51

347 23 13
                                        


Okazało się, że niektóre wzory z pieczęci namalowanych na ziemi znajdują się w starych zapiskach, były to techniki używane przez klan Uzumaki przekazane do Konohy dziesiątki lat temu. Postanowili więc podjąć próbę aby je dezaktywować, byli przekonani że pieczęcie zostały założone właśnie przez ten klan. Przygotowali się ustawiając w odpowiedniej formacji lecz jeszcze wtedy nie wiedzieli, że jest to ich największy błąd. Kakashi nie był zbyt przekonany co do tego pomysłu, Hinata nie widzi żadnych pułapek z drugiej strony Shhida wyczuł zapadnie pod ziemią. Nie wiadomo jak głęboka jest, najlepiej by było niczego tutaj nie dotykać, ale szef oddziału był przekonany, że wiedzą co robią.
Wysyłając swoją chakre do ziemi niestety aktywowali zapadnie wokół skrzyni do której z krzykiem wpadło kilka osób zapewne umierając gdzieś na dnie, mieli zbyt małe szanse na przeżycie upadku z takiej wysokości zważając na to, że ich chakra została zablokowana i całkowicie pochłonięta przez pieczęcie.
Jedną z tych osób była Hinata, nie zdążyła nawet zareagować gdy ziemia zapadła się pod nią. Wszystko przed jej oczami zrobiło się czarne, nie słyszała kompletnie nic poza cichym ogłuszającym piskiem. Zacisnęła mocno powieki czekając na najgorsze, ale…
Nic się nie stało?
Otworzyła delikatnie oczy spoglądając w dół z przerażeniem, jedynie pusta czarna dziura. Podniosła wzrok do góry będąc nadal w szoku, Shhida trzymał się jedną dłonią za resztki podłogi, a drugą ściskał bardzo mocno Hinate ratując jej tym samym życie, a przynajmniej chwilowo. Kakashi niewiele mógł im pomóc, nie czuł w ogóle swojej chakry, jakby cała została wyssana w sekundę. Ledwo był w stanie się ruszyć aby zobaczyć co się stało ponieważ podczas całego tego zajścia stał w drugim pomieszczeniu obserwując dokładnie działania oddziału z którego zostało tylko dwóch członków.

Na szczęście do krypty wrócił Sasuke od razu rzucając im się na pomoc, na niego te pieczęcie w ogóle nie działały i nadal mógł w pełni korzystać ze swojej chakry.
Wszystko działo się tak szybko..
Na wszelki wypadek użył Susanoo na tej dwójce, gdyby jednak spadli to dopóki utrzyma technikę, nic nie powinno im się stać. Shhida ani na sekundę nie poluzował ręki która trzymał Hinate, nie pozwoliłby jej umrzeć chodźby nie wie co, nawet jeśli nigdy jeszcze nie zamienili ze sobą więcej niż dwóch słów, Shhida po prostu już tak ma. Nigdy nie pozwala nikomu umrzeć, zawsze walczy do samego końca nawet jeśli jest to wróg, starając się naprowadzić ich na lepszą drogę, na tą po której sam nigdy nie mógł iść
Sasuke wciągnął go na górę razem z dziewczyną dezaktywując Susanoo i o ile Hinata dała radę wczołgać się obok nich, tak Shhida po prostu poleciał na Sasuke, leżąc na jego klacie. Odetchnął głośno, nie chciał w ogóle się stąd teraz ruszać. Przytulił się mocniej do Sasuke chowając twarz w zagłębieniu jego szyi ciesząc się z tego, że nie zostaje odrzucony. Zawdzięcza to tylko i wyłącznie tej sytuacji, był nią przerażony, ale nie ma zamiaru tego okazywać to tylko taka…chwila słabości.
Nie boi się śmierci, boi się zostawić swoją młodszą siostrę całkowicie samą, dlatego musiał zastąpić Naruto. Jest jej nauczycielem i to on teraz zajmuje jedną z najważniejszych roli w jej życiu, nawet jeśli ona nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy, Naruto z pewnością nauczy ją wielu rzeczy, lepszych niż on może.

- Shhida - szepnął Sasuke delikatnie wplatając dłonie w jego włosy, chcąc go uspokoić. Wie jak reaguje na takie rzeczy, choć nie pokazuje tego zbyt często to on naprawde bywa bardzo wrażliwy więc pozwolił na chwile zostać mu w takiej pozycji.

- Cholera - jęknął Kakashi z trudem podnosząc się do siadu aby zobaczyć czy z Hinatą wszystko w porządku. Dyszała bardzo głośno przerażona sytuacją, ale poza tym wszystko było w porządku oczywiście poza tym, że nie miała w sobie ani trochę chakry. Sasuke delikatnie odsunął od siebie Shhide aby przeciągnąć ich w bardziej bezpieczne miejsce, do krypty obok gdzie nadal na ziemi leżało pełno kości. Dopiero w tamtym momencie zdali sobie sprawę z tego, że ziemia zapadła się zasypując całe wejście.

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz