Rozdział 24

1.3K 135 1
                                    

W windzie, napotykam się na Katy, która przykłada czoło do jednej z ścian pomieszczenia. Pierw mam wrażenie że się śmieje, lecz po chwili spostrzegam że to płacz.

- Katy ?? To ty ?? - pytam szturchając ją palcem. - Co się stało ?? Dlaczego płaczesz ??

Jednak ona jedynie się odwraca i siada na podłodze. Jej oczy są całe zaropiałe, aż czerwone od płaczu. Cała się trzęsie i nie może wydusić z siebie najkrótszego zdania.

- Nie żyje. - mówi cicho.

Max ?! Czy on... proszę tylko nie to. nie chcę aby umierał. On, musi żyć, a gdyby, to za wczesna pora na jego śmierć. Chcę aby dożył swoich urodzin.

- Kto ?? - dopytuje. - Katy...??

Jack... to może być tak samo Jack. A co jeśli popełnił samobójstwo lub zrobił coś bardzo głupiego ?? Już sama ucieczka za bramę była ryzykowna.

- Katy, spokojnie... musisz mi powiedzieć kto nie żyje... - mówię łapiąc jej głowę. - Jack ??

- Nie. - odpowiada krótko.

- Max ?? - to pytanie, ledwie przechodzi mi przez gardło.

Widzę jak podnosi głowę a ja obawiam się najgorszego...


Perfekcja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz