Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte

13. Baurnni - "Mam Jedno Marzenie... Śmierć"

Tytuł: "Mam Jedno Marzenie... Śmierć"
Autor: baurnni
Recenzent: sucharowicz

    "Mam Jedno Marzenie... Śmierć" to one-shot w dodatku nie należący do najdłuższych, dlatego i recenzja będzie dość krótka.

    Historia opowiada o dziewczynie na łożu śmierci, nad którą czuwa jej matka. Po chwili nadchodzi moment śmierci córki, która objawia się jako duch, stojący obok w sali szpitalnej.

    Dziewczyna od początku do końca nie może pogodzić się z tym, że zostawiła matkę całkiem samą. Co się stanie dalej zobaczycie sami.

     Opowiadanie porusza jeden z dość istotny, a zarazem nieco kontrowersyjny i często pomijany temat życia pozagrobowego. Właściwie ledwo co go dotyka, bo jak już wspomniałem nie jest to najdłuższa lektura jaką dane mi było czytać, ale sam zamysł historii opiera się właśnie wokół tej koncepcji.

    W książce pojawiło się parę drobnych błędów czy przeoczeń, które już wskazałem w komentarzach. Nie przeszkadzają one w żaden sposób podczas czytania. Ortografia i interpunkcja autora również trzyma poziom. Stylistyka natomiast jest lekko wadliwa, lecz nie zaburza to odbioru opowieści, choć jak zawsze muszę się przyczepić o krótkie i mało szczegółowe opisy.

    Kolejnym aspektem są emocje, które ma na celu wywołać u nas opowiadanie. Przyznam, że historia sama w sobie jest niezwykle smutna i poruszająca, ale mnie osobiście to za bardzo nie ruszyło... wiem, wiem, nie mam duszy.

    Czy opowieść jest na tyle smutne, by wywołać łzy musicie ocenić sami. To zależy w głównej mierze od danego człowieka, więc ciężko powiedzieć cokolwiek więcej w tym temacie.

    Historia jak najbardziej na plus. Stylistyka średnio, ale daje rade. Pomysł całkiem ciekawy, również oceniam pozytywnie. Jedynym minusem jest dla mnie długość opowiadania. Spodziewałem się czegoś bardziej obszernego i rozbudowanego, ale i tak z czystym sumieniem mogę polecić one-shota każdemu, narzekającemu na nudę wattpadowiczowi.

Pozdrawiam
~sucharowicz