79. Ginger_arrow - "Ginger Arrow"

36 6 3
                                    

Recenzje wykonała -saeth-

Autor: Ginger_arrow

Tytuł: "Ginger Arrow"

Gatunek: Fantasy

Bieda. Kto z nas nie spotkał się z tym określeniem. Ile to razy patrzyliśmy na ludzi, którzy spali wtuleni w oparcia parkowych ławek?

Słyszeliście kiedyś o Robin Hoodzie? Na pewno tak. Kto o nim nie słyszał? Kto nie słyszał o pewnym, wyjątkowo zdolnym łuczniku, który okradał bogatych, a swój łup oddawał biednym?

Kim – główna bohaterka, to żeńska wersja tego słynnego dobroczyńcy, o którym wspomniałam powyżej. No więc jaka ta Kim jest? Niestety, ale nie mogę tego powiedzieć. Po pierwszym rozdziale wiem o tej postaci niewiele, jednak już teraz jestem pewna co do dwóch cech dziewczyny: waleczności i dobroci.

Kim pragnie przywołać swój kraj do porządku, sprawić, aby wszystkim jego mieszkańcom, niezależnie od rasy, żyło się lepiej.

Teraz przejdę do przeanalizowania pozytywnych stron owej książki. Myślę, że znaczącym plusem jest pomysł. Wzorowany na historii Robin Hooda, jednak mimo wszystko ciekawy oryginalny. Dalej. Podział na rasy. Osobiście bardzo lubię, kiedy w opowieści występuje inna rasa niż ludzka. Jest to, moim zdaniem genialny zabieg.

Wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć, a mianowicie wchodzę właśnie w mniej przyjemną część – błędy. Ojojoj, tu mam dużo do gadania.

1. Przede wszystkim – dialogi. Widać, że autorka ma z nimi pewien problem. To kiedy stawiać kropkę lub dużą literę jest ciężkie do zapamiętania, nie zaprzeczę. W każdym razie wierzę, że uda Ci się przyswoić pewne zasady, a reszta pójdzie już z górki.

2. Interpunkcja. Brakujące przecinki? Skąd ja to znam? Pewnie z własnego doświadczenia.

3. Akapity. Widać, że starasz się wprowadzić swego rodzaju podział do swojej pracy. Szanuję to, ale można by było podzielić niektóre części na jeszcze mniejsze (ja się nie znam zbytnio na akapitach, więc nie gryźć, gdybym nie miała racji).

4. Literówki. Ach... zmora wszystkich pisarzy, a zwłaszcza tych, którzy piszą bezpośrednio na aplikacji.

5. Pauzy i półpauzy. Nie stawiać dywiz!

Podsumowując, opowiadanie ma ogromy, ale to ogromny potencjał i pomijając błędy, jest dobre. Tak, dobre to idealne określenie. No, co ja mogę rzec więcej? Dużo weny, dobrych pomysłów i oby te wszystkie, drobne niedociągnięcia zniknęły raz, na zawsze.

-saeth-

Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz