Recenzja napisana przez:
LuliczekAutor:
TarenPLTytuł: "Krew na rękach"
Gatunek opowiadania: Tajemnica/Thriller
Z książkami autora, zaznałam się już na okresie próbnym tutaj. I biorąc kolejną książkę autora do recenzji, wiedziałam czego się spodziewać. I nastało pytanie, które sama sobie zadałam: Czy ta książka jest podobna do nazwanej krótko przeze mnie "Mgły"? Na to pytanie, odpowiedź będzie w całej recenzji.
Fabuła
Zacznę od czegoś, bez czego nie ma opowiadania/książki. Na początku poznajemy dokładną datę, w której wydarzenia zaczynają się oraz miejsce akcji - jeden ze stanów USA (mówię tutaj o 1 rozdziale, prolog dzieje się kilka lat wcześniej) i poznajemy głównego bohatera, który wplątuje się w wir akcji i wydarzeń, zaczynając od Polakowi, za którym nie bardzo przepadał.
Główny bohater - Peter Barkstone pracuje w agencji detektywistycznej, gdzie spotkał się z jego kompanem w przyrodzie - wyżej wymieniony Polakiem, Emilem Bulkowsky'im (będę pisać angielską wersję nazwiska z apostrofami, aby nie przekręcić jego nazwiska). Peter ratuje Emila z tarapatów, Bulkowsky trafia do szpitala, a Barkstone'owi zostaje przydzielone współuczestnictwo w dochodzeniu znajomego. Obydwoje ruszają na pustynię Utah, w poszukiwaniu dwóch kobiet, które zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Sprawa zostaje szybko rozwiązana, gdy samozwańczy detektywi znajdują ciała denatek, które spadły z niewysokiego, ale niebezpiecznego klifu. W międzyczasie, rozwija się wątek Dimy Andriejewicza Kolbienskiego (matko, na przyszłość nie szalej z rosyjskimi nazwiskami, bo nie idzie napisać), którego los nie oszczędzał i skończył jako schizofrenik na oddziale w szpitalu psychiatrycznym. Jednak to nie koniec historii. Prawdziwa akcja zaczyna się, gdy Peter dostaje liścik od nastolatka, który ukradł wcześniej portfel jednemu z detektywów, nakierowujący go na nowe ślady.
Oprócz tego w historię są wplątane dawne przeżycia Barkstone'a oraz kanibalistyczne szczegóły. Więcej nie opiszę bo zaspojleruję Wam calutkie opowiadanie, które jest świetne.
Bohaterowie
Podoba mi się sposób, w jaki autor przedstawia bohaterów. Robi to stopniowo i nie "zwala" nam wszystkich informacji na głowę, tylko wdraża szczegóły wyglądu i jego specyficzność w odpowiednich momentach. Powoduje to wrażenie czytania opowiadania prawdziwego pisarza oraz umila czytanie.
Ponadto postacie są zrównoważone, nie są idealne, ale nie są też niewiadomo jak okropne. Są przedstawione w ten sposób, abyśmy my - czytelnicy, mogli się z nimi utożsamiać. Widzę również to, że autor starał się wtrącić smaczki humorystyczne co doceniam, bądź nawiązania do lektur. Doceniam również ciekawe imiona, jednocześnie proste a i tak, na swój sposób wyjątkowe.
Błędy
Po pierwsze, w początkujących rozdziałach, miałam wrażenie, że opisy są za dokładne. Na prawdę, doceniam dbałość o szczegóły, jednak nie musisz w narracji trzecioosobowej opisywać każdej średnicy ran, powoduje to takie niemiłe wrażenie. Potem jednak poprawiło się i opisy były świetne.
Nie tylko ja zauważyłam, że pojawiają się w tekście powtórki oraz niedopowiedzenia czy niedociągnięcia. Oprócz tego, miałam wrażenie, że w niektórych miejscach spieszysz się z fabułą, jednak to było na początku, a będąc na 30 rozdziale, już przestałam to czuć dlatego tutaj akurat to moje subiektywne uczucia oraz to, że notatkę do opowiadania pisałam będąc w okropnym humorze.
Ogólne podsumowanie opowiadania
Opowiadanie na początku nie interesowało mnie, bo przyznam szczerze (nie bierz tego do siebie) jestem leniwym człowiekiem i gdy zobaczyłam 59 rozdziałów o myślałam tylko o tym, jak ja to mam przeczytać. Lecz gdy skupiłam się na fabule, ona zaczęła mnie pochłaniać, tak nawet nie zorientowałam się kiedy wyczekiwałam na rozdziały o Dimie (mimo, że gdy czytałam to co robił to miałam dreszcze i raczej nie pośpię kilka nocy). Fabuła mnie tak wciągnęła, że gdy pisałam w między czasie recenzje, to miałam dylemat co kontynuować, pisanie recenzji czy czytanie.
Opowiadanie ma kilka niedociągnięć, lecz jest dobrze napisane i przemyślane. Fabuła jest ciekawa i nawet, gdy ktoś nie interesuje się historią, to sądzę, że nie będzie jakoś bardzo zagubiony.
Komentarz recenzentki
Nie bierz tego pod uwagę, ale muszę to zaznaczyć. Ja mam kurcze coś do twoich książek, zawsze wybieram te, po których mam chore myśli i boję się zasnąć XD Wcześniej skalpowanie ludzi ze skóry, teraz kanibalizm. Pisz dalej i nie osiadaj na laurach ;)
Pozdrawiam Luliczek
CZYTASZ
Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte
RandomCześć Wattpadowiczu! Potrzebujesz pomocy? Nasi recenzenci, zwarci i gotowi wystrzelą jak z procy, Aby dopomóc wilczkowi! Wskażemy błędy, plusy i minusy Twego opowiadania Bez zbędnego gadania. Nasza ocena - subiektywna i asertywna, lecz także Jesteś...