27. magdalenarutkowska85 - ''Pociąg''

66 11 2
                                    

Recenzja napisana przez
IngiS20
Autor książki:
magdalenarutkowska85
Tytuł:
''Pociąg"
Tematyka:
Paranormalne
Status:
One -shot
Liczba rozdziałów:
1

Jak słusznie zauważyła autorka ,, Czasem trzeba przeżyć coś niemożliwego, aby zrozumieć sens życia...". W zupełności zgadzam się z tym twierdzeniem. Zgadzam się także z tym, iż to zdanie – najlepiej ze wszystkich – opisuje sens i przesłanie zawarte w tej krótkiej, aczkolwiek poruszającej historii. Cóż to za historia? Zapraszam do przeczytania recenzji.

''Pociąg" to one-shot autorstwa magdalenarutkowska85 opowiadający historię polskiej, młodej kobiety, która stając przed trudnym wyborem – pozostając z miłością w zaświatach, czy wrócić do świata żywych – decyduje się na to drugie, aby nie przysporzyć przykrości własnej rodzinie.

Myślę, że nie będę się aż tak bardzo rozpisywać w moich rozważaniach. Recenzja raczej nie będzie długa, zacznę tak jak zawsze od opisu bohaterów, fabuły oraz ogólnej konkluzji.

Najdokładniej opisaną bohaterką w tym opowiadaniu jest Zosia – jest ona zresztą główną postacią, na której opiera się cała historia. Od A do Z – absolwentka studiów wyższych, mieszkanka małej mieścinki, podejrzewam, że pewnie jakiejś podmiejskiej wsi. Marzy się jej, aby robić w swym życiu rzeczy wielkie, aby poprzez wykorzystanie własnej wiedzy pomagać innym ludziom. W związku z tym – z takim zamiarem – udaje się do większego miasta w poszukiwaniu pracy. Niestety, podczas rozmowy kwalifikacyjnej zostaje odrzucona ze względu na swój młody wiek. Dziewczyna czuje się bardzo rozgoryczona i nie może pogodzić się z odniesioną porażką – swoją drogą czułabym się podobnie. Nie znoszę kiedy ktoś ocenia drugą osobę właśnie przez taki pryzmat. Jak słusznie zauważyła autorka, to nie wiek się liczy, a umiejętności. Jednak kobieta nie ma pojęcia, że w jej życiu wydarzy się coś, co zmieni jej tok rozumowania. Po pewnym czasie, dziewczyna decyduje się na powrót do domu i aby, jak najszybciej dostać się na peron wzywa taksówkę. Ledwo udaje jej się zdążyć na pociąg, do którego wsiada i zasypia w nim, czując się wykończona po dzisiejszym dniu – i właśnie w tym momencie rozpoczyna się główna akcja. Niesamowite. Szczerze mówiąc, na samym początku nie spodziewałam się czegoś podobnego. Miałam różne odczucia podczas czytania tej opowieści, wreszcie stopniowo, dowiadywałam się wszystkiego, a moje obawy zostały słusznie rozwiane.

Istota pociągu jest czymś w rodzaju metafory – przejściem, drogą między życiem, a śmiercią. Każdy z nas u kresu swej drogi, wsiada na jednym z peronów, podążając w poszukiwaniu własnego, na którym czekają jego bliscy. Właśnie w takim pociągu znajduje się nasza Zosia. Poznaje tam parę innych osób, na przykład Anię, Józię – małą dziewczynkę, która zginęła w pociągu, zbombardowanym przez nazistowskie samoloty w czasie II wojny światowej, Najdroższą – prezentującą się, jak żona mafiozo. To właśnie w rozmowie z tą kobietą, Zosia dowiaduje się, że najprawdopodobniej dokonała żywota. Odczuwa z tego powodu ogromny żal i smutek, gdyż tęskni za rodziną, z którą nie zdążyła się pożegnać. Młoda kobieta napotyka także na przystojnego Meksykanina – Gabriela Corteza, który swego czasu prowadził nieczyste interesy we własnym kraju i poza jego granicami. Od pierwszego spotkania pomiędzy nim, a Zosią zaczyna iskrzyć. Niemniej nie dane jest im spędzić wieczności. Okazuje się, że Zofia nie jest martwa. Chwilowo jej duch znajdował się poza ciałem, które lekarze usilnie próbowali przywrócić do życia. Kobieta musiała dokonać trudnego wyboru – zostać tutaj z ukochanym, czy powrócić do rodzony. Z woli Gabriela wybrała drugą opcję, wybudzając się w szpitalu.

Mija kilka lat, w ciągu których Zofia nie zapomniała o Gabrielu. Wręcz przeciwnie, studiowała dogłębnie język hiszpański, a następnie wyjechała do Meksyku, by odnaleźć grób ukochanego. Udaje jej się to, ale na miejscu poznaje młodszego brata Gabriela – Rubena Corteza. I wiecie co... może się tego spodziewałam... może nie.... Niemniej to zakończenie, którego nie zdradzę – jak zawsze odsyłam do książki! – urzekło mnie. Sprawiło, że rzeczywiście zaczęłam zastanawiać się nad własnym życiem, nad jego sensem. Nad tym, co wybrałabym na miejscu bohaterki. Jak wygląda ten drugi świat, ta przysłowiowa druga strona? Lubię takie książki, historie, czy opowiadania, bo prawdziwe, czy nie, według mnie posiadają w sobie maleńkie ziarno prawdy, jak chociażby odniesienie do szczęście. To nie miejsce, lecz ludzie decydują o tym, czy będziemy się czuć szczęśliwi czy nie. Nie warto się w życiu poddawać – zwłaszcza, gdy jest się młodym – przecież jeszcze tyle pięknych chwil przed nami.

Ogólnie rzecz ujmując nie napiszę tutaj wiele o błędach – pojawiło się tylko kilka literówek, jedno brakujące słowo w zdaniu. Poza nimi, tekst bardzo dobrze się czytało, dosyć płynnie. Rozwinięcie akcji, pomysł na historię, klimat – to wszystko zasługuje na pochwałę.

I na sam koniec, dziękuję za możliwość przeczytania tego one-shota. Po trosze otworzył mi on oczy na to, co dzieje się wokół mnie. Na kwestię życia i śmierci, bo przecież – chcąc tego, lub nie – dotyczy ona każdego z nas. Także... zrobiło się trochę melodramatycznie, ale takie opowieści lubię – chyba już o tym wspomniałam. Polecam i życzę mnóstwa sukcesów!

Pozdrawiamy
-WATAHA

Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz