Tytuł: MORDERSTWO W TEATRALNYM STYLU
Autor: -vindicta
Recenzent: humanwithoutwings
Kryminał to gatunek, który jest jednym z kilku moich ulubionych. Uwielbiam pełne napięcia książki, nietuzinkowe fabuły i genialne zakończenia, rozwiązania problemów.
Również ta praca należy do tej kategorii. Nie jest jeszcze w pełni rozwinięta – ma zaledwie cztery części (włączając w to przedstawienie obsady i prolog). Tytuł jest dla mnie dość zachęcający, jednak opis opowiadania wydaje się być bardzo krótki, zdawkowy. Wiem, że opisy to jedne z trudniejszych zadań do wykonania przy publikacji powieści, sama często mam z nimi problem. Pojawia się tutaj kłopot: jak wystarczająco zachęcić czytelnika, ale jednocześnie nie zdradzić mu całej fabuły? Wiele osób wplata w to miejsce fragment treści samej książki – odpowiednio dobrany znakomicie spełnia swoją rolę. Uważam zatem, że jeśli się dobrze zastanowisz, to możesz napisać rozwinięty opis, który wciągnie czytelnika tak, że nie będzie w stanie przejść obojętnie do dalszych opowiadań.
Praca rozpoczyna się ciekawie. Pomysł zachęcił mnie do zajrzenia w głąb opowiadania i śledzenia rozwoju akcji. Mimo to tekst posiada liczne błędy – przede wszystkim wydaje mi się, że można uprościć i rozdzielić wiele zdań, przez co nabrałoby to przejrzystości.
Prolog nie jest zbyt długi i ma potencjał na rozbudowę - dodanie bardziej szczegółowych opisów postaci, pomieszczeń czy chociażby reakcji przedstawianych w tekście osób znacznie urozmaiciłoby tą część. Wyhaczyłam też kilka błędów – przeważnie interpunkcyjnych (za dużo przecinków, uciekające spacje) oraz sporadyczne powtórzenia.
Co do pierwszego rozdziału... Bardzo podziwiam Cię za próbę ukazania tego, co działo się u każdego z bohaterów. Uważam jednak, że te wszystkie przedstawione w pierwszym rozdziale poranki były bardzo podobne i dla mnie osobiście nudne. Rozumiem, że trudno jest coś takiego napisać, ale może gdyby więcej w tym było opisów, emocji bohaterów, to jakoś lepiej by to wyszło. Bo w sumie praktycznie u wszystkich wyglądało to tak samo. Wiem, że w prawdziwym życiu zapewne też tak jest i teraz się czepiam, ale jednak może warto właśnie w takich pozornie podobnych momentach bardziej uwypuklić różnice w charakterach bohaterów? Nadać im odmiennych kształtów i barw?
Tutaj również rzucały mi się w oczy powtórzenia oraz to "przeładowywanie" zdań. Wydaje mi się, że chcesz na siłę je rozbudowywać, co nie zawsze jest dobre. Lepiej napisać kilka krótszych, lecz zrozumiałych wypowiedzi, niż jedną, która będzie mocno skomplikowana, zagmatwana – a przynajmniej według mnie tak jest czytelniej, jaśniej.
W drugim rozdziale przejęło mnie to, co wydarzyło się na końcu. Był to bardzo niespodziewany zwrot akcji (chociaż tytuł już bardzo dużo sugerował). Cała scena wydawała się jednak krótka, pomimo swojej intensywności. Uważam, że można by ją rozbudować o dodatkowe przemyślenia. Czasami również celowe "opóźnianie" i rozwlekanie akcji jest jak najbardziej odpowiednie i wywiera dodatkowy wpływ na czytelnika. Co do całego rozdziału, to wydawał mi się dość dobry. Był chyba najbardziej emocjonalny ze wszystkich. Mimo to chciałabym zobaczyć to pełniej, poznać przeżycia wszystkich bohaterów. Nawet ich rozmowa czy kłótnia na ten temat byłaby czymś dobrym dla tekstu – w łatwy sposób można by przedstawić, jakie jest zdanie każdej z poszczególnych postaci o wydarzeniach z ostatnich dni.
Podsumowując całą pracę – wydaje mi się być dobrym pomysłem, jednak autorce potrzeba wiele praktyki i nieustannego rozwoju. Przede wszystkim duża ilość pisania i czytania książek może pomóc w niwelowaniu błędów – z czasem przyzwyczaisz się do widoku poprawnej pisowni i wejdzie Ci to w nawyk. Polecam również kilkakrotne, ale uważne i wnikliwe przeczytanie tekstu przed jego publikacją. Nie jest też złym pomysłem poproszenie kogoś ze znajomych o zapoznanie się z rozdziałem – sami często możemy nie zauważać swoich błędów i czytać tekst mechanicznie.
Czymś złym nie jest również szukanie wszelkich informacji w Internecie – mam tutaj na myśli pisownię oraz bezpośrednie wątki występujące w tekście. Najbardziej zwróciłam uwagę właśnie na przygotowanie sztuki teatralnej.
Niestety, nie wiem, czy bohaterowie są profesjonalistami, ale wydaje mi się stanowczo za krótkim czasem na nauczenie się na pamięć rozległych kwestii postaci komedii romantycznej. Sztuki teatralne przeważnie nie są krótkie. Pamiętam, jak w szkole wystawiliśmy "Śluby panieński" Fredry. Przygotowania do wystąpienia zajęły nam niemalże całe 10 miesięcy, przy czym zaznaczam, że byliśmy amatorami. Również sprawa zakładania kostiumów wyłącznie na próbę generalną wydaje mi się wątpliwa – inne ubrania, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni, często wymagają od nas innych pozycji, układu ciała oraz innych ruchów. Granie chociażby w częściach strojów i włączanie do akcji rekwizytów jest bardzo ważne – wpływa na to, jak dana osoba zachowuje się na scenie, czy wie, jak grać samym ruchem, czy tylko stoi bezczynnie.
Kończąc – praca jest w porządku, jednak wymaga poprawek i dużego nakładu pracy na rozwój. Nie mogę się wiele więcej wypowiedzieć, gdyż akcja jest dopiero w zalążku, ale mam nadzieję, że moja opinia cokolwiek wniosła oraz że w jakiś sposób pomoże autorce przełamać bariery i zdobyć pokaźne grono wiernych czytelników.
CZYTASZ
Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte
RandomCześć Wattpadowiczu! Potrzebujesz pomocy? Nasi recenzenci, zwarci i gotowi wystrzelą jak z procy, Aby dopomóc wilczkowi! Wskażemy błędy, plusy i minusy Twego opowiadania Bez zbędnego gadania. Nasza ocena - subiektywna i asertywna, lecz także Jesteś...