62

293 21 14
                                    


Sasuke całą noc spędził w swoim gabinecie. Najpierw przeglądał jakieś papiery, później sam je wypisywał, a na końcu chyba nawet przysnął.
Przebudziło go dopiero pukanie do drzwi, zerknął za okno aby wstępnie ocenić która jest godzina. Słońce znajdowało się już dość wysoko, a przynajmniej jak na jego standardy. Na pewno jest już grubo po dziewiątej, a od rana miał załatwić jeszcze kilka spraw.
Rzucił szybkie “wejść” i już po chwili ujrzał przed sobą wysoką blondynkę o niebieskich oczach, która nawet nie weszła do środka, wychyliła się tylko przez drzwi ze swoim firmowym uśmiechem.

- Dzień dobry Panie Sasuke. Zrobić Panu kawę? - zapytała przyjaźnie wciąż jednak zwracajac się do niego z pełnym szacunkiem, szefowi lepiej nie podskakiwać.
Ah tak. Niewiele się pomylił, zapewne zbliżała się juz dziesiąta bo to o tej godzinie Naomi zwykle przychodziła do pracy. Nie mają oni ściśle określonych grafików, Uchiha daje im wolną ręke byle tylko spełniali oni swoje obowiązki. Woli jak pracownik przyjdzie pół godziny później, ale się wyśpi i będzie efektywniejszy niż punktualne poranne świry, które wyglądają jak żywe trupy.
Sasuke przytaknął tylko, kawa dobrze mu zrobi. Właściwie to dzień wolny brzmi dobrze, zwłaszcza dzisiaj. Może zabierze Naruto na ramen? Chciałby z nim porozmawiać i spędzić trochę czasu aby kompletnie zapomnieć o tym jaki mają dziś dzień.

Posprzątał na swoim biurku składając wszystkie papiery na trzy różne stosiki, nie było tego tak wiele jak w gabinecie Hokage, ale już zbierało się całkiem sporo propozycji, różnego rodzaju umowy oraz wnioski na różne stanowiska. 
Naomi weszła do pomieszczenia tym razem nie pukajac za co skarcił ją wzrokiem. Kobieta szybko przeprosiła kładąc mu na biurku napój wraz z talerzykiem na którym znajdowały się dwa onigiri. Sasuke spojrzał na nią niezrozumiale bo przecież o nic takiego nie prosił..

- Był pan w biurze od rana więc zgadujemy, że nie jadł pan śniadania. Chcieliśmy kupić jakiś torcik, ale nie lubi pan słodyczy więc przynieśliśmy onigiri. Pan Shhida mówił, że to pana ulubione, z pomidorami. Smacznego i życzymy wszystkiego najlepszego - uśmiechnęła się robiąc delikatny ukłon i podeszła do drzwi chcąc opuścić pomieszczenie. Zatrzymała się przy nich na chwile, odwracając w stronę swojego szefa, chciała coś powiedzieć lecz szybko zrezygnowała zostawiając Sasuke samego w pomieszczeniu.

- Idiota.. - mruknął pod nosem siadając z powrotem na swoim fotelu. Wypił kawę i zjadł onigiri, od razu rozpoznał z której knajpy były brane bo zawsze tam jadają, mają zdecydowanie najlepsze nadziewane onigiri w całym Kraju Ognia.
Kubek po kawie położył na pusty już talerzyk i odsunął naczynka na róg blatu, ktoś przyjdzie je później zabrać.
Sasuke wyskoczył oknem idąc w stronę mieszkania, chce zobaczyć czy Naruto już wstał w co szczerze wątpi. Jak wielkie było jego zaskoczenie gdy zobaczył swojego chłopaka w pełni ubranego, żwawego na środku głównej drogi. Zapewne Kurama użyczył mu swojej mocy aby szybko wytrzeźwiał..

- Naruto - Sasuke uśmiechnął się do niego delikatnie podchodząc bliżej. Chłopak od razu przelał na niego całą swoją uwagę, patrząc tymi swoimi pięknymi niebieskimi oczami.

- Cześć Sasuke. Gdzie byłeś? - zapytał zaciekawiony bo raczej nie zdarzało mu się wychodzić z domu na noc. Czasami tylko robił sobie jakieś spacerki, ale zawsze wracał przed snem.

-W biurze. A ty co tak wcześnie wstałeś? - zapytał naprawde ciekawy odpowiedzi. Aby Naruto wyszedł z domu tak wcześnie to potrzebna była chyba jakaś wojna, sam z siebie nigdy nie rusza tyłka o takich godzinach nawet do łazienki, a co dopiero na zewnątrz.
Naruto zastanowił się chwile czy mu mówić gdzie był, ale ostatecznie stwierdził, że wręcz powinien.

- Dzisiaj mija rok od śmierci Jiraiyi, poszedłem zanieść mu kwiaty i czekoladową ropuchę - westchnął odwracając wzrok na bok. Nigdy o tym ze sobą nie rozmawiali, nawet nie wie dlaczego. Jiraiya oraz Itachi to były dla nich nietykalne tematy..
Sasuke zamyślił się na dłuższą chwile, czyli Itachi i Jiraiya zginęli tego samego dnia? Sam nie czuje się dzisiaj najlepiej więc Naruto też musi to bardzo przeżywać..

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz