Naruto tym razem odpuścił sobie jakikolwiek alkohol, nie chce się znowu upić do takiego stanu. Jak chce być Hokage to musi stwarzać chociaż pozory, a wczoraj ewidentnie zrobił z siebie pośmiewisko, na szczęście był już późny wieczór więc poza Kankuro nie było żadnych innych świadków. W dodatku ma w planach porozmawiać jeszcze dzisiaj z Sasuke i na pewno nie będzie to rozmowa należąca do tych najprzyjemniejszych. Jeszcze nawet nie wie od czego zacznie, a co gorsza - nie wie o czym chce porozmawiać. Coś jest zdecydowanie nie tak, jakby od kilku dni się od siebie oddalali, ale kto wie..
Może to trwa dłużej niż kilka dni?
Z trudem walczył aby nie rozmyślać o tym przy stole gdzie siedzą jego przyjaciele, to na nich powinien się teraz skupić, zwłaszcza że kilka minut temu dołączył do nich Hira wraz z Hinatą, całkowicie przypadkowo.
Hira zaprosił Hinatke na jak to podkreśla przyjacielskie spotkanie do nowej restauracji i zwyczajnie wpadli na resztę więc postanowili się dosiąść. Cóż w prawdzie to Naruto nalegał, a oni nie mieli innego wyjścia..
Rozmowy toczyły się co chwile zmieniając tematy. Od jakiś misji, przez nowe restauracje w okolicy po sprawy miłosne, które Naruto starał się jakoś odgonić. Okazało się, że rada Wioski Piasku domaga się aby Kazekage wziął ślub z członkinią potężnego klanu i najprawdopodobniej się zgodzi. Stwierdził, że taka przecież jego rola jako Kage..- A właśnie! Widzieliśmy dzisiaj Sasuke z jego chłopakiem, wyglądają razem mega uroczo. Nie spodziewałem się, że on może mieć taką stronę, ale jak widać się myliłem. - zaśmiał się Hira zaczynając swoje ulubione plotki. To jego sport..
Kankuro zaśmiał się na jego słowa, Hinata również była ucieszona w końcu sama też widziała ten uśmiech na twarzy Sasuke więc nie może być inaczej. Nie są przyjaciółmi, ledwo ze sobą rozmawiaja lecz bardzo dobrze zna jego historie, zasługuje teraz na szczęście.- No kto by pomyślał - westchnął Kankuro. Nie patrzy na to wcale źle, nawet go to trochę ucieszyło, że po tylu latach życia w nienawiści Sasuke w końcu odnalazł spokój, nawet jeśli z drugim chłopakiem. Szkoda tylko, że pewnie klanu nie przedłuży..
- Gdzie oni są. - powiedział Naruto zaciskając ręce w pięści.
Sasuke ze swoim chłopakiem?
Coś w nim nagle drgnęło, złość i ból rozlały się po całym jego ciele, a oczy piekły jakby zaraz miał strzelać z nich jakimiś laserami.
Zabije tego gnoja.- Oj Naruto nie przeszkadzaj im, ma dziś urodziny niech sobie odpocznie. - machnął ręką Hira jedząc jakieś ciastko ze stołu, oczywiście to nie on je zamówił, ale skoro leży to je prawda?
Sakura spojrzała na niego ze zdziwieniem, a Naruto zdążył trochę ochłonąć.
Ma dziś…urodziny?
Kurwa mać, dlaczego ten dupek niczego nie powiedział!? Przecież by go tutaj wyciągnął i posiedzieliby wszyscy razem!
Czemu on do cholery musi wszystko ciągle utrudniać, czemu jak raz nie może zachować się jak normalny nastolatek w ich wieku i spędzić z nimi miło czas! Nikt go przecież nie odrzuca!
Naruto wstał z miejsca chwytając Hire za brzegi koszulki, mocno nim szarpiąc, o mało nie rozerwał materiału.- Gdzie oni do cholery są. - powiedział ostro przyciągając jego twarz bliżej siebie. Kankuro od razu wstał aby odciągnąć chłopaka, ale Gaara mu przerwał bo doskonale rozumiał jego gniew. I tak nie zrobi mu krzywdy.
Hinata przestraszyła się jego zachowaniem, nigdy go takiego nie widziała. Spojrzała na Sakure zdezorientowana, ale ona tylko wzruszyła ramionami kompletnie niewzruszona jego zachowaniem. Chciała wstać i ich rozdzielić, ale zabrakło jej odwagi. Skoro nikt nic nie robi to ona chyba również nie powinna- W..we wschodnim parku - odpowiedział cicho drżąc ze strachu. Co w niego wstąpiło? Kiedyś słyszał, że niby on i Sasuke coś ten teges, ale przecież już od jakiegoś czasu wszyscy plotkują o związku Sasuke i Shhidy...lub jak kto woli Sasuke i Ami, bywały różne wersje, sam nie wiedział która pala wygląda dla niego lepiej. Z Ami chyba jednak jakoś tak fajniej, dzieci byłyby ładne..

CZYTASZ
Hidden Leaf - Sasunaru
FanfictionGdy każdy odetchnął po zakończonej wojnie, zaczeli walczyć z czymś o wiele gorszym. Z własnym życiem uczuciowym do którego nie byli w ogóle przygotowani. Na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko nowe związki, dawno zatajana prawda, ale także...