58

337 20 11
                                        


Wiadomości z bazy Orochimaru przyszły bardzo szybko co było zasługą nowych ekspresowych jastrzębi. Zoolodzy w wiosce liścia są najlepsi w tresurze, dzięki nim jastrzębie dostarczają wiadomości dużo szybciej, rzadziej się gubią i w dodatku są bezpieczniejsze.
Do siedziby dostarczono odpowiednio zapieczętowany zwój, Orochimaru naprawde postaral sie aby nikt nie przejal tych informacji. Świadczyło to tylko o tym, że nie było zbyt kolorowo. Przed odczytaniem listu do gabinetu Kakashiego został przysłany Sasuke, sytuacja dotyczy go bezpośrednio więc nie ma czego przed nim ukrywać.
Naruto po prostu przyszedł z nim nie przyjmujac odmowy, jakby to było coś nowego bo przecież skoro dotyczy to Sasuke to i Naruto. W pakiecie albo wcale.
Odpieczętowali zwój rozkładając go na blacie wspólnie czytając w ciszy jego zawartość.

Rogate węże?
Cóż za niesłychane wieści.
Dotychczas były one zwyczajnie legendą ściśle związaną z Jaskinią Ruychi, albowiem sama Hakuja zna historie na temat ich stworzenia jednak nigdy żadnego nie widziała.

Stworzenia zrodzone z Księżyca jako dzieci Burzy i Nocy, Arashi i Yoru, Bogowie Chaosu.
Rogate demony o niezwykłej inteligencji, posiadające w sobie ogromną moc, której nie mogą użyć.

Legenda głosi, że pełzały po świecie szukając godnego im Pana, który przejmie ich moc jednak to nigdy nie nastąpiło, a zrozpaczone stworzenia utworzyły Jaskinie Ryuchi, aby ludzie mogli nauczyć się choć części ich mocy, ubolewając nad brakiem Pana z ich łez zrodził się Mędrzec Biały Wąż, Hakuja.

Raz atakując zabijają swojego przeciwnika, mimo to nie są groźne. Przyjazne ludziom stworzenia, atakują tylko gdy ktoś naruszy przestrzeń ich Pana bądź bezpośrednio okaże wrogie nastawienie.

Podpytałem moje węże i udało mi się dowiedzieć, że ostatecznie Yoru znalazł swojego Pana.
Indra Otsutsuki.
Jednak z nieznanych mi powodów nie mógł on posiąść mocy Yoru.
To wszystko co wiem.

Ps. Sasuke zostawiłeś u nas swoje rzeczy, wysłać ci je? Karin je wącha.

Sasuke zirytował się czytając ostatnie zdanie. Nie ma zamiaru odbierać tych rzeczy, niech Karin robi sobie z nimi co tylko chce, ale nie musi o tym wiedzieć. Przynajmniej nareszcie wie, że chyba nie poniosła poważnych konsekwencji przez tamte leki.
Eh, wolał wrócić teraz do treści listu, później do niej napisze.

- To czemu Sasuke jeszcze żyje skoro go zaatakował? - zapytał Naruto kompletnie nie rozumiejąc ani słowa z tego co właśnie przeczytał. Nic tu nie miało sensu..
Dlaczeho węże nie mogą być tak łatwe jak żabki?

- Bo nie zaatakował - odezwał się Shikamaru dokładnie analizując jeszcze raz wiadomość oraz przypominając sobie wszystko co działo się po otwarciu skrzyni.
Oczywiście Orochimaru nie dostał szczegółowych i formacji, nie wie o tym jak wąż wpełzł do Sasuke ani o tym, że się przebudził. Tak dla bezpieczeństwa..

- On znalazł swojego Pana. - wszyscy zwrócili swój wzrok na Sasuke. To prawda, tylko do niego wąż zwracał się honoryfikatywnie, czuć było jaki jest pełny szacunku oraz oddania.
Sasuke zmarszczył tylko brwi wyjmując z kieszeni list, który znaleźli w skrzyni. Oczywiście, że go zabrał bez pytania..
Rozłożył go na blacie, czytając jeszcze raz.

- Gdy słońce zgasi księżyc. Naruto, ty jesteś słońcem, Sasuke jest księżycem, ale nie da się zgasić księżyca. On tylko odbija światło słoneczne więc słońce również musiało zgasnąć - wywnioskował Shikamaru co miało całkiem dużo sensu, ale według Kakashiego niespecjalnie się to kleiło.

- Mrok zastąpi światłośc. Słońce nie mogło zgasnąć skoro pozostała światłość. - zanegował jego tezę. Poza tym ani Naruto ani Sasuke nie są martwi, więc nikt nikogo nie zgasił. Może chodzi o to, że Naruto go pokonał w ich ostatecznej walce?
Zaczęli wymieniać ze sobą zdania, głównie to Kakashi z Shikamaru, próbując dojść do jakiegoś wniosku. Momentami nawet Naruto próbował się wtrącić, ale nie był w tym jakiś wybitny, nie nadąża za ich tokiem myślenia.

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz