwzajemnia uścisk.

- Max, powiedz że robisz sobie jaja... - szepcze.

- Chciałbym. - zamyka mnie w uścisku. - Ale, pamiętam tylko ciebie... pamiętam wszystko co związane z tobą.

- Jak ma na imię twoja mama??

- Nie wiem.

- Ile masz rodzeństwa??

- Nie wiem.

- Matko. - przykładam dłoń do ust. - Dlaczego skakałeś??

- Razem. Na zawsze... nie pamiętasz??

Spacerujemy wzdłuż korytarza. Próbuje rozjaśnić mu kilka spraw, lecz nie wspominam o raku.

- Naprawdę byłam dla ciebie całym światem?? - pytam.

- Byłaś, jesteś i będziesz... - splata nasze palce.

- Daje ci szóstkę ze stopniowania... - uśmiecham się w jego stronę i zatrzymujemy się.

Łapie mnie za policzki i zaczyna całować. Czuje esencję jego ust, mogę tak do końca życia. Lecz głowę zaprząta mi myśl o tym że nie zapamiętał swojej rodziny, tego że ma raka... jednak zapamiętał mnie... tylko i wyłącznie mnie, w sumie, to pamięta hasło do telefonu, które brzmi Ninajestmoja.

Perfekcja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz