- 37 -

3.3K 248 12
                                    

ABBIE

Powoli uczyłam się ukrywać to, co było zbyt trudne do zniesienia lub zbyt skomplikowane. Nie tylko udawałam przed ludźmi, że wszystko jest okej i nie dzieliłam się z nimi prawdą, ale także pewne sprawy trzymałam w sekrecie przed samą sobą. Zagłuszałam sumienie, bo tylko tak mogłam żyć dalej. To, co się stało na weselu, porwanie Briana, film wysłany przez porywacza, narkotyki i pocałunki z Ashtonem na wczorajszej imprezie - tego nie było. Był tylko fakt, że muszę wygrać w grze i uratować życie Briana. To mój jedyny cel. Nie mogłam myśleć o innych rzeczach, żeby nie zamknąć się w swoim pokoju, załamana i całkowicie zniszczona. 

Wypełniła mnie determinacja i to ona zaczęła napędzać moje życie. Uda mi się - wyciągnę go z tego strasznego, brudnego miejsca, choćby miała to być ostatnia rzecz, którą zrobię w życiu. Byłam mu to winna - za to, że go skrzywdziłam.

O 7.10 zostawiłam pieniądze pod ławką na Czerwonym Statku. I nie wiedziałam, jakim sposobem miałabym się domyślić, ile będzie wynosiła kolejna stawka, więc z niecierpliwością czekałam, aż porywacz sam mi ją poda. Simon próbował coś obliczać, dodawać, odejmować. Chciał odgadnąć, jaka będzie ta kwota, ale ja czułam, że to nie ma sensu. I miałam rację, bo kiedy w końcu dostałam wyczekiwanego SMS-a, kwota była zupełnie inna niż wynik jakichkolwiek obliczeń przyjaciela.

Nie wpadłaś na to, ile masz do zapłaty? To takie oczywiste! 1015, skarbie.

Jasne, bardzo oczywiste. Zaniosłam pieniądze punktualnie i wróciłam do domu, gdzie czekał na mnie Simon. Na szczęście porywacz nie życzył sobie, żebym dzisiaj wzięła drugą tabletkę. Dostałam kolejną serię SMS-ów do rozszyfrowania. Miałam nadzieję, że tym razem nam się uda. Przepisaliśmy prawie wszystkie wiadomości na kartki i godzinami wytężaliśmy umysły. Usunęłam wiadomości o narkotykach i przestałam ukrywać przed Simonem kolejne SMS-y. Poza jednym.

Hej, piękna, może masz ochotę się dziś spotkać?

SMS od Ashtona na chwilę wytrącił mnie z równowagi i przypomniał jedne z najlepszych pocałunków w życiu, ale zaraz doszłam do siebie. Usunęłam wiadomość z telefonu i z mojej głowy. I zajęłam się analizą czterech dziwnych wiadomości:

Co poza rybami lubi twój chłopak? Może zdechłe koty?

Rogi niedługo nie zmieszczą mu się w pomieszczeniu, w którym go trzymam!

Od razu, kiedy skończę z twoim chłopakiem, zajmę się kolejnym z braci Ruckerów.

Wolałabyś utonąć czy spłonąć żywcem?

- Ten gość ma totalnie pomieszane we łbie - skomentował Simon.

Zgadzałam się w dwustu procentach.

Mężczyzna obserwował mnie na imprezie, nie było innej opcji. Widział, jak się bawiłam i na pewno też zobaczył mnie z Ashtonem. Mimo że  do niczego więcej nie doszło - poza pocałunkami - nawet to było złe i nie powinno nigdy dojść do czegoś takiego. Przyprawiłam Brianowi rogi - to do tego odnosiła się druga wiadomość. Byłam stuprocentowo pewna, ale zachowałam to dla siebie, a Simon na szczęście nie drążył tematu. Bardziej skupił się na groźbie w trzecim SMS-ie. Zapowiadała, że nie ma zamiaru nigdy wypuścić Briana, a do tego chce potem porwać kolejnego z jego braci.

- Nie możemy wierzyć w to, co tu pisze - powiedziałam, chociaż sama czułam ten wszechogarniający niepokój. - Sens słów nie jest ważny, ma nas tylko zmylić, żebyśmy nie dostrzegli tego, co tu ukrył.

- Nie możesz być tego pewna, Ab. Może on faktycznie nie wypuści go nawet pomimo wygranej w jego grze. Chyba że tej gry w ogóle nie da się wygrać.

- Musi się dać... Bo inaczej, po co to wszystko? - Skrzywiłam się.

- Abbie... skoro już wiemy, że to wszystko jest na poważnie, to może nie powinniśmy próbować uporać się z tym sami.

Pokręciłam głową, ale mimo to on kontynuował:

- Kiedy pokazałaś mi ten okropny film, pomyślałem, że to zbyt dużo do udźwignięcia dla młodych ludzi. Myślę, że powinniśmy kogoś powiadomić o całej sytuacji. Uwierzą nam, przecież po Brianie nie ma ani śladu. Nie ma nawet jego jachtu. To nie taka mała rzecz, nie można jej ukryć ot tak.

- Nie można, ale sam widziałeś, co ten gość napisał. Jeżeli tylko poinformujemy policję, nie będzie czekał i go zabije. A ten film pokazał, że byłby do tego zdolny.

Przełknęłam ślinę. To był tylko jeden z powodów, dla których musieliśmy poradzić sobie z tym sami. Innym był fakt, że mężczyzna wiedział o tym, że na imprezie całowałam się z Ashtonem. I miał film, na którym połykam tabletkę ecstasy. Sama mu go dostarczyłam.

Uprowadzony ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz