19

522 26 3
                                        


Dzisiaj jest pierwszy dzień wiosennego festynu, który odbywa się na terenie prawie całej wioski. W każdym parku stoją stoiska z zabawamii, grami, słodyczami oraz innym jedzeniem.
W akademii odbędzie się przedstawienie w którym udział wezmą wszystkie dzieciaki i dzisiaj i jutro! Naruto jest tym bardzo podekscytowany bo osobiście pomagał im ze scenografią, a mianowicie skleił trzy koślawe żaby z papieru.
Na tym skończyła się jego pomoc.
Cała wioska jest kolorowa, budynki ozdobione są papierowymi kwiatkami, ale także i tymi żywymi o co zadbała Ino. Wszędzie biegały dzieciaki z balonami, po niebie latały malowane ptaki które stworzył Sai i co chwile zrzucały gdzieś płatki kwiatów. Nawet psy z klanu Inuzuka miały na sobie wianki.
Było tutaj przepięknie, zjeżdżały się osoby z innych wiosek podziwiając Konohe, to jak bardzo jest wyjątkowa. Pogoda była wręcz idealna, ciepło, zero chmur i lekki przyjemny wiatr, który rozwiewał delikatnie kwiaty oraz liście po całej okolicy.
Naruto nie mógł napatrzeć się na te widoki, stał na samym środku drogi rozglądając się dookoła, a w tle nawet było słychać próby jakiejś orkiestry.
Jedyne czego mu tutaj brakowało to Sasuke, który unikał wszelkich interakcji chowając się w swoim mieszkaniu.
Naruto obiecał sobie, że najpierw porozmawia z Hinatą, więc odłoży rozmowę z Sasuke na później, ale skoro od dobrych kilku godzin nie mógł nigdzie znaleźć swojej dziewczyng to postanowił wyciągnąc swojego przyjaciela z mieszkania, aby choć na chwile wziął udział w imprezie.

Nawet nie zapukał, wpadł tam jak do siebie. Jakby nie patrzeć spędza tam bardzo dużo czasu, nawet myślał o dorobieniu sobie klucxy na wypadek gdyby Sasuka zamknął mu drzwi, ale od czego są okna? On zawsze musi mieć jakieś otwarte. Na ziemi leżały ubrania, a raczej tylko jedna koszulka co i tak było dziwne bo przecież Sasuke zawsze po sobie sprząta. W mieszkaniu panowała cisza choć było już grubo po dwunastej, a to nie jest możliwe aby Sasuke tak długo spał..
Drzwi też nie były nawet zakluczone więc musiał być w domu bo chyba by nie zapomniał ich zamknąć przed wyjściem prawda? Poza tym czuł w mieszkaniu jego chakre..
Wszedł więc do sypialni i od razu odetchnął z ulgą.
On po prostu…spał.
Leżał w samych spodniach przytulając się do kołdry co bardzo rozczuliło Naruto, uwielbiał urocze wydanie Sasuke bo mimo jego gołej klaty wyglądał teraz przesłodko. Ukucnął przed nim, chwile wpatrując się w to jak śpi i delikatnie przeczesał jego włosy odgarniając wcześniej opadający na jego twarz kosmyk, za ucho. Wyglądał tak spokojnie, ślicznie. Naruto aż uśmiechnął się delikatnie na ten widok, nie chciał przeszkadzać mu w śnie bo najwidoczniej musiał być bardzo zmęczony, ale Sasuke w jednej chwili otworzył oczy wpatrując się w twarz Naruto, która była dosłownie kilka centymetrów od niego.

- Czego chcesz Kretynie? - zapytał zachrypniętym głosem co zadziałało na Naruto jak jakiś afrodyzjak. Przełknął ciężko ślinę, próbując coś powiedzieć gdy wyczuł od Sasuke ostry zapach alkoholu.

- Zaraz, czy ty piłeś? - Naruto oprzytomniał od razu, ale Sasuke tylko zakrył się cały kołdrą odwracając na drugi bok.
To by wyjaśniało dlaczego tak długo śpi..
Poszedł do kuchni wyjmując z jakiejś szafki kubek i zrobił mu kawę. Trzeba go jakoś szybko postawić na nogi i wyciągnąć na festyn!
Naruto był okropny w kuchni, ale Sasuke go przetyrał i już wie jak poprawnie parzyć kawę, ale to chyba za mało..
Postanowił zrobić też kanapki z pomidorem którego krzywo pokroił oraz sałatą, która tak jak chleb na szczęście była już prostsza w obsłudze bo nie trzeba było jej kroić.
Zaniósł wszystko do sypialni zostawiając przy tym ogromny syf w kuchni oraz plamy z kawy na ziemi która momentami wylewała się z kubka.

- Sasuuu - uśmiechnął się używając zdrobnienia. Robił to zwykle wtedy gdy czegoś chciał.
Położył jedzenie wraz z kawą na stoliku nocnym i rzucił mu się do łóżka zdejmując kołdrę z jego twarzy.

- Wstawaj, zrobiłem ci kawę i śniadanie. - uśmiechnął się pozwalając na delikatne przeczesanie jego włosów. Kolejny raz, było to zbyt przyjemne..
Jego palce powoli przeczesywały czarne lśniące włosy na co Sasuke cicho zamruczał.
Naruto uznał to za swoje małe zwycięstwo, ale jego przyjaciel nadal ani drgnął. Ukradł mu trochę kołdry bo przez otwarte okno w sypialni i salonie zrobił się przeciąg, ale to chyba było jego największym błędem.
Już po kilku minutach sam odleciał zasypiając obok Sasuke.

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz