Recenzja napisana przez: Bezgwiazd
Autor: Gracemusic5
Tytuł opowiadania: "Wilcza Zamieć"
Gatunek: Fantasy
Status: W trakcie pisania, prolog + 7 rozdziałów
"Wilcza zamieć" to historia stworzona przez Gracemusic5. Autorka zabiera nas w podróż do mroźnej krainy, do której przenosimy się nagle i trwale. Porywa rozbudowanymi opisami, zatrzymuje akcją. Na chwilę obecną ma prolog i trzynaście rozdziałów, z czego do celów napisania recenzji mam za sobą prolog i trzy rozdziały, które są tak rozbudowane, że absolutnie wystarczyły do przedstawienia subiektywnej opinii. Pierwsze wrażenie? Dobre, mimo tego, iż nie jest to za bardzo mój gatunek. Kiedy spojrzałam na tytuł, od razu pomyślałam o tej piosence — ,,Wilczej zamieci" z trzeciej części gry ,,Wiedźmin". Piękna melodia, delikatny tekst i ogół, który naprawdę wzrusza. Pomyślałam o tym, czy historia, jak się dowiadujemy z opisu, bohaterki z imieniem Heidi, także będzie taka. Taka delikatna, pozornie poukładana. Z opisu dowiadujemy się, że nie do końca. Pozostanie zapytać, czy nawiązanie do wiedźmińskiego utworu było celowe, czy nie. Okładka jest rzeczą, która przyciąga, a przynajmniej powinna to robić. Co do okładki opowieści, mam dosyć mieszane odczucia. Mi osobiście się nie podoba. Może to przez jakiś dziwny chaos w grafice, może przez inne rzeczy, których nie potrafię określić. Po przeczytaniu prologu byłam zachwycona. Mocno zachwycona. Te opisy, dzięki którym mogłam poczuć mroźny wiatr na swojej skórze, powagę sytuacji, która została ukazana, mogłam lepiej poznać główną bohaterkę, która, moim zdaniem, została naprawdę dobrze wykreowana. Heidi uosabia odwagę, lojalność i poświęcenie. Podobały mi się też dialogi — nie były wymuszone, były prawdziwe i szczere. Akcja szła dobrym tempem, nie było miejsca na zbędne przedłużanie, ale też na za szybkie parcie na przód. Autorko, po prologu ,,Wilczej zamieci" zapragnęłam dalej zagłębiać się w tę historię, bardzo mnie ona zaintrygowała. Wczułam się w nią, choć — jak pisałam — to nie jest mój gatunek. Udało Ci się mnie przekonać, a to nie jest za łatwe! Sprawiłaś, że lekko przerzuciłam się na tą opowieść wyjętą z innego świata, z psychologicznych obyczajówek i (nie)przyziemnego gatunku young adult. Pierwszy rozdział nie zwolnił na jakości, był również intrygujący. Uwielbiam rozpoczynanie kolejnych części jednym, dosadnie brzmiącym zdaniem, sama jako autorka własnych historii, rozpoczynam tak niemalże wszystko. Tak, żeby ciekawiło, żeby potencjalni czytelnicy zechcieli czytać dalej. Uśmiechnęłam się sama do siebie, widząc ten zabieg w Twojej historii, chociaż — jak zdążyłam zorientować się później — był to jednorazowy, być może nawet niezamierzony zabieg. Pomimo tego, podoba mi się zaczynanie w ten sposób, żeby już na starcie wrzucić kogoś w wir zdarzeń, tak jak robisz to ty, Autorko. Zauważyłam, że historia ludu wykreowanego przez Ciebie jest dobrze przemyślana, mocna i jak dla mnie dosyć... brutalna. Brutalna choć adekwatna i dobrze uzasadniona. To odpowiedziało mi na pytanie dotyczące ogromnej odwagi i siły Heidi. Bo przecież musiała być silna, by przetrwać... Jej cechy charakteru nie są wzięte znikąd i mają powód, co cenię w kreacji. Taki zabieg sprawia, że zaczynamy patrzeć na bohatera jako na człowieka, który mógłby istnieć, który miałby historię, porządną historię do opowiedzenia, a nie wyjęte z próżni zlepki wydarzeń. Zwróciłam również uwagę na błędy. Po pierwsze: zły zapis dialogów. Najpierw zaczynasz od dywizu, a potem kończysz na półpauzie. Pojawił się również problem ze słowami ,,wcale" i ,,wtedy". Gdy zobaczyłam po raz pierwszy zapis ,,w tedy", uznałam, że to literówka, która zawsze może się każdemu zdarzyć. Potem jednak zauważyłam wielokrotne powtórzenia tego błędu i zapis ,,w cale". Oraz ,,blond włosa" zamiast ,,blondwłosa". Są to błędy ortograficzne, które należy poprawić. Bogate słownictwo, idealnie odwzorowujące wszystko opisy sprawiły, że mogłam całkowicie zatopić się w świecie przedstawionym. Podczas czytania zapomniałam, że siedzę w swoich czterech ścianach, a herbata zniknęła tak nagle, przysięgam! Na początku tej recenzji zwróciłam uwagę na rozbudowane i długie rozdziały — uwielbiam takie. W Twojej historii nie ma zbędnego przeciągania, każde zdanie ma jakiś sens, nie ma niczego na siłę. ,,Wilcza zamieć" to magia, jestem zachwycona. Polecam tę historię absolutnie każdemu, a w szczególności fanom mroźnego fantasy z klimatem. Z pewnością będę śledzić dalsze losy bohaterów. Autorko, gratuluję świetnej opowieści, oby tak dalej.
CZYTASZ
Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte
RandomCześć Wattpadowiczu! Potrzebujesz pomocy? Nasi recenzenci, zwarci i gotowi wystrzelą jak z procy, Aby dopomóc wilczkowi! Wskażemy błędy, plusy i minusy Twego opowiadania Bez zbędnego gadania. Nasza ocena - subiektywna i asertywna, lecz także Jesteś...