Sasuke wraz z Naruto stali niewidoczni dla publiczności na murach areny obserwując jedną z walk, która aktualnie się odbywała. Był to Kiba z Akamaru przeciwko jakiemuś kolesiowi, którego żaden z nich nie znał. Oczywiście wygrał Inuzuka, nie trwało to długo, a ludzie nie byli tym zbyt podekscytowani. Dopiero po jego walce publiczność zaczęła się zbierać wypełniając całą loże, aż zabrakło miejsc, jednak żaden z ich przyjaciół nie przyszedł, mieli swoje zajęcia, a poza tym prawie codziennie widywali ich walki więc na nikim nie robiło to wrażenia.
Zbliżająca się walka dwóch legend budziła spore zainteresowanie wśród mieszkańców Konohy, na zewnętrznej ścianie areny były wypisane wszystkie walki, a ta ich najgrubszą czcionką w dodatku ktoś zrobił ulotki z tym wydarzeniem.
Nawet organizowane były zakłady w które ludzie wkładali sporo swoich pieniędzy wierząc w to, że Naruto wygra. Zdecydowana większość głosowała właśnie na niego, miał zostać następnym Hokage! To zrozumiałe, że jest najsilniejszy w wiosce.
Pracownicy areny posprzątali teren po poprzedniej walce, a na loży, która wystawała z muru naprzeciwko publiczności pojawił się wysoki czarnobrody mężczyzna z połyskującą łysinką. Jest on Jouninem Wioski Liścia, a dzisiaj dostał za zadanie nadzorować walki.- Walka na którą wszyscy czekali! - usłyszeli donośny głos mężczyzny przez co wszystkie rozmowy na loży ucichły.
- Dwóch najsilniejszych Shinobi na świecie! Dwie legendy! Dwa przeciwieństwa i tylko jeden wygrany! - w tym momencie po całej arenie rozbrzmiał dźwięk bębnów na co Sasuke przewrócił oczami.
Ta walka byłaby żałosna, Naruto ze swoją pełną mocą kontra Sasuke, który walczyć będzie bez broni, bez Sharingana, ale na szczęścia ma pewnego asa w rękawie.
Sasuke ostatnio czytał coraz więcej o zdolnościach klanu Hyuuga oraz Yū ponieważ jego projekt bezpośrednio ich dotyczy czy tego chce czy nie. Doszedł do kilku ciekawych wniosków, które spróbuje dzisiaj wykorzystać.- Uzumaki Naruto kontra Uchiha Sasuke! - wykrzyknął, a tłum zaczął krzyczeć, piszczeć, skandować ich imiona jak najgłośniej.
Zeskoczyli z murów stając naprzeciwko siebie w odpowiednim odstępie. Naruto od razu pomachał w stronę publiczności, którą pracownicy próbowali jakoś uciszyć.- Gotowi? - zapytał lider obserwując ich dokładnie. Naruto przytaknął, ale Sasuke pokręcił przecząco głową co zdziwiło każdego. Z loży było słychać krzyki w stylu “Wiedziałem!” lub “I tak nie masz szans!” co jednak ani trochę go nie obchodziło, był zbyt zmotywowany wykorzystaniem nowych technik po raz pierwszy. Wyciągnął z kieszeni czarną chustę, zawiązując ją sobie na oczach, oraz zdjął buty wyrzucając je gdzieś na bok.
Na arenie zapadła ogromna cisza.
Czy on zgłupiał do reszty?
Jeszcze bardziej odcina sobie możliwości, nie ma najmniejszej szansy na wygraną. Ludzie, którzy obstawiali na niego pieniądze aż łapali się za głowy, co za porażka.- Sasuke.. - powiedział Naruto zdezorientowany jego postawą. Wiedział, że to nie było randomowe, on nigdy nie robi nic bez powodu i z pewnością Sasuke planuje coś potężnego, czy on odkrył w sobie jakąś nową moc? Przełknął głośno ślinę widząc jak jego przeciwnik ustawia się w pozycji do walki charakterystycznej dla klanu Hyuuga.
Co on do cholery chce zrobić..- Gotowy. - powiedział chłodno. Jego zmysły nagle się wyostrzyły, do tej pory oczy były jego główną bronią, a dzisiaj postanowił postawić na resztę swojego ciała, w szczególności nogi.
Skupił większość swojej chakry w stopach, czując przyjemne mrowienie oraz ogromną satysfakcję.
Nie może tego teraz zepsuć.- W takim razie, zaczynajcie! - usłyszeli głośne uderzenie w gong na co Naruto od razu się zerwał tworząc trzy klony, które ruszyły w stronę Sasuke. Celował w niego z każdej strony, chciał zacząć walkę na spokojnie bo o ile kilka klonów robiło wrażenia na dzieciakach, tak dla nich była to zwykła rozgrzewka. Sasuke unikał każdego ciosu, trzymając dłonie za plecami, wyglądało to jakby tańczył z klonami choć ani razu nie dał się dotknąć.
Widział wszystko bardzo dokładnie, czując fale sejsmiczne, każde najmniejsze drgania ziemi, każdy ruch, który Naruto wykonywał był wyczuwalny jeszcze zanim zbliżył się do Sasuke.
Pierwszy raz w życiu walczył w ten sposób, choć trenował sam kilka razy pochłaniając naturalną chakre jak w przypadku nauki trybu mędrca, jednak tym razem są to techniki wykorzystywane przez klan Yū zamieszkujący Kraj Ziemi. Większość z członków tego klanu jest ślepa więc skupiają się na drganiach aby walczyć. Sasuke jest w stanie opanować każdą naturę chakry dzięki temu, że ma Rinnegana, to dlatego ta technika walki przychodziła mu z taką łatwością. Wymagało to niezwykłego połączenia z ziemią oraz spokoju, użytkownik tych technik nie może zawahać się ani na chwile.

CZYTASZ
Hidden Leaf - Sasunaru
FanfictionGdy każdy odetchnął po zakończonej wojnie, zaczeli walczyć z czymś o wiele gorszym. Z własnym życiem uczuciowym do którego nie byli w ogóle przygotowani. Na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko nowe związki, dawno zatajana prawda, ale także...