- 57 -

2.9K 239 7
                                    

ASHTON

- Idę do baru. Zamówić wam coś? - zapytałem Cary i Jolie, a one obdarzyły mnie promiennymi uśmiechami.

- Dla mnie to co zwykle - odparła Cara. Puściła do mnie oko, wyciągając z torebki szminkę i lusterko, a potem zaczęła poprawiać swój idealny makijaż.

- Myślisz, że pamiętam? Niezbyt mnie zawsze obchodziłaś, nie zwracałem uwagi na to, co pijesz. - Wzruszyłem ramionami. Cara zmrużyła oczy.

- Niezły żart, kochanie. - Zamknęła małe lusterko i dodała: - A dla Jolie Mojito.

- Szykuj pieniądze, ty dziś stawiasz, złotko - rzuciłem do niej, odwracając się w stronę baru. Usłyszałem za sobą śmiech dziewczyn i sam także się uśmiechnąłem. Miło było ją spotkać. Przypomniały mi się czasy, kiedy miałem wszystko gdzieś i bawiliśmy się tak beztrosko i lekkomyślnie. Cara była kompletnie niepoważna i nie wahała przed niczym. To z nią zrobiłem większość szalonych rzeczy w moim życiu. I teraz mogła pomóc mi zrobić kolejną. Ciekawe, czy nadal tak bardzo lubiła ryzyko.

Podszedłem do baru, czując się dziwnie lekko, jak na sytuację, w której się znajdowałem. Aż ciężko mi było uwierzyć, że naprawdę za chwilę mój brat podbierze z kasy tyle pieniędzy. Stanąłem obok lady i zaczekałem, aż Simon obsłuży jakieś trzy rozchichotane panienki. W końcu odeszły, a ja odprowadziłem wzrokiem jedną z nich. Miała naprawdę nieziemskie nogi.

- No co tam? - powitał mnie brat, biorąc do ręki kufel. - Może piwa?

- Nie, dzięki. Jak się trzymasz?

- Staary! - Wyszczerzył zęby w uśmiechu, a w jego błękitnych oczach dostrzegłem błysk. - Nigdy nie było lepiej! Mówię ci! - Nalał komuś piwa i pochylił się w moją stronę ponad barem. Zrobił to zbyt szybko i jedna z butelek niebezpiecznie się zachwiała, ale na szczęście się nie przewróciła. Simon zniżył głos, żeby nikt go nie usłyszał: - Jak teraz tu stoję, to wydaje mi się, że nie ma nic prostszego, jak tylko wyjąć stąd te pieniądze. Poważnie!

Odsunąłem się odrobinę, żeby spojrzeć mu w oczy.

- Mówisz poważnie? - Przysunąłem się z powrotem do niego. - Zamierzasz tak po prostu je wziąć pod tą kamerą? Otrząśnij się, chłopie, albo niedługo będziesz dzielił celę w pudle razem z Trexem.

Kątem oka zobaczyłem, jak Simon przeciera oczy. Narkotyki wywarły już na niego spory wpływ, był tak śmiały, że jeszcze chwila i zrobi coś naprawdę głupiego.

- Daj mi godzinę i bądź pod telefonem. Napiszę ci, jak będziesz mógł już to zrobić. Ale nawet wtedy uważaj, żeby nikt cię nie zobaczył.

Odsunąłem się, a brat skinął głową. Podejrzewałem, że moje słowa sprawią, że odrobinę spoważnieje, ale on nadal uśmiechał się od ucha do ucha.

- Nie szczerz się, tylko daj mi Californication i Mojito.

- Dwa drinki, tak jest! Już się robi - krzyknął z entuzjazmem, a ja przewróciłem oczami. Miałem już plan. Tylko żeby Simon teraz wszystkiego nie spieprzył...

- Daj mi jeszcze mocnego drinka z Red Bullem, muszę się odstresować.

Wziąłem trzy napoje i wróciłem do stolika dziewczyn. Cara rozpromieniła się na mój widok.

- A jednak pamiętałeś!

Zaczęły się nudne pogaduszki o tym, jak Cara zaczęła studia, jak zaczęła się z kimś spotykać, ale go zostawiła, bo był nudziarzem, o tym, że Jolie studiuje razem z nią i jak poznały się na imprezie, a teraz Cara wróciła na wakacje do rodzinnego domu, a Jolie zabrała się razem z nią, żeby zobaczyć, jak to jest mieszkać nad morzem. Fakt jest taki - mieszka się świetnie. O ile nikt nie porywa twojego brata.

Uprowadzony ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz