40

337 24 0
                                    

- Nie. - warknął Sasuke, próbując odepchnąć od siebie Naruto, ale dziura w jego brzuchu mu na to nie pozwalała. Wiedział, że pomoc medyka by mu się teraz przydała, po prostu może nie być zbyt ciekawie jeśli zrobią mu badania.

- Tak! No już nie bądź dziecko! - jęknął Naruto cały czas próbując zaciągnąć Sasuke do szpitala. Już nawet odłożył na bok tamtą sprzeczkę, wróci do tego później. Rozejrzał się dookoła, sprawdzając czy ktoś może ich teraz nakryć i niestety było tutaj zbyt dużo ludzi. Stali teraz dosłownie przed drzwiami do szpitala, Naruto chciał jakoś dodać mu otuchy, chwycić za dłonie i pocałować, ale…nie chce aby ktokolwiek to widział.
Sasuke szybko zorientował się o co mu chodzi. Bardzo go to zirytowało, kogo obchodzi co myślą sobie inni ludzie? Aż tak ciężko jest mu się pokazać z kimś innym niż z dziewczyną? Bo jakoś z Hinatą nie miał problemu.
Kretyn.
Przewrócił oczami odwracając się plecami do wejścia szpitala, miał już dość humorków Naruto jak na jeden dzień, ale odpoczynek niestety nie był mu dany bo na drodze stanęła mu Tsunade oraz Hira.

- A tobie co się stało? - zapytała Tsunade krzyżując ręce tym samym dokładnie eksponując swoje piersi. Na tej dwójce nie robiło to żadnego wrażenia, dla nich Tsunade była starą zrzędliwą babcią, ale Hira za każdym razem się delikatnie rozpraszał, wlepiając swój wzrok w jej biust co przykuło uwagę Naruto.
Co za zboczeniec!

- Naruto się stał. - westchnął poddając się. Teraz już nie było opcji aby przed tym uciec, prędzej czy później i tak zaczną coś podejrzewać, o ile już nie zaczęli. Sprowadzanie jakichkolwiek leków zza granicy nie jest legalne bez wcześniejszej konsultacji, a wiedział że Karin sama przygotowuje te pastylki więc nie ma opcji aby były jakkolwiek legalne.

- No bo przypadkiem zrównałem go z ziemią, a on nie chce do szpitala! Babciu Tsunade zrobisz coś prawda!? - popchnął lekko Sasuke, który przestał już protestować, w stronę Piątej Hokage.
Tsunade westchnęła łapiąc się za głowę i spojrzała na Hire, który tylko przytaknął zabierając Sasuke do środka. Był bardzo dobrym pracownikiem, miał jedne z najlepszych wyników, zawsze jest punktualny i słucha każdych uwag w dodatku aplikuje na wyższe stanowisko więc Tsunade osobiście wzięła go na swojego asystenta co było dla niego ogromnym zaszczytem.

- Co to ma znaczyć, że zrównałeś go z ziemią? - zapytała Tsuna gdy byli już sami. Wie, że oni co chwile ze sobą walczą, ale musi wiedzieć czym dokładnie oberwał Sasuke i jak to się w ogóle stało.

- No bo…bo zaszła pewna sytuacja bo chciałem go zaatakować, ale wiedziałem że on i tak uniknie moich ataków no wiesz, no i on uniknął tego jednego, ale tam była dziewczynka i on użył Rinnegana i no się zamienili, on ją uratował, nic jej się nie stało naprawdę! Ale no nam później uciekła bo się przestraszyła, a ja pobiegłem do Sasuke sprawdzić czy żyje no i on umarł znaczy udawał że umarł bo żyje, ale mnie dupek przestraszył! - zaczął się tłumaczyć czując jak ten cały stres znowu do niego wraca. Myśl, że mógłby zabić niewinne dziecko była okropna, gdyby nie szybka reakcja Sasuke..
Na pewno nigdy w życiu by sobie tego nie wybaczył.

- Naruto nie pytałam cię o przebieg waszej kłótni, tylko o to czym go uderzyłeś. Poza tym to już nie mój problem, rura mi do Kakashiego się tłumaczyć. - wskazała ręką na drogę prowadzącą prosto do centrali gdzie Kakashi sam już za pewne na niego czekał.
Naruto tylko spuścił głowę posłusznie idąc w stronę siedziby głównej wiedząc, że nie będzie kolorowo. Nieźle narozrabiał, a jutro zaczyna pierwszy trening z dzieciakami! Co jeśli Kakashi go za to zwolni!?

Tsunade weszła do szpitala idąc prosto do swojego gabinetu gdzie Hira powinien zaprowadzić Sasuke. Nie wspominała mu o tym gdzie mają iść, ale liczyła na to że on sam to zrozumie. Nie przeliczyła się, Sasuke faktycznie siedział w gabinecie na łóżku, trochę już odlatując, najprawdopodobniej został solidnie wypchany lekami przeciwbólowymi. Nim się odezwała do sali wszedł Hira, który cicho zaśmiał się na widok Sasuke.
Przymrużone oczy, potargane włosy i gdyby nie ta dziura w brzuchu to wyglądałby całkiem bezbronnie. Tsunade walnęła go szybko w łeb żeby się ogarnął i nie wyśmiewał pacjentów, nawet jeśli to jego znajomi.

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz