66. -noctrum - "The girl with the yellow skirt"

49 6 0
                                    

Recenzja napisana przez: SoUCanBeMine 

Autor: -noctrum 

Tytuł opowiadania: "The girl with the yellow skirt // Orginal story by -nocturm//"

Gatunek literacki: Kryminał z elementami horroru

Status: W trakcie pisania, jak na razie jeden rozdział 

Zacznę od początku. W końcu w opowiadaniu liczy się również pierwsze wrażenie. W przypadku

"The girl with the yellow skirt" było ono wyjątkowo pozytywne. Zaciekawił mnie opis, okładka była dopasowana. Wprowadzono mnie w nieco mroczny klimat opowiadania.

Potem z wielką nadzieją i zaintrygowaniem otworzyłam pierwszy rozdział, a w zasadzie prolog. Wydał się zwyczajny. Nieco opadły ze mnie emocje, ale czytałam dalej.

W krótkim prologu poznajemy główną bohaterkę i jej kolegę z pracy. Wtedy dostaje ona pierwszy, tajemniczy telefon i to chyba tyle, co wydarzyło się w książce aktualnie. Pomysł z literkami zbieranymi przez tajemnicze telefony wydaje się ciekawy, będę śledzić dalsze rozdziały. To chyba tyle, jeśli chodzi o fabułę, która pojawiła się w jednym, początkowym rozdziale, na który Wattpad wyznaczył dwie minuty czytania.

Jeśli chodzi o plusy, to zdecydowanie mam jeden do autorki. Pisze w języku angielskim i dobrze jej to wychodzi. Wydaje mi się, że to jej pierwsza przygoda z publikowaniem pracy w tym języku. Jednak dodałabym trochę więcej opisów w następnych rozdziałach. 

Co do zapsiu mam trochę obiekcji. Po pierwsze — dialogi. Wyrzucasz je do kolejnej linijki, pozostawiając dywiz na końcu.

Przykładowo:

"Thanks Ryan, I don't know what I would do without you. -

I said and took my coffee from him"

Lepiej wyglądałoby:

"Thanks Ryan, I don't know what I would do without you. — I said and took my coffee from him."

Poza tym użycie pauz lub półpauz jest poprawne i wygląda o wiele lepiej, niż używanie dywizów.

Zdania w dialogach też rozpoczynamy z wielkiej litery. Każde zdanie powinniśmy rozpocząć w ten sposób.

Oprócz tego, ostatnia rzecz. Liczebniki zapisujemy słownie np. four, zamiast 4. Znalazłam też jedno powtórzenie (o ile można to tak ująć)

Podsumowując. Zaczęło się ciekawie, ale po samym prologu ciężko ocenić książkę, kierunek, w którym zmierza fabuła, czy nawet bohaterów. Jednak, jeśli komuś nie straszne opowieści pisane po angielsku, to zachęcam do zajrzenia do "The girl with the yellow skirt". Mam wrażenie, że książka może nas nie raz zaskoczyć.

Pozdrawiam SoUCanBeMine 

Wilczym Okiem | Recenzje | zamknięteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz