32

9.3K 372 12
                                    

Perspektywa Mark'a.

Kazałem Julii założyć jedną z sukienek. Musiałem zobaczyć czy będzie się w niej prezentować tak, jak chciałem. Jeśli nie, to trzeba będzie kupić inne. Kiedy będzie udawać moją kobietę, musi się prezentować idealnie.

Fakt, że tak seksowna kobieta, jak ona zapewne prezentuje się dobrze w każdej sukience, jednak musiałem to sprawdzić. A przy okazji trochę nacieszyć oczy jej widokiem. Tak bardzo miałem na nią ochotę, ale coś w środku nie pozwalało mi jej potraktować tak, jak już dawno powinienem.
Ona była inna niż te wszystkie szmaty, które same mi się pchały do łóżka i robiły wszystko, czego tylko chciałem. Być może na samym początku miałem na uwadze to, że David ją zna, jednak teraz nie ma już to dla mnie żadnego znaczenia. Prędzej czy później i tak będzie musiała zaspokoić moje potrzeby.

Nie chcę jednak być dla niej zbyt brutalny. Nie wiem z czego, to się bierze, ale kiedy przyszedł moment, w którym wkurwiła mnie do tego stopnia, że miałem ochotę dać jej taką szkołę, żeby już więcej się nie zachowała w określony sposób, to zrobiło mi się jej szkoda? Nie wiem, co się ze mną dzieje. Przecież ona zapewne jest taką samą suką, jak każda inna, a jednak jej odpuściłem. Jednak obiecałem sobie, że to był ostatni raz. Następnym razem się nie powstrzymam, nawet jeśli mam mieć z tego powodu jakieś wyrzuty sumienia. Już dawno ich nie miałem, więc istnieje prawdopodobieństwo, że może jednak wcale by się nie pojawiły.

Po chwili Julia weszła niepewnie do pokoju, patrząc w podłogę. Cholera ta jej nieśmiałość i swego rodzaju niewinność rozwala mój system i postrzeganie kobiet. Dlaczego ona musi taka być! Nim się odezwałem, zlustrowałem ją z góry na dół. Wydaje się wyglądać dobrze, jednak jej ręce, które trzyma przed sobą złączone i opadające poza piersi włosy nie pozwalały mi tego odpowiednio ocenić.

— Maleńka podnieś głowę i podejdź tu bliżej — zwróciłem się do niej. Spojrzała na mnie w taki sposób, że od razu poczułem podniecenie. Nie wiem jak długo jeszcze będę w stanie się przy niej kontrolować. Zrobiła w moja stronę dwa kroki. Jednak dalej zasłaniała się dłońmi.

Podszedłem do niej i zabrałem jej włosy na plecy, aby nie zasłaniały mi przodu. Jednak kiedy wykonywałem tą czynność od razu zauważyłem, że sukienka z tyłu odkrywa sporą część jej pleców. Podoba mi się to. Następnie chwyciłem ją za dłonie.

— Trzymaj ręce wzdłuż ciała — powiedziałem do niej i rozłączyłem jej dłonie. — Nie zasłaniaj się. Nie powinnaś się mnie wstydzić. — A następnie oddaliłem się od niej, żeby móc w końcu obejrzeć ją w pełnej okazałości. Na moje usta mimowolnie wkradł się uśmiech. Było idealnie. Dekolt sukienki idealnie podkreślał jej spory biust, a do tego jej ciało w każdym calu było perfekcyjne. Kurwa musi stąd iść, bo sam sobie robię pod górkę. Kretyn ze mnie. Już czułem, że w moich spodniach dzieje się coś niepokojącego.

— Jest idealnie. Możesz iść się przebrać i za chwilę jeszcze porozmawiamy — powiedziałem do niej, a on bez słowa opuściła pomieszczenie.

Spojrzałem na resztę chłopaków. Widziałem po nich, że zrobiła na nich takie samo wrażenie jak na mnie. Bardzo dobrze, bo o to mi chodziło. Clark, kiedy zobaczy ją u mojego boku ma wiedzieć, że ja zawsze mam to, co najlepsze. Każdy musi to wiedzieć.

— Robi wrażenie, co? — odezwałem się do nich.

— Zdecydowanie — odpowiedział Adrien.

— Powiesz jej dzisiaj o tym mieszkaniu? — David zachował się tak jakby nie słyszał mojego pytania.

— Tak. Właśnie, o tym chce z nią porozmawiać. Najlepiej żeby wprowadziła się tam przed piątkowym wieczorem, tak żeby w razie gdyby ludzie tej mendy już chcieli ją sprawdzić widzieli, że mieszka sama i w odpowiednich warunkach, bo przecież nie może mieszkać w wypasionym domu, skoro nie ma praktycznie kasy na życie...

Ledwo skończyłem mówić, a Julia już pojawiła się w pokoju z sukienką w ręku.

— Siadaj — wskazałem jej dłonią wolny fotel. Wolałem zachować od niej bezpieczną odległość. Inaczej nie potrafiłbym się skupić na tym, co mam jej do przekazania.

Dziewczyna włożyła sukienkę do papierowej torby, a następnie usiadła na wskazanym miejscu. Spojrzała na każdego po kolei, a następnie zatrzymała wzrok na mnie. Skup się stary. Skup się.

— Chciałem cię jeszcze poinformować o jednej rzeczy, o której wcześniej nie pomyśleliśmy. – zacząłem, a ona w skupieniu oczekiwała na dalszą część mojej wypowiedzi. — Skoro masz być od piątku sierotą bez pieniędzy, to nie możesz mieszkać w domu i to w dodatku razem z Joe, którego ludzie Clarka znają. Dlatego wynająłem dla ciebie mieszkanie, do którego będziesz musiała się wprowadzić przed piątkowym wieczorem.

Reakcja Juli mnie zaskoczyła, to znaczy jej twarz nie wyrażała żadnych emocji. 

Wbrew sobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz