Następny dzień... pora na Jacka.
Ciekawe czy znowu każą nam prawić kazania innym. Wcale nie chce tego robić. Dlaczego mam wysławiać swoje cierpienie i zwierzać się obcym?Jeśli są ciekawi jak to jest, gdy się umiera. Niech po prostu się zabiją. Czy tak trudno jest odciąć sobie żyły?
Patrze na tych ludzi z nienawiścią, spoglądam spod włosów i z nikim nawet z Katy nie zamieniam słowa.
Mam myśli samobójcze. Tak bardzo chcę teraz umrzeć... to wszystko, mnie przerasta. Żyje w stresie, presji. Co chwila płaczę jednak nikt tego nie widzi.
Kiedy idę przez szary korytarz trzymając dłoń Maxa, zaczynam mieć drgawki i dreszcze.
Dyskretnie wyciągam z kieszeni żyletkę. Obracam ją w dłoniach nadal idąc. Nikt nic nie widzi.
Patrze na Katy, choć nie daje rady. Boli mnie sam widok jak utyka ze zmęczenia. Jack trzyma ją bacznie lecz jego oddech jest taki ciężki. Eliot. Ściska mój nagdarstek wydzierając mi z rąk żyletkę. Zacinamy sobie przy tym palce.
Oglądam się za nas i zauważam plamkę krwi i wracam do dawnej pozycji. Zerkam zza włosów na Eliota.
Zero dialogu? Dziwne. Nie pamiętam barwy jego głosu.
Sznur. Umiem wiązać tą pętle ale czy warto??
Spoglądam na Maxa który ciągnie mnie za rękę do najbliższej damskiej toalety.- Co się stało?? - pyta opierając się o własne biodra.
- A co miało się stać ?? - pytam zdziwiona jednak w aktorstwie nie jestem mistrzynią.
- Myślisz że jestem ślepy?? Od rana z nikim nie rozmawiasz, ta żyletka... - łapie moją zranioną dłoń i ze swej kieszeni wyjmuje bandarz i opatrza moją dłoń.
Skąd on ma opatrunek?? Jak widział żyletkę.- Ale Eliot zobaczył pierwszy.- prycham patrząc jak owija moje palce.
- Księżniczko, ale kto mu kazał??- patrzy na mnie i całuje prosto w usta.
- Mój książe. - odpowiadam cicho.
- Nie rań się. - mówi i przytula mnie wkładając ręce pod bluzkę.- Nie jestem pedofilem ani zboczeńcem, chcę tylko sprawdzić czy nie masz ran.
- Wobec mnie możesz być nawet zboczeńcem. - unoszę brwi.
- Jesteśmy za młodzi, a przynajmniej ty jesteś za młoda.- mówi śmiejąc się.
- Mam już prawie 16 lat, jestem legalna. - śmieje się.
- Chciałabyś tego?? - pyta patrząc z nadzieją.
- Chcę. - mówię z uśmiechem.
CZYTASZ
Perfekcja?
Teen FictionOpowiadanie o piątce przyjaciół chorych na śmiertelne choroby. Miłość w szpitalnych murach. Śmierć w życiu młodzieży. Dzieci które są w stanie zrozumieć wszystko... zapraszam i dziękuję ~ JJLucienne <3