Sasuke nie pamiętał kiedy ostatnio spał tak długo, od dawna męczyła go bezsenność więc gdy Naruto obudził go koło godziny dwunastej, był wściekły, myślał że już nie uda mu się ponownie zasnąć, a przez ten zasrany festyn nie było opcji żeby cokolwiek załatwić na mieście, jego planem było przeleżeć pół dnia w łóżku, a drugie pół pracować nad projektem.
Po całej nocy z Sakurą czuł, że potrzebuje jakiegoś mentalnego odwyku, pamiętał dokładnie wszystko.
Także to, że Sakura już wie o jego uczuciach i nie wie czy była na tyle pijana, że po prostu to zignorowała, zapomniała czy może jej zdanie się zmieniło w momencie gdy wytrzeźwiała.
Szczerze, ani trochę go to nie obchodziło. Nie dba o tę relację, nie umie skupić się na nikim innym poza Naruto.Naruto koło którego zasnął ponownie.
Dawniej na misjach bywało tak, że spali razem w jednym pomieszczeniu, czasami nawet łóżku, ale byli tylko dzieciakami, a Naruto zwykle rzucał się tak, że wcale spać się nie dało, tak jak ostatnio w Kraju Fal.
Teraz było jakoś tak spokojniej, ciszej i zdecydowanie przyjemniej.
Podczas snu Naruto przytulił Sasuke jak swoją ulubioną poduszkę, trzymając jedną dłoń na jego gołej klacie, wtulając w nią też swoją twarz, a Sasuke objął go swoim ramieniem, przyciągając Naruto mocniej do siebie.
Spali przytuleni do siebie dobre kilka godzin bo aż do piętnastej trzydzieści co by oznaczało, że festyn już oficjalnie się rozpoczął pół godziny temu, a Naruto pominął swój ulubiony segment, którym jest łowienie jajek z gigantycznej miski ramenu.Sasuke otworzył leniwie oczy, na widok sytuacji w której się znajdują uśmiechnął się delikatnie. Wplótł palce w blond włosy chłopaka, delikatnie je przeczesując co go chyba rozbudziło bo już po chwili otworzył oczy. Sasuke przygotowany był na to, że Naruto zacznie się rzucać, machać łapami i krzyczeć jak głupi bo przecież ma dziewczynę prawda?
Jednak jedyne co dostał to jego delikatny uśmiech, a już po chwili poczuł jak kreśli palcem jakieś wzorki na jego ciele.
Czuł na sobie jego oddech, zapach, wzrok, cholera, całe ciało.
Żaden z nich nie odzywał się ani słowem, leżeli tak w ciszy jeszcze przez piętnaście minut. Naruto przez cały ten czas bawił się palcami na klacie Sasuke, a on co chwila kręcił delikatnie jego włosami.
Mogliby leżeć tak cały dzień, w końcu cisza, spokój oraz to przyjemne uczucie ciepła, które się w nich rozlewało. Oboje czuli się tak po raz pierwszy to był całkowicie inny rodzaj szczęścia jakiego żadne z nich wcześniej nie doświadczyło, coś tak prywatnego, intymnego, że nie chcieliby się tym podzielić z nikim innym, a zarazem przekazać to całemu światu.
Sasuke już nie miał żadnych wątpliwości, wiedział co czuje do swojego przyjaciela i jest przekonany, że on czuje do niego dokładnie to samo, ale czy ten kretyn jest tego świadomy? Czy on w ogóle wie co robi i czy jest na to gotowy?
Zapewne będzie musiał go uświadomić.- Sasuke, musimy się ruszyć - westchnął Naruto, jednak nawet się nie podniósł. Położył otwartą dłoń na brzuchu Sasuke, przechylając głowę aby móc na niego spojrzeć.
- Nic nie musimy - odpowiedział kładąc swoją dłoń na tej jego i czując na sobie jego wzrok spojrzał się w te jego niebieskie oczy.
- Właściwie to jako Shinobi mamy sporo obowiązków, a ja zgłosiłem nas na występ więc chyba jednak musimy. - Naruto zaśmiał się nerwowo bo wcześniej ani razu o tym nie wspomniał, a zapisy były…dwa tygodnie temu.
Sasuke zabrał swoją dłoń i podparł się na łokciach, tym samym zrzucając z siebie chłopaka.- Ty zrobiłeś co? - spojrzał na niego morderczym wzrokiem, mając ochotę złapać go w jakieś potężne genjutsu.
Zabawne jak jeszcze minutę temu chciał go przytulać, a teraz torturować.- No bo wiesz, oboje jesteśmy super silni, a nasza walka byłaby super atrakcją dla wioski! Dzieciaki na pewno chętnie zobaczą naszą walkę, którą mamy za ee - Naruto podniósł się do siadu spoglądając na zegarek stojący obok krzywej kanapki oraz kawy.
- Godzinke - wyszczerzył się do niego z nadzieją, że to złagodzi sprawę.
CZYTASZ
Hidden Leaf - Sasunaru
أدب الهواةGdy każdy odetchnął po zakończonej wojnie, zaczeli walczyć z czymś o wiele gorszym. Z własnym życiem uczuciowym do którego nie byli w ogóle przygotowani. Na światło dzienne zaczęły wychodzić nie tylko nowe związki, dawno zatajana prawda, ale także...