Rozdział 52

1.1K 117 4
                                    

Max zbliża się jednak do toalety wchodzi Katy i robi znaną wszystkim minę pedofila.

- Dzieciaczki - mówi i trwa z tą miną która rozśmiesza mnie i Maxa do łez.

Chłopak wychodzi z toalety a ja zostaje sam na sam z pedofilską miną Katy, która znika.

- W tych czasach. - zaczyna mówić jak moja babcia. - Dzieci rodzą dzieci.

- Zboczona jesteś. - śmieje się.

- Ale ja nie chcę zaliczyć swojego chłopaka. - mówi poważnie jednak patrze na nią z uniesionymi brwiami i pęka. - No dobra... każdy w naszym wieku jest ciekawski do tego stopnia ale nie powinniśmy.

- Wiem. - uśmiecham się.

Nagle świat stał się wesoły i nabrał kolorów? Co tutaj jest grane?

KATY korzysta nucąc przy tym zabawną piosenkę która wiecznie szła w radiu w szpitalu kiedy czekaliśmy przed gabinetem lekarki.

Wychodzimy i czekam z Maxem i Eliotem pod salą gdzie właśnie przebywa Katy i Jack.

Jak dawno nie słyszałam szkolnego dzwonka. Eliot przeszedł na osobną ławkę wcisnął w uszy białe słuchawki i robił sobie zdjęcia.

Zostaliśmy sami. Katy i Jack całą lekcje zostaną w klasie a Eliot odleciał.

- Wracając. - uśmiecha się Max. - Nie chcę abyś była w ciąży.

- Wiem. - śmieje się.

- Patrz. - mówi przyglądając się naszym splecionym dłonią na jego kolanach. - Mamy problemy jak prawdziwe nastolatki. Niech tak zostanie...

- Postaram się. - mówię wpatrzona w jego twarz. Kocham na nią patrzeć. - Ale kiedyś przyjdzie czas na poważniejsze rozmowy.

- Zwykli ludzie też tak mają. - spogląga na mnie a ja rumienię się tak że kładzie dłoń na jednym z moich policzków.

- Jesteśmy zwykłymi ludźmi?? - uśmiecham się i lekko wzruszam.

- Zawsze nimi byliśmy. - mówi. - To ludzie nie są ludźmi lecz potworami.

- Pogubiłam się. - syczę z uśiechem. - Więc jesteśmy potworami??

- Nie. - uśmiecha się. - Byliśmy nimi ale miłość, łzy, rany, przyjaciele... te wszystkie rzeczy zamieniły nas w ludzi.

Uśmiecham się do niego i zaczynamy się całować. Jednak, długo nie daje rady. Nie zabrakło mi śliny czy oddechu, chęci lecz moje serce pękło z myślą że kiedyś zabraknie mi tych pocałunków, motylków i smaku jego ust, jego bujnych włosów, pięknych kryształowych oczu, jego głosu... po prostu Jego Całego...

Perfekcja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz