Hira wziął się do roboty, akurat miał zarezerwowane laboratorium na wyłączność ponieważ pisał pracę naukową na temat roli roślin domowych w medycynie do czego popchnęła go Ino. Nie miał pojęcia o czym napisać swoją prace, a było to wymagane. Już od trzech lat pracuje w szpitalu, bardzo chciałby awansować na wyższe stanowisko, a niestety nie jest tak utalentowany jak Sakura, która dostała stanowisko zastępcy szpitala bez jakiejkolwiek papierologii. Wiele osób w szpitalu nie zgadzało się z tą decyzją, ale nikt nie odważył się powiedzieć tego na głos. Sakura jest utalentowaną Kunoichi, doskonałym medykiem więc omijały ją reguły prawda? Chociaż podobno Naruto oraz Sasuke mimo swojego udziału w wojnie i tak musieli zdawać egzamin na Jounina, co prawda trochę w innej formie niż reszta, ale nadal był to egzamin.
Wszedł do laboratorium, od razu zakładając na siebie fartuch i przygotował stanowisko. Z kieszeni wyjął dwie tabletki, kładąc je na chusteczkę. Szkoda, że Shikamaru nie pomyślał o tym aby włożyć je w jakiś woreczek, ale na spokojnie sobie z tym poradzi. Rozdzielił każdą z tabletek na pół po czym rozkruszył obie połówki, a resztę schował do woreczka, podpisując jakimś liczbami.
Zastanawiało go dlaczego Shikamaru poprosił akurat jego, a nie Sakure. Przecież są ze sobą bliżej, a skoro to taka tajna sprawa to dlaczego nie zajmie się tym sama Tsunade?
Wniosek był prosty, jest to prywatna sprawa. Musi bezpośrednio dotyczyć kogoś mu bliskiego, ale nie ma zamiaru pytać, ani kombinować skąd Shikamaru wziął te tebletki.
Spędził w laboratorium dobrą godzinę zanim udało mu się ustalić czym są te pastylki i o ile niebieska nie była niczym nadzwyczajnym, tak ta czerwona..
Musi jak najszybciej porozmawiać z Shikamaru.Podszedł do drzwi otwierając je gwałtownie i wystraszył się widząc Hinatę, która chyba właśnie chciała zapukać do laboratorium. Zaśmiał się cicho z tej sytuacji i wyszedł z laboratorium zamykając za sobą drzwi na klucz.
- Cześć Hinata, co cię tu sprowadza? - uśmiechnął się do niej wkładając dłonie do kieszeni fartucha.
- Cześć Hira…zapomniałam wykonać jednych badań, a potrzebuje ich na dzisiaj więc pomyślałam, że mógłbyś mi pomóc - podała mu papiery trzymając je w dwóch dłoniach. Hira je wziął przeglądając i zaśmiał się nerwowo.
- Wiesz to raczej nie moja specjalizacja…ale wiem jak to zrobić, chodź za mną. - nie miał pojęcia jak to zrobić, ani trochę. Był ortopedą, nie ma bladego pojęcia na temat neurologii, czasami coś tam porobił w labolatorium...no ale przecież Hinata go potrzebuje!
Znaczy, jego przyjaciółka.
Dla przyjaciół zrobi wszystko.
Weszli do jednej z sal do której w teorii Hira nie miał dostępu i rozejrzał się dookoła. Był tutaj pierwszy raz więc nie wie nawet gdzie co leży, ale to się jakoś wyklepie.- Na pewno umiesz to zrobić? - zapytała cicho obserwując jak Hira walczy z jakimś przerośniętym żelazkiem.
- Tak jasne, to pestka. Wystarczy tylko.. - nacisnął jakiś guzik i na tym dziwnym urządzeniu pojawiły się jakieś liczby oraz świecidełka.
- No widzisz, wszystko gra. Możesz usiąść - uśmiechnął się do niej próbując ogarnąć się w kablach. Było to urządzenie badające fale mózgowe, dzięki niemu można było zobaczyć poziom chakry oraz jej kompatybilność z ciałem. Czasami zdarza się tak, że ludzie posiadający ogromne pokłady chakty, nie są w stanie jej używać..
O dziwo udało mu się zbadać Hinate, nie było to wcale takie trudne. Zostawił swój podpis pod papierami i podał jej z uśmiechem. Dziewczyna była smutna, ani razu nie odwzajemniła jego uśmiechu, poza tym ten wniosek…- Jesteś pewna, że chcesz dołączyć do ANBU? - zapytał gdy Hinata chciała już wyjść. Nigdy by się nie spodziewał, że pójdzie tą drogą to do niej kompletnie nie pasuje nawet jeśli znają się bardzo krótko.

CZYTASZ
Hidden Leaf - Sasunaru
FanfictionGdy każdy odetchnął po zakończonej wojnie, zaczeli walczyć z czymś o wiele gorszym. Z własnym życiem uczuciowym do którego nie byli w ogóle przygotowani. Na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko nowe związki, dawno zatajana prawda, ale także...