Sasuke czekał przy północnej bramie Konohy wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami oraz Hokage i jego doradzcą. Za niedługo do wioski powinien przybyć Kazekage wraz z Raikage, mogą być tu w każdej chwili, a w zwyczaju było odpowiednio ich przywitać. Jedyne co zastanawiało wszystkich to gdzie w tym momencie jest Naruto, który na wieść o przybyciu Gaary do wioski latał cały dzień jak poparzony, nie mogąc się doczekać odwiedzin swojego najbliższego przyjaciela.
To zabawne, że dzieli ich tyle kilometrów, trzy dni drogi w jedną stronę, a mimo to Naruto uważa go za tego najlepszego kumpla i wzajemnie oczywiście. Gaara zrobiłby wszystko dla Naruto, nawet jeśli nie spotykają się tak często, nie mają tyle okazji aby ze sobą wspólnie porozmawiać to nigdy nie zapomni jak bardzo pomógł mu w przeszłości, ile nowych dróg dla niego otworzył.
Gdyby nie ta jego determinacja, w życiu pewnie nie zostałby Kazekage, nie zostałby nikim jak tylko potworem. Dlatego też Gaara ma ogromny sentyment do Sasuke, gdy po raz pierwszy poczuł jego mroczną chakre wszystkie złe wspomnienia mimowolnie do niego wróciły i czuł wobec niego współczucie. Szczerze bał się co z tego będzie, ale wierzył w Naruto. Jak zawsze udało mu się naprowadzić ciemność na dobrą stronę i ma nadzieje, że dzisiaj porozmawia z Sasuke jak z dorosłym przedstawicielem swojej wioski. W końcu chłopak kończy niedługo osiemnaście lat, w świecie Shinobi jest to już naprawde poważny wiek.Nikogo nie zdziwiło gdy wraz z Kazekage i Raikage zobaczyli w oddali również Naruto. Musiał opuścić wioskę jakiś czas temu i biec w stronę z której szli Kage aby móc spotkać ich wcześniej, inaczej by pewnie nie usiedział w miejscu. Szli rozmawiając ze sobą na naprawde nieistotne tematy, zostawiając w tyle doradców oraz ANBU dwójki Kage. Nie są teraz ważnj, kto by się przejmował Kankuro co?
Przekraczając mury Konohy, Naruto od razu spojrzał przepraszająco na Kakashiego, nie wydawał się być tym za bardzo zadowolony, ale Gaara raczej się ucieszył więc nie ma o czym rozmawiać. Utrzymanie Naruto na smyczy to czyn niemożliwy choć czasami Sasuke pociąga za sznurki, jest mu za to bardzo wdzięczny.
Ostatnio nawet zaczął myśleć, że Sasuke lepiej nadaje się na Hokage niż Naruto.- Dzień Dobry Sasuke - odezwał się Gaara wyciągając dłoń w jego stronę. Już po chwili Sasuke przywitał się z Kazekage, a następnie z Raikage przedstawiając im swoich pracowników, którzy w przeciwieństwie do Naruto potrafili zachować się całkowicie poważnie. Na co dzień Shhida i Ami to dwójka skończonych idiotów, niemniej jednak potrafili zachować powagę oraz pełen profesjonalizm w sytuacjach, które tego wymagają.
Naruto całą drogę do siedziby głównej wioski plotkował o rzeczach całkowicie randomowych, opowiadał o wiosce, o sobie, o swoich kumplach podczas gdy wszyscy mieszkańcy oglądali się za nimi pełni podziwu. Kankuro, który większość drogi szedł z tyłu postanowił dorównać kroku Sasuke. Nie jest pewien czy kiedykolwiek ze sobą rozmawiali, ale skoro mają mieć wspólne interesy to mogą mieć także dobre relacje.- On naprawde nic sie nie zmienił - zaśmiał się zaczynając rozmowę, nawet jeśli Sasuke w ogóle na niego nie spojrzał. Zwrócił na siebie jedynie uwagę Kakashiego, któremu nie podobało się to stwierdzenie. Nie dlatego, że brzmi to jak kłamstwo wręcz przeciwnie - jest to najszczersza prawda i to go martwi.
Nie dostał żadnej odpowiedzi choć Shhide naprawde kusiło rzucić jakimś wrednym komentarzem.
Może później..Weszli do siedziby głównej od bocznej strony gdzie znajdowały się pomieszczenia sypialniane, wyjątkowo luksusowe przeznaczone specjalnie dla ważnych gości. Po podróży mieli czas na odpoczynek, a Sasuke jeszcze raz postanowił sprawdzić czy wszystko jest przygotowane przed zebraniem rady. Musi jeszcze wyjaśnić wszystkim dlaczego nie mógł zjawić się u nich osobiście, nie wie jeszcze jak to zrobi bo sam średnio rozumie co się dzieje. Żadna wielka moc się nie pojawiła, nawet już zaczynał rozumieć dlaczego. Zwykle aby coś w sobie przebudzić potrzebne są do tego silne emocje, tak jak do Sharingana czy jak wtedy gdy Naruto pierwszy raz użył chakry Kuramy. Aktualnie emocje Sasuke były w miarę opanowane, kontrolę nad Rinneganem zyskał po całej nocy intymnych wrażeń z Naruto jednak nikomu o tym nie wspomniał, jego życie łóżkowe nie powinno znaleźć się w żadnych aktach.
Oj było to emocjonujące z pewnością jednak według jego doświadczenia pozytywne uczucia nie są na tyle silne co te negatywne.
Nie ma zamiaru ich w sobie wywoływać, na chwile obecną daje sobie spokój z tą dziwną mocą białego księżyca, może sama do niego przyjdzie.
CZYTASZ
Hidden Leaf - Sasunaru
FanfictionGdy każdy odetchnął po zakończonej wojnie, zaczeli walczyć z czymś o wiele gorszym. Z własnym życiem uczuciowym do którego nie byli w ogóle przygotowani. Na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko nowe związki, dawno zatajana prawda, ale także...