86

216 16 8
                                    


Uchiha skutecznie unika wszystkich ataków. Musisz przestać, inaczej zacznie nam uciekać. Zatrzymajmy się, opracujmy plan z udziałem naszej Wrony, wszystkie wioski są na nim skupione, Liścia tak łatwo nie przechytrzymy.

Cztery razy, za dużo o jeden.

Shikamaru odczytał list na głos.
Specjalnie w tym celu pofatygowali się do biura Sasuke wcześniej upewniając, że Shhida jest gdzieś daleko, nie może się dowiedzieć o tym spotkaniu.
Kakashi siedział na krześle stukając dłońmi o blat biurka denerwując tym niemiłosiernie Uchihe. Nie dość, że wtargnęli mu tutaj bez uprzedzenia czy chociażby pukania to jeszcze przesiadują się jak u siebie.

- Nadal nie masz zamiaru z tym niczego robić? - uniosl jedna brew, oczekując od Sasuke jakiegoś ruchu. Jeśli teraz zignoruje tę sprawę to sam weźmie wszystko w swoje ręce, nie pozwoli aby ktoś taki bezkarnie przebywał w jego wiosce.
Sasuke nic nie odpowiedział, rzucił mu tylko jakieś papiery przed nos, opierając się o swój fotel. Wzrokiem uciekł gdzieś za okno, nagle wszystkie drzewa stały się ciekawe..
Kakashi zdziwiony, ale zaczął uważnie czytać każdą stronę, jego oczy rozszerzały się z każdą kolejną linijką.
Był to cały raport z jego dawnej misji, wyjątkowo szczegółowo rozpisany pokazujący prawdziwą historię Sasuke i Shhidy.
To jak się do siebie zbliżali, jak Uchiha nim manipulował, wykorzystał ostatecznie zostawiając na lodzie. Jedyne czego nie zrozumiał to dlaczego on mu to pokazał? Jest to cenna informacja lecz niespecjalnie wie co zmienia w obecnej sytuacji.

- Radze się bardziej skupić na osobie dla której pracuje czy też odbiorcy niż na nim samym. - westchnął biorąc jeszcze raz list do ręki.
Wrona..
Z pewnością nie zwiastuje to nikogo słabego.
List został przejęty na granicy, miał go przy sobie jeden z jastrzębi który nie należał do oddziałów żadnego z pięciu krajów, celnicy od razu zajęli się tym uważając akt za podejrzany.
Mieli racje.
Shikamaru zabrał mu list z dłoni, nawet nie pytał. Po prostu go sobie zabrał. Analizował tekst jeszcze raz, oglądał papier oraz mały zwój w którym był on zamknięty. Zignorował kompletnie dalszą dyskusję prowadzoną przez Sasuke oraz Kakashiego, coś mu się tutaj zdecydowanie nie podobało.
Cztery razy, o jeden za dużo..

- Uchiha, ile razy próbowali cię jawnie zabić? - zapytał przerywając im dyskusje, która zapewne do niczego by nie doprowadziła. Sasuke zmarszczył brwi, przecież ma to napisane nawet w liście, ale z tego co pamięta to były tylko trzy takie momenty.

- Chyba trzy. Zatrucie leków, bomba i próba Saki - wymienił kolejno to co pamiętał, a przynajmniej to na co zwrócił największą uwagę. Może próbowali jeszcze innym razem, ale na tyle nieudolnie, że nawet tego nie zauważył.
Shikamaru mruknął coś pod nosem biorąc z biurka marker, otworzył go, ale niczego nie zrobił, jakby dopiero przymierzał się do kartki uważając aby nie zrobić błędu.

- No przecież.. - uśmiechnął się zadziornie skreślając co czwarte słowo w zdaniu, zaczynając od tego drugiego.
Cztery razy, o jeden za dużo, pierwsze musiał zostawić.
Ten gnojek ma łeb..

- Wygląda na to, że to ty jesteś odbiorcą. - podał mu pokreśloną kartkę. Shhida zrobił to specjalnie, chciał aby ją przejęli. Sasuke chwycił się za skronie odkładając papier na biurko, którym od razu zainteresował się Kakashi..

Uchiha skutecznie unika wszystkich ataków. Musisz przestać, inaczej zacznie nam uciekać. Zatrzymajmy się, opracujmy plan z udziałem naszej Wrony, wszystkie wioski są na nim skupione, Liścia tak łatwo nie przechytrzymy.

Cztery razy, za dużo o jeden.

- Uchiha, musisz uciekać z Wioski Liścia, cztery jeden.. - Hokage odczytał na głos zaszyfrowaną wiadomość, w życiu by na to nie wpadł. Jakim cudem Shikamaru coś takiego wyłapał..
To by znaczyło, że Sasuke miał rację. Shhida niczego nie robi przypadkowo, jeśli podwinęła mu się noga to było to wynikiem tylko i wyłącznie jego zachcianki.
Gdyby nie jego zamiary, byłby naprawde wspaniałym Shinobi..

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz