Recenzja napisana przez:
SoUCanBeMine
Autor:
mejkii
Tytuł:
"Co się ze mną dzieje?"Tym razem podjęłam się zrecenzowania opowiadania pt. "Co się ze mną dzieje?" autorstwa @mejkii. Historia ma nam przybliżyć problemy szesnastoletniej dziewczyny, która właśnie straciła przyjaciółkę. Hania, bo tak właśnie nazywała się przyjaciółka głównej bohaterki, popełniła samobójstwo. Kiedy dowiedziałam się o tematyce, jaką porusza praca, spodziewałam się wgłębienia w losy Blanki, jej uczucia, troski oraz ból. Jak wiadomo, samobójstwo nigdy nie było, nie jest i nie będzie sprawą łatwą. Jak z tym wyzwaniem poradziła sobie autorka?
Zacznę jednak od samego początku, czyli ogólnego przedstawienia dzieła. Okładka powinna zachęcać i pchnąć nas do środka. Tu jednak wygląda, jakby po prostu była i nie wnosiła nic do treści. Mówią, że nie ocenia się książki po okładce, ale w moim mniemaniu powinna ona do niej choćby pasować. Całość psuje nieestetyczny napis i font, który nie trawi polskich znaków. Losowe zdjęcie z internetu z napisem nie zawsze zainteresuje potencjalnego czytelnika. Na Wattpadzie jest cały ogrom grafików oraz okładkowni, które chętnie przyjmą zamówienie i wykonają w tej kwestii porządną robotę.
Jednak to nie okładka zepsuła pierwsze wrażenie na tyle, żebym czuła się zniechęcona do odwiedzenia opowiadania. Był to opis. Opis, który niestety nie jest bezbłędny i przy okazji ukazuje naprawdę niewiele z całości. Jest to zdecydowanie zbyt mało, by móc wzbudzić moje zainteresowanie. Pierwsze zdanie kompletnie nie pasujee kompletnie, gdyż jest to dopisek od autorki. Jeśli chodzi o takie rzeczy, umieściłabym to albo w przedmowie, której w „Co się ze mną dzieje?" nie ma, albo w dopiskach pod rozdziałami. Liczebnik w drugim zdaniu jest zapisany cyframi, co też nie jest poprawne. Przecinek również gdzieś się tam zagubił. Poszerzyłabym ten opis i rozbudowała go. Kim jest Blanka? Co powinien wiedzieć czytelnik oprócz tego, że ma szesnastkę na karku i straciła przyjaciółkę?
Przejdźmy dalej - do wstępu, po którym moje pierwsze złe wrażenie jedynie się wzmogło. Wstęp miała zaledwie osiem zdań i zaczął się bardzo zwyczajnie. Narracja pierwszoosobowa, w której na samym początku bohater mówił ile ma lat i pokrótce to, co się ostatnio wydarzyło, to niezbyt dobry pomysł. Czytelnik może znużyć się już na samym starcie, widząc schemat na schemacie. Oczywiście nie mówię tu o narracji, ale o samym sposobie przekazywania treści.
Przez chwilę odniosłam wrażenie, że to będzie opowiadanie w formie pamiętnikarskiej. Dawno nie czytałam czegoś takiego, więc moje nadzieje nieco wzrosły.
Niestety jednak upadły w momencie, w którym zapoznałam się z pierwszym rozdziałem.Ten wyrył mi się w pamięci i utwierdził w przekonaniu. Wcale nie z powodu emocji - z powodu ich braku. Akcja pędziła jak pociągi na egzaminie z matematyki, była pozbawiona uczuć. Czytając, nie miałam pojęcia, o co właściwie chodziło, a z treści wynika, że dziewczyna prawie popełniła samobójstwo. Było to przekazane bardzo lekko, a przecież tTo wcale nie wygląda w ten sposób. Tu przydałyby się opisy emocji i zdarzeń, jakie kierowały Blanką, gdy próbowała odebrać sobie życie. Tymczasem nie odczułam niczego związanego z tak dramatyczną decyzją.
Pomijając nieodpowiedni zapis dialogów i ogrom zjedzonych przecinków, to brak reaserchu wysuwa się na przód. Autorka napisała wiadomość, że za wszystkie błędy powinniśmy winić tylko fakt, że chciała być bardziej autentyczna w przedstawieniu dziewczyny ze smutną przeszłością. Jest to zabieg nie tyle co zbędny, ale i niepoprawny. Sądzę, że to swego rodzaju wymigiwanie się od popełnionych błędów. Należy również wspomnieć, że obranie sobie takiej drogi nie prowadzi do jakiegokolwiek rozwoju.
CZYTASZ
Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięte
De TodoCześć Wattpadowiczu! Potrzebujesz pomocy? Nasi recenzenci, zwarci i gotowi wystrzelą jak z procy, Aby dopomóc wilczkowi! Wskażemy błędy, plusy i minusy Twego opowiadania Bez zbędnego gadania. Nasza ocena - subiektywna i asertywna, lecz także Jesteś...