56

383 21 9
                                        


- Jak to wyjeżdżasz? Gdzie? Dlaczego? Jak to nie wiesz kiedy wrócisz? Przecież masz zakaz opuszczania Konohy, Sasuke nie, prosze cie, nie rób nam tego - spojrzał w jego oczy z desperacją oraz błaganiem.
Nie rób nam tego
Nam
Powtórzył Sasuke w myślach, Naruto chyba źle to zrozumiał.

- Hej spokojnie, przecież cię nie zostawiam..- Sasuke podniósł się przyciągając do siebie Naruto, aby się w niego wtulił. Panicznie bał się samotności i zdrady, Sasuke miał tego świadomość, przecież nigdy by mu czegoś takiego nie zrobił.
Specjalnie.

- Muszę porozmawiać z Kazekage i Raikage. Może załatwisz sobie jakąś misje w Kumogakure i tam się spotkamy hn? - Naruto podniósł głowę patrząc się w oczy Sasuke aby ustalić czy mówi prawdę.

- Postaram się, ale po ostatnim wątpię że jakikolwiek kraj przyjmie nas na misje - westchnął odsuwając się od chłopaka. Sasuke zmarszczył brwi, no tak nie rozmawiali jeszcze o tym jak minęła mu misja..

- Mieliśmy złapać żółwie które zagubiły się w Wiosce Piasku i wyżerały sałatę w domach i sklepach, a potem przewieźć je bezpiecznie na tereny Kraju Ognia. Rin stwierdził, że zrobi to sam bo jest super szybki przez co stworzył tornado, Saki chciała go powstrzymać rażąc Chidori ale nie mogła trafić więc zabiła kilka żółwi i okolicznych roślin, a gdy Shiroi się zestresował zamroził całą burzę piaskową i nawet Gaara nie umiał tego ruszyć, musieli odkuwać wszystko ręcznie. - westchnął załamany swoją drużyną. To miała być ich pierwsza misja za granicą, a zmieniła się w katastrofę..

- A ty gdzie byłeś w tym czasie? - dopytał wnioskując z historii, że wcale nie stał z boku i nie patrzył na ten chaos. Zapewne wyznaczył im zadanie i gdzieś poszedł, zna go zbyt dobrze.

- No…na plotkach u Gaary. Ale to twoja wina! Byłem na ciebie zły i musiałem z kimś pogadać.. - wytłumaczył się szybko bo wie jak bardzo Sasuke nie lubi gdy rozmawia z kimkolwiek o ich sprawach prywatnych.

- Mhm, szczegóły z łóżka też mu opowiedziałeś? - zapytał zirytowany unosząc jedną brew.
Jego relacja z Gaarą była bardzo dziwna.
Z jednej strony Sasuke wiedział jak duży szacunek ma do niego Gaara i to jak doskonale rozumie jego historię, a z drugiej strony nigdy nie mieli okazji aby ze sobą dłużej porozmawiać.

- Nie. Chciałem pogadać bardziej o uczuciach, a nie o seksie - spuścił wzrok na swoje dłonie zaczynając bawić się palcami. Z Sasuke jakoś tak wszystko wydaje się cięższe, kocha go i to jeszcze jak, ale…nigdy tego nie powiedział. I nie powie, bo po co.

- Ty się jednak pipka zrobiłeś. - wstał z kanapy idąc do kuchni gdzie zgarnął pomidorka, a potem zniknął w sypialni aby zmienić pościel. Gdy łóżko było gotowe zaciągnął do niego Naruto tym razem tylko i wyłącznie po to aby pójść spać.

__________________

- Nic mi do cholery nie jest! - wydarł się Sasuke uderzając pięścią o biurko Hokage. Jego oczy były pełne gniewu i determinacji gdy jego twarz nie okazywała żadnych emocji. Można by to uznać za jego supermoc, oczami potrafi pokazać znacznie więcej niż jakąkolwiek ekspresją ciała lecz najpierw trzeba spędzić z nim trochę czasu aby nauczyć się czytać z jego czarnych jak smoła tęczówek.
Obu.

- Sasuke wczoraj wpełzł w ciebie jakiś rogaty wąż ze starożytnej skrzyni, zapieczętowanej przez pół niebiańską istotę, a dzisiaj budzisz się bez Rinnegana. Zostajesz w wiosce - powiedział ostro Kakashi tworząc z nim wojnę na wzrok, oboje byli nieugięci.
Sasuke za wszelką cenę chciał opuścić Konohe aby udać się do Wioski Piasku na rozmowę z Kazekage odnośnie Akaime, już raz ją przełożył i nie ma zamiaru robić tego ponownie.

- Pieprz się Kakashi - odsunął się od biurka wychodząc z pomieszczenia dosadnie trzaskając drzwiami.
Jeszcze chwila i Hokage zażąda aby drzwi były ze stali lub po prostu wstawi zasłonki bo chyba znowu zawiasy poszły.

Hidden Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz