Recenzja napisana przez IngiS20
Autor książki: Nenne000
Tytuł: Święta Lilia
Tematyka: Historyczne
Status: W trakcie
Liczba rozdziałów : 4
Rozpoczynając pisanie recenzji, zazwyczaj zamieszczam w niej krótki wstęp – mniej lub bardziej nawiązujący do fabuły. Tym razem uczynię pewien wyjątek. Nie wiem, dlaczego ale po przeczytaniu czterech części, które autorka dotychczas opublikowała, w mojej głowie zapanowała pustka. Być może jest ona spowodowana przez fakt, iż w przedstawionych rozdziałach nie zdążyła wywiązać się konkretna akcja? Lub opowiadanie jest oparte stricte na wydarzeniach historii? Zatem nie przedłużając, zacznijmy od krótkiego wprowadzenia do recenzji.
Święta Lilia jest krótkim (na razie są to tylko cztery części) opowiadaniem, które zostało osadzone w czasach średniowiecznych – dokładnie w okresie zasiadania na tronie polskim Królowej (lub raczej powinnam napisać Króla, gdyż w rzeczywistości Jadwiga właśnie taki tytuł otrzymała) Jadwigi Andegaweńskiej. Oczywiście jak wszyscy wiemy z lekcji historii, Jadwiga poślubiła Wielkiego Księcia Litewskiego Jagiełę (lub Jogaiłę, jak było to ładnie ujęte w opowiadaniu), który po chrzcie otrzymał imię Władysław. Co ciekawe, już z samego opisu możemy wywnioskować, iż wspomnianą, królewską dwójkę połączy głębokie uczucie. Jednak nim do tego dojdzie, nasi bohaterowie zostaną zmuszeni przemierzyć daleką i długą drogę, by się o tym dowiedzieć.
A teraz bez zbędnego ubarwiania, przejdźmy do głównej części recenzji. Aby tradycji stało się za dość, zacznę od napisania kilku zdań na temat opisu. Co tu dużo pisać... Opis opowiadania jest dobrze skonstruowany. Idealnie zarysowuje fabułę i nie zdradza wszystkiego na jej temat. Po jego przeczytaniu, czytelnik czuje się zachęcony, wręcz zaproszony do krótkiego wprowadzenia, które poprzedza tradycyjny prolog.
W tym krótkim, poetyckim wprowadzeniu pojawiają się pierwsze wzmianki na temat głównych bohaterów, a także fabuły i gdyby nie fakt, iż w tekście pojawiły się dwa powtórzenia oraz trochę chaotycznie zapisane ostatnie zdanie, którego sensu nie udało mi się odczytać, wstęp byłby naprawdę ciekawie napisany.
Jeśli chodzi o prolog, to muszę przyznać, iż Autorka szczerze mnie zaskoczyła. Mogę napisać, iż faktycznie poczułam ten mistyczny charakter towarzyszący Jogaile i przepowiadającej kobiecie. Bardzo interesujące ukazanie innych wierzeń, typowych pogańskich ludów oraz obrządków – taki wręcz fantastyczny sposób na zobrazowanie tych aspektów. Pomimo naprawdę ciekawego pomysłu i dokładnych opisów, tekst wydaje się trochę sztywny. Dodatkowo pojawiły się w nim błędy, co odebrało mu pewną lekkość, ale o nich wspomnę jeszcze nieco później.
Fabuły opowiadania nie będę zdradzać, zachęcam każdego do indywidualnego zapoznania się z nią, niemniej tak jak już wcześniej wspomniałam, rozdziałów jest niewiele, więc w gruncie rzeczy akcja nie zdążyła się jeszcze dobrze rozwinąć, ale mam nadzieję, że Autorka ma na nią jakiś pomysł i plan. Sądzę, że na pewno dobrze ją poprowadzi.
Przejdę zatem od razu do części oceniającej. Postaram się wyszczególnić wszystkie elementy, które w znacznym stopniu przyciągnęły moją uwagę oraz te, nad którymi warto byłoby jeszcze co nieco popracować. Zacznę od pochwalenia twórczej inwencji, jaką jest stworzenie tytułów rozdziałów. Spodobał mi się ten podział na księgi – dobre i odpowiednie wyszczególnienie. Na osobne wyróżnienie zasługują także daty oraz nazwy miejsc, którymi Autorka opatrzyła rozpoczynający się tekst. Dzięki nim fabuła stała się o wiele bardziej przejrzysta i poukładana. Osobno należałoby także wyróżnić zadbanie o detale, które w ciekawy sposób ubogacały wykreowaną przez Autorkę przestrzeń – piszę głównie o opisanych daniach, leżących na stole. Podziwiam za pomysłowość i chęć przekazania czytelnikowi takiego wycinka rzeczywistości.
CZYTASZ
Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte
RandomCześć Wattpadowiczu! Potrzebujesz pomocy? Nasi recenzenci, zwarci i gotowi wystrzelą jak z procy, Aby dopomóc wilczkowi! Wskażemy błędy, plusy i minusy Twego opowiadania Bez zbędnego gadania. Nasza ocena - subiektywna i asertywna, lecz także Jesteś...