Tytuł: Smok Słońca
Autor: milky_way_2000
Gatunek: Fantasy
Recenzja: Luliczek
Status: W trakcie pisania
Liczba rozdziałów: 20Fabuła
No nie powiem, urzekła mnie jak żadna inna. Już na początku poznajemy miasto w którym toczy się główna historia, jak i w zaskakujący sposób osobę w jakiej jest napisana książka. Poznajemy głównego bohatera, który z tego co wyczytałam jest swego rodzaju księciem, tylko tyle, że tym "gorszym" od swojego brata. Nawis (mam nadzieje, że to dobre imię) jest z innej matki niż jego brat Netum, co wskazuje jego odmienny wygląd od rodziny czy jego rasa. Z biegiem czasu, poznajemy Emasa, od którego całe to zamieszanie się zaczęło, niechciany książe musiał uczestniczyć w procesie Emasa, którego uważał, za tak bliskiego sobie niczym ojca. Na procesie sądowym wyszło na jaw, iż jego przyjaciel od dziewiętnastu lat ukrywał się, że jest smokiem, czego dowiedziono poprzez tortury.
Emas uratował księcia od kary, mówiąc iż ten nie wiedział nic oraz, że nigdy się nie spotykali, co Nawis potwierdził, mimo iż było to połowiczne kłamstwo.
W dalszych rozdziałach, Nawis odkrywa iż jest tytułowym Smokiem Słońca, a jego zamiary dołączenia do Łowców mogą zostać przez to pokrzyżowane. Oczywiście książe ukrywa fakt bycia legendarnym smokiem i wiedzie dalej swoje przygody, musząc sprostać ojcu, któremu do miana ojca roku brakuje sporo lat i denerwującemu starszemu bratu.
Dalszych losów nie znamy, bo książka jest w fazie pisania i nie ma jeszcze epilogu. Dlatego tej części nie mam za bardzo jak ocenić, dlatego powiem tak: Trzymaj, tak dalej!
Błędy ortograficzne, stylistyka
Nie ma jako takich błędów ortograficznych, które rzucają się w oczy i nareszcie chyba ktoś zwraca uwagę na zapis dialogów, czemu nie mogłam uwierzyć. Poprawny zapis dialogów błędów interpunkcyjnych nie ma to samo tyczy się z ortograficznymi.
Co do samej stylistyki książki.
Nie mogę jej krytykować, bo zauważyłam, że mamy podobny styl pisania (nie patrz na mój profil i nie próbuj się tego doszukać, uwierz, nie dasz rady, trzeba by było patrzeć na moje inne konta), a więc jakbym się przyczepiła do stylistyki to stałabym się hipokrytką. Ale.
Stylistyka utworu jest prosta, czytelna i miła dla oka, co najbardziej się ceni w jakichkolwiek książkach. Czystość wypowiedzi, płynny i naturalny zapis dialogów i odczuć. Dosłownie masełko.
Ta część recenzji jest jedną z takich "cukrzyc", ale wierzę, że jak za dużo się kogokolwiek oceni pozytywnie, ten osiądzie na laurach, dlatego nawet nie waż się obniżać obecnego poziomu.
Przedstawienie bohaterów
Tu również, nie mam się do czego przyczepić. Nim dana postać się wypowie, jest w jakimś stopniu streszczany nam jej wygląd czy też wiek, ale nigdy charakter, co jest piękne, bo możemy wywnioskować to na podstawie relacji i dialogów pomiędzy bohaterami, a czasami nawet i bez tego. Tak też miałam w trzecim rozdziale gdy bardzo dobrze została przedstawiona relacja Nawisa z jego przyjaciółką, co możemy odczuć i bez pomocy dialogów, sam monolog wewnętrzny i opis miejsce w jakim się znaleźli, świadczy o tym, że to jest taka "ich" miejscówka, typowo przyjacielska. A dialogi to tylko zwieńczają, jak już mówiłam wyżej, w całkowicie naturalny sposób.
Chyba można się domyśleć mojej opinii o tej części zarówno recenzji jak i książki, prawda?
Imiona bohaterów
Postanowiłam tą kategorie rozdzielić od opisu bohaterów, bo to chyba oczywiste, że imię nie zawsze opisze jego właściciela, prawda?
Nie popieram imion typowo z fantasy, bo ciężko je wymówić czy napisać, ALE w książkach tego typu, to za przeproszeniem cholerny obowiązek, bo inaczej cały klimat by się zatracił. (Kocham cię, za tego Kaspiana w opisie)
Podsumowując:
Imiona mało spotykane no bo są w krainie autorstwa autora opowiadania; jednak widzę tutaj zapożyczenia, a raczej inspirację imionami elfów lub typowo narnijskimi, za co plusik. I o dziwo, jak wspomniałam na górze, to tak w zasadzie nie ma tutaj ciężkich imion do przeczytania, są obce mi, ale to chyba już norma, racja?Opis książki
Stanowi samoistny sequel do wydarzeń które będą miały miejsce w książce, co jest dość rzadkim zabiegiem stylistycznym, ale mimo wszystko to popieram. Na wielki plus wychodzi fakt, iż ta oto historia pojawia się w jednym z rozdziałów tyle, że bardziej rozpisana i dokładniej przedstawiona. I szczerze, gdybym nie przeczytała tego rozdziału, który porusza całą tą historię, to nie spodobałby mi się taki opis bo wydawałby mi się z choinki zerwany. Dlatego tutaj mogę wypowiem się tak, można pod tym względem brać z tej książki przykład.
Ogólne wrażenia
Opowieść się miło czyta, a jeszcze milej recenzuje, bo to nie jest tak, że ktokolwiek z recenzentów szczyci się pisaniem recenzji w których wypominamy błędy, opisujemy książkę negatywnie. Widzicie, to jest trochę tak jak z nauczycielami, niby dadzą gorszą ocenę, ale tak naprawdę ich serce bardziej boli jak wystawią jedynkę niż was. Każdy z nas, chce dostać jak najlepszą książkę i to jest zrozumiałe. Jak piszę każdą recenzję, to zawsze, ale to zawsze się boję, czy nie za ostro lub łagodnie, boję się, waszej opinii i dlatego, gdy czytam komentarze o recenzji, że podoba się i że rozumiecie, to dosłownie serduszko mi puchnie.
Dobra, rozpisałam się, a tutaj trzeba zwieńczyć książkę.
Jest super napisana, miło i gładko się ją czyta, jedyne do czego mogę się przyczepić, to rozdział w którym zamieszczone zostały karty bohaterów i to nie wszystkich. Zdążyłam połowę bohaterów zapomnieć, nim zobaczyłam ich zdjęcia, co wydaje się śmieszne, ale tak było.
Mam nadzieję, że recenzja się podobała.
Luliczek
CZYTASZ
Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte
RandomCześć Wattpadowiczu! Potrzebujesz pomocy? Nasi recenzenci, zwarci i gotowi wystrzelą jak z procy, Aby dopomóc wilczkowi! Wskażemy błędy, plusy i minusy Twego opowiadania Bez zbędnego gadania. Nasza ocena - subiektywna i asertywna, lecz także Jesteś...